Data: 2005-08-07 19:29:07
Temat: Re: SLIPINSKA ?
Od: "Ewa W" <e...@b...wroc.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Nie ma wątpliwości, że to jest totalne naciągactwo i żerowanie na ludzkiej
naiwności i desperacji. Obejrzałam stronę i jestem jeszcze bardziej
przerażona, bo widzę również możliwość tzw. prania mózgu. Co tytułów -
niejaki Grzegorz Wieszcz w jednym miejscu występuje tam jako magister, w
innym - doktor. Z całą pewnością nie jest lekarzem (nie figuruje w
Centralnym Rejestrze Lekarzy), jak i żadna z osób wymienionych na stronie.
Jeśli za lecytynę i ziółka zaśpiewał sobie 1200 zł, to robi tam biznes
stulecia. Absolutnie nie brałabym specyfików, których pochodzenia nie znam.
Nie mam nic przeciwko ziołolecznictwu - pewnie niedługo sama skorzystam,
chcąc podnieść słabą odporność.
Może spróbuj przekonać te osoby do terapii ziołowej, lecz prowadzonej przez
doświadczonych w tym ludzi?
http://www.bonifratrzy.com/
Oczywiście terapia podstawowa prowadzona przez LEKARZY, to podstawa.
Powodzenia, Ewa
PS. Rozmiary ludzkiej naiwności są niezbadane. Niedawno rozmawiałam z
koleżanką - architektem z zawodu. Jest entuzjastką Kaszpirowskiego, bardzo
dobrze działały na nią seanse telewizyjne..........
Niedawno też poddawała się jakiejś całodniowej terapii - nawet nie wiem, czy
przypadkiem nie w Krakowie. Też Rosjanie i też cuda robili, nie pamiętam
szczegółów, ale jakieś egzotyczne rytuały, bioenergie itd. Z ciekawości
spytałam, ile ta przyjemność. No więc - i tu prawie usiadłam na trawie -
1000 zł za dzień!!!!
Wcześniej żal jej było 50 zł. na prywatną wizytę u lekarza, bo tak
zdzierają............wydawałoby się, wykształcona kobieta.
Pozdr. Ewa
|