Data: 2009-04-10 21:07:07
Temat: Re: SLOMA...
Od: "Panslavista" <p...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Paulinka" <paulinka503@precz_ze_spamem.wp.pl> napisał w
wiadomości news:groc5e$2pt$4@nemesis.news.neostrada.pl...
> Panslavista pisze:
> > Użytkownik "Paulinka" <paulinka503@precz_ze_spamem.wp.pl> napisał w
> > wiadomości news:gro9j3$2pt$1@nemesis.news.neostrada.pl...
> >> Ikselka pisze:
> >>> Dnia Fri, 10 Apr 2009 08:22:24 +0200, Panslavista napisał(a):
> >>>
> >>>> Słoma do wtorku...
> >>> Kiełbasy się osadzają - raniutko o 5ej wędzenie, także szynek,
baleronów
> > i
> >>> schabów.
> >>> Dziś chyba spać nie pójdę - galareta się gotuje, warzywa na sałatkę
też,
> >>> boczek przyprawiłam pieprznie-czosnkowo-paprykowo i zrolowałam (jutro
> >>> upiekę), buraczki na ćwikłe się gotują
> >> Nie robisz utartych buraków w wekach? Jakbym za każdym razem, kiedy
mnie
> >> najdzie ochota na buraczki zasmażane musiała je gotować, chyba bym
> >> zrezygnowała z takiego dodatku.
> >
> >
> > Ćwikła nie jest zasmażana - to starte buraczki z tartym chrzanem i
> > kminkiem (może być mielony) podawana do zimnych i gorących mięs.
>
> Oczywiście. Jak masz w wekach utarte buraczki, to je tylko mieszasz z
> chrzanem. Nie ma dodatkowej ceremonii gotowania przed.
Wszystkie buraki z działki idą do słoików - nie mam strat takich jak
trzymałem w kopcu o piwnicy juz nie mówiąc. Duże na kawalki (robot Fenomen
Zelmera - tarcza malaksera do frytek, oraz do części tarcza - tarka drobna.
Małe jako delikatna marynata w całości jako zakąska. Potrafię zjeść litrowy
słoik takich buraczków... :-))
|