Data: 2000-06-08 07:41:27
Temat: Re: SEKTA -- RELIGIA
Od: a...@s...fcsd.gliwice.pl (Adam Jarosz)
Pokaż wszystkie nagłówki
A:
> O co chodzi w "nie kradnij" moze bardzo dobrze zrozumiec
> dziecko,
> i nigdy w zyciu nie zlamac tego zakazu.
> Bo wyobaznia pozwala doskonale wczuc sie w sytuacje
> okradzionego.
[...]
> Bo nie mozna wyjasnic komus co to znaczy pozadac czyjas zone,
> zanin taki fakt sie zdarzy
[...]
Nie zgadzam sie z tym. Skoro uznajemy ze "nie pozadaj zony..."
jest niejasne i wchodzimy w retoryke zastanawiajac sie jakie
jeszcze rozniste sytuacje mozna podciagnac pod to zdanie to
rownie dobrze kazde z pozostalych 10 przykazan mozna uznac za
niejasne. I rzeczywiscie mogloby tak byc, gdyby ktos zobaczyl je
pierwszy raz na oczy. Ale "normalny" katolik przeszedl juz pewna
religijna edukacje i wie ze "nie pozadaj..." oznacza nie uprawiaj
seksu z kobieta ktora jest zona innego.
No bo z ta kradzieza ktora wedlug ciebie jest jednoznaczna tez w
zyciu bywa roznie. Jak wyciagne komus portfel z kieszeni to jest
oczywiste. Ale gdy widze jak komus ten portefel wypada,
podnosze go i nie biegne za gosciem tylko chowam do kieszeni -
to kradziez? Albo jak znajde co so powinienem zaniesc na policje
zeby dotarlo do wlasciciela a nie zanosze - to kradziez?
Dla mnie przykazania, chociaz niezrecznie sformulowane, maja
jednoznaczne znaczenie. Musza takie miec bo to jest kanon
postepowania dostosowany dla KAZDEGO wiec musi byc prosty
zrozumialy. I taki jest.
> Zatem pytanie:
> czy w Dekalogu mowa o T-pozadaniu, czy o nie-T-pozadaniu?
Nie wiem i to prawdopodobnie nie o to chodzi w dekalogu. Mowa
jest natomiast o tym, zeby nie sypiac z cudzymi zonami a
dodatkowo nie wolno jeszcze zdradzac swojej wlasnej.
Chyba stracilismy wate....?
Jaad.
--
Archiwum listy dyskusyjnej pl-sci-psychologia
http://www.newsgate.pl/archiwum/pl-sci-psychologia/
|