Path: news-archive.icm.edu.pl!mat.uni.torun.pl!news.man.torun.pl!newsfeed.pionier.net
.pl!news.nask.pl!news.nask.org.pl!newsfeed.tpinternet.pl!atlantis.news.tpi.pl!n
ews.tpi.pl!not-for-mail
From: Flyer <f...@p...gazeta.pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: SNP - jak to z nim jest?
Date: Mon, 08 May 2006 18:34:04 +0200
Organization: zzz
Lines: 44
Message-ID: <e3nrp3$2o3$1@atlantis.news.tpi.pl>
References: <1...@j...googlegroups.com>
<1...@u...googlegroups.com>
<e3ni2u$pkj$1@atlantis.news.tpi.pl>
<1...@u...googlegroups.com>
NNTP-Posting-Host: cmh120.neoplus.adsl.tpnet.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset=iso-8859-2
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: atlantis.news.tpi.pl 1147105892 2819 83.31.135.120 (8 May 2006 16:31:32 GMT)
X-Complaints-To: u...@t...pl
NNTP-Posting-Date: Mon, 8 May 2006 16:31:32 +0000 (UTC)
User-Agent: Noworyta News Reader/2.9
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:343643
Ukryj nagłówki
justGreg; <1...@u...googlegroups.c
om> :
> Wiem, ze hormony sie daja we znaki, zle sie czuje, itd.
> Ale jesli wie o tym jak reaguje, jak sie zachowuje, to nie moze
> nawet minimalnie zapanowac nad tym?
Zapanować nie bardzo.
> powiem o co chodzi, pozarlem sie w ten weekend z moja dziewczyna,
> miala okres... przez prawie caly dzien nie odzywala sie do mnie i
> chodzila naburmuszona.
I teraz Ty chodzisz naburmuszony i nie odzywasz się do niej. ;)
> Takiego zachowania nie mozna nazwac jakims
> wybuchem, wkurzeniem bo hormony...
Można - nie bądź kobieta, która nerwowość faceta przekłada na
"niedojrzałośc emocjonalną", "niepanowanie nad własnymi emocjami",
"charakter konfliktowy" itd.
> Bo mi zle i Ty cierp przez te
> godziny...
A kto Ci kazał cierpieć? ;)
> Chce wiedziec, czy to nie jest troche celowe dzialanie,
> 'bo mi wolno, bo mam okres'...
*Może_być* jeżeli dziewczyna nie posiada w miarę stabilnej osobowości
[łatwo podlega zmianom pod wpływem otoczenia], ale nie musi.
Ogólnie jestem za tym, żeby nie tyle dążyć do upokorzenia dziewczyny
poprzez zmuszanie jej do *wzięcia_na_siebie_winy* , ale wyjaśnić sobie
odpowiednie kwestie i zachęcić ją do
*wzięcia_odpowiedzialności_za_swoje_emocje* . Tobie niepotrzebne jest
"zawiniłam", ale "przepraszam" - mniej więcej na tym polega różnica
pomiędzy oboma pogrubionymi pojęciami. Bo jej ewentualny oprór może
wynikać z faktu braku akceptacji przez świadomość fizjologiczności
człowieka - "to nie świadomośc zawiniła, więc osoba nie jest winna".
Flyer
--
gg: 9708346
|