Data: 2002-02-23 13:29:21
Temat: Re: SKANDAL!!!!
Od: "MK" <k...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Panie Leszku "za pieniądze ksiądz się modli, za pieniądze świat się podli".
Ktoś w Chinach dodaje czegoś do ziół, a w Łodzi ktoś inny też za pieniądze
....itd.
Zioła pomagały przez tysiące lat, pomagają i teraz. Może Pan "selektywnie
łowić" różne informacje, utwierdzając się w swoich przekonaniach, lecz to
nie zmieni faktu że istnieje wiele sposobów walki z chorobą. Uzdrawiacze
(bioenergoterapeuci, zielarze, mistycy) to nie mit, istnieją i pomagają, ze
skutkiem różnym, ale czy konwencjonalna medycyna również bezradnie nie
rozkłada rąk? Dla poparcia swoich tez sięga Pan do autorytetów (to dobrze),
ale na świecie jest tysiące autorytetów a zdania ich są podzielone. Na
koniec dodam "trzymajmy się zdrowo, bo trzeba mieć zdrowie żeby chorować".
Pozdrawiam MK
Użytkownik "Lech Trzeciak" <l...@i...gov.pl> napisał w wiadomości
news:3C73940F.EDA085E0@iimcb.gov.pl...
> MK wrote:
>
>
> > Przypominam jednak Panu, iż współczesna medycyna
> > z takiej właśnie szarlatanerii wyrosła
> > i do takiej "szarlatanerii" powraca
> > (np. masaż, akupresura, ziołolecznictwo
>
> Skoro nawiązał Pan do ziołolecznictwa, to właśnie dostałem interesującą
> publikację [ukaże się ona także w Trends in Pharmacological Sciences,
autorstwa
> E. Ernsta] na temat zawartości "ziołowych" preparatów ze wschodu (Indie,
Chiny).
>
> Za najbardziej pikantne uznam chyba dodawanie OFICJALNYCH LEKÓW do
preparatów
> ziołowych - to tak a propos tego, kto powraca do kogo. I tak w ziołach z
Chin
> znaleziono m.in.
> - leki przeciwbólowe i przeciwzapalne (aminopiryna, paracetamol,
diklofenak,
> fenylbutazon, fenacetyna, indometacyna; Ethoxybenzamide),
> - hormony sterydowe (hydrokortyzon, deksametazon, fluocinolon, klobetazol,
a
> nawet metyltestosteron),
> - leki przeciwcukrzycowe (glibenklamid)
> - lek moczopędny obniżający ciśnienie (hydrochlorotiazyd),
> - leki pobudzające (kofeinę, efedryna),
> - leki uspokajające, obniżające napięcie mięśni i przeciwdrgawkowe
(diazepam,
> czyli relanium; karbamazepinę i fenytoinę oraz kw. walpronowy i
chlorzoksazon),
> Jako że nie bardzo mam pojęcie, co to jest Ethoxybenzamide, sprawdziłem w
> Medline i okazało się, że jest to lek przeciwgorączkowy, powszechnie
używany w
> Japonii. W 1986 opisano, że jest silnie rakotwórczy dla samców myszy
(Journal of
> the National Cancer Institute. 1986; 76(1):115-8). Myślę, że dodawanie
> oficjalnych leków do preparatów ziołowych najlepiej świadczy, co o
skuteczności
> ziół myślą sami twórcy tych preparatów.
>
> Z kolei "zioła" hinduskie (a także chińskie) zawierają różnie dobrane
dodatkowe
> ilości metali ciężkich (celowo dodawane jako składnik rzekomo leczniczy).
W
> dodatku preparaty o tej samej nazwie, ale pochodzące z różnych firm mogą
> zawierać znacząco różne dawki. Chodzi najczęściej o ołów, arsen i rtęć;
poziom
> rtęci w niemal wszystkich preparatach przekraczał dopuszczalne normy,
czasami
> ponad stukrotnie. Metale ciężkie w "ziołach" chińskich występują w
szerszym
> wyborze. Znajdowano tam głównie ołów, ale także rtęć, kadm, arsen, miedĄ i
tal.
> Opisany jest w literaturze przypadek 5-letniego chłopca z Włoch, u którego
> stwierdzono obuocznego wrodzonego siatkówczaka (retinoblastoma) chorobę
> kwalifikującą do usunięcia obu oczu dla ratowania życia. Rodzice nie
zgodzili
> się, zamiast operacji rozpoczęli kurację hinduskim "ziołem". Efektem były
> mdłości, osłabienie, zaburzenia czucia, postępujący niedowład nóg, anemia
i
> niedobór leukocytów; wreszcie w badaniach toksykologicznych wykryto
obecność
> arsenu w "ziołach" i dowody na zatrucie arsenem w badaniach włosów. Po
> odstawieniu leku objawy na szczęście wycofały się.
>
> Osobnym problemem "ziołolecznictwa" jest - jak wspominałem w poprzednim
liście -
> brak kontroli nad składem preparatu. Skrajnym tego wyrazem było zatrucie w
> Belgii, gdzie chińskie "zioła odchudzające" okazały się zawierać domieszkę
> roślin z rodzaju Aristolochia, które produkują truciznę uszkadzającą nerki
> (szybko postępujące zwłóknienie nerek). U 10 osób konieczne było usunięcie
nerek
> i zastąpienie ich przeszczepionymi nerkami (transplantacja). W usuniętych
> nerkach i moczowodach znaleziono różnie zaawansowane nowotwory, jeden z
> pacjentów cierpiał ponadto na nawracające brodawczaki pęcherza moczowego
[Cosyns
> JP, Am J Kidney Dis. 1999; 33(6):1011-7].
>
> Jak podkreśla autor, znaczący wpływ na popularyzację ziołolecznictwa ma
> rozpowszechniany w kolorowych tygodnikach i miesięcznikach mit, że zioła
są nie
> tylko skuteczne (w tym nawet tam, gdzie zawiodła medycyna "oficjalna"),
ale
> także stuprocentowo bezpieczne (rzekomo "w odróżnieniu" od leków
oficjalnych).
> Co gorsza, pacjenci ukrywają przed lekarzami fakt stosowania
uzupełniającej
> ziołoterapii, przez co uniemożliwiają rozpoznanie zatruć "ziołami" oraz
> przewidywanie skutków ubocznych leczenia i interakcji z równolegle
stosowanymi
> preparatami "oficjalnymi".
>
>
> Leszek
>
|