Data: 2015-05-17 17:10:26
Temat: Re: Rynek warzyw...
Od: Penetrator <r...@g...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
Newsweek: Za słowami Ewy Błaszczyk stoi medyczny autorytet - prof. Jan Talar, który
przed rokiem wywołał skandal na sympozjum anestezjologów w Poznaniu twierdzeniem że
śmierć pnia mózgu nie istnieje. Od paru miesięcy sprawa prof. Talara rozpatrywana
jest przez Komisję Etyki Lekarskiej. Skąd prof. Talar wziął swoje kontrowersyjne
tezy?
Michał Wszoła: To dobre pytanie. Sam chciałbym znać na nie odpowiedź. Procedury
stosowane w Polsce, znane są też na całym świecie i wszędzie lekarze zgadzają się co
to głównych kryteriów orzekania śmierci mózgu. Pan Profesor jest na pewno wspaniałym
praktykiem i ma osiągnięcia w leczeniu pacjentów z głębokiej śpiączki, ale nie
śmierci mózgu. Przecież gdyby Pan Profesor "obudził chociaż jednego pacjenta ze
stwierdzoną śmiercią mózgu, byłoby to wielkie naukowe wydarzenie, opisywane w
prestiżowych czasopismach naukowych. Prof. Talar nie musiałby uciekać się do
kontrowersyjnych i nieprawdziwych stwierdzeń, że śmierci mózgu nie ma... Dlaczego
jednak tak twierdzi? Jedyne wytłumaczenie, jakie przychodzi mi na myśl, to to, że
chciał zyskać trochę rozgłosu. I rzeczywiście, zyskał, nie bacząc na szkody, jakie
może uczynić transplantologii. Niestety, jego wypowiedzi szkodzą głównie chorym
oczekującym na przeszczepienie narządu a przecież główna zasada etyki lekarskiej
brzmi: "primum non nocere" - po pierwsze nie szkodzić.
http://m.newsweek.pl/transplantacja-organow-czyli-pr
zeszczepy-czy-istnieje-smierc-mozgu-,artykuly,353657
,1.html
|