Data: 2003-02-28 14:33:35
Temat: Re: Rycerz z komórką
Od: "Duch" <a...@p...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Peter" <a...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:b3nab6$4ov$1@news.onet.pl...
Fajne, tylko troche od siebie, bylo:
"
Cokolwiek negatywnego mówiłoby się o skutkach zmian społecznych, upadku
autorytetów, norm i obyczajów , to i tak dzieje się to, co dziać się może
najlepszego. Wolność, nieograniczoność wyboru dotycząca niemalże każdej
sfery życia, powoduje przymusowe zwiększenie się świadomości młodego
człowieka oraz wymaga od niego objęcia rozumem większego obszaru życia niż
ten, który mieli do objęcia jego rodzice i dziadkowie. Odpowiedzialność za
te "skutki ewolucji" przychodzi czasami łatwiej, czasami trudniej, często
młodzież zdobywa przykre doświadczenia, ale to tylko coraz bardziej ich
uczy, rozwija i przysposabia do dalszego, bogatszego życia. A to już jest
znaczącym pozytywem. Bo czyż nie po to żyjemy, by się rozwijać?
"
Rzecz w tym ze dawnej szkola, kosciol, policja jakos ksztaltowaly czleka,
teraz nie nada, bo prawa! - za to robi to anonimowe zycie, "zycie"
ksztaltuje malolata, a wszkole to sa "prawa" - czyli kit.
Problem w tym ze to "zycie" to na przyklad ja -
jezeli ktos mi regularnie wygina skrzynke na listy to teraz musze byc
"ksztaltujacym zyciem"
i musze sie nameczyc: kupic mini-kamere (wydatki!),
potem jeszcze ponczocha na glowe i gazrurka.
Kto mi #$%^# za ta ksztaltowanie zaplaci???
A jeszcze moge sie narazic bo "ten pan to taki brutal", i posluze jako
integrator "bieeeednej, pokrzywdzonej rodziny".
I znowu mi nikt nie zaplaci! Ja wole zeby to jednak rodzice, szkola robili.
A nie "wolnosc" czyli - ja, ty, on, pan, pani :)
Duch
|