Data: 2001-06-29 13:02:40
Temat: Re: SNY
Od: "cienki" <n...@r...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
nie przywiązuję wagi do snów bo bym oszalał, ale śnię i coś tam pamiętam:
Użytkownik "Ja"
> 1. obudzic sie nagle i ''podskoczyc'' z uczuciem ze sie gdzies spada?
<mnie
> sie to zdarza, gdy jestem zmeczony lub gdy spie w samochodzie/autokarze
normalka, zwykłe krótka drzemka po dużym wisiłku:
ja zauważyłem że są dwa warianty:
- padasz i w miarę spadania narasta lęk, stach, panika, a spadasz coraz
szybciej!
i nagle ni stąd ni zwoąd "jakjś ręka boska" cię łapie. budzisz się spocony.
serce wali ci przez dobre półgodziny.
przeżycie mistyczne. zawieszasz krzyż na ścianie, idziesz do kościała -
gdzieś tak ze dwa razy.
jest extra.
- lecisz, lecisz, lecisz, już zaczyna ci się to nudzić (bo wiesz że nic ci
nie grozi), i nagle ciach!- stoisz na nogach.
uwaga! może być niebezpiczne gdzy śpisz z głową blisko twardych przedmiotów.
(wiem bo....)
a.. i znam gościa co zna gościa który w podobnych okolicznościach złamał
sobie nogę - przez wykop w grzejnik. nie mogli go wyjąć!
> 2. snic ten sam sen podczas roznych stanow psycho/fizycznych. <ja gdy
jestem
> chory snie jeden i ciagle ten sam sen, tak ze przed zasnieciem juz wiem co
> mi sie bedzie snilo; a kiedy jestem bardzo zmeczony mam drugi ''dyzurny
> sen''>
do tej kategorii zaliczyłbym również dwa podtypy:
- taki jeden sen z dzieciństwa jak masz mocno podniesioną temperaturę.
byłbym o nim zapomniał bo rzadko choruję, ale akurat niedawno miałem coś
takiego. sen mało wyrazisty, , czujesz się bezradradny na przeciw czegoś
potężnego czego nie znasz. coś jakby ziarno maku na przeciw słońca, no tej
wielkości tyle że nie aż tak "ciepłego". w sumie uczucie nieprzyjeme. w
zasadzie jest to równoznaczene z gorączką i jeśli zasnę w ciągu dnia i mam
ten sen to nie muszę mierzyć temperatury.
- drugi podtyp można by tez zaliczyc do punktu 1. tyle że sie powtarza
regularnie w stresujacych okesach twojego życia.
ale to jest chore. i raczej nie dla dzieci.
śpisz. nagle - budzisz się. ale nie, nie wstajesz, ani nie otwierasz oczu.
zdajesz sobie sprawę że coś cię obudziło. ktoś jest w pokoju!
starasz się ostrożnie otworzyć oczy żeby zorientować się lepiej. nic z tych
rzeczy - nie da rady! nic, czekasz. w sumie nie musisz oczu otwierać bo
wszystko słyszysz i czujesz co się dzieje, jakoś tam widzisz z zmakniętymi
oczami, jest ciemno, falują zasłony zegar tyka i jesteś pewny że nie śpisz.
nie zwacasz na ten paradoks uwagi bo cały czas obserwujesz intruza. a on,
nie to nie złodziej!, podchodzi do ciebie, widzisz go b. wyraźnie, ale nie
znasz. siada koło ciebie na łozku i coś tam niewyrażnie gada. czegoś od
ciebie chce. nie rozumiesz go i całej tej sytuacji. a on/ona (przeważnie
osoba dużo starsza) jest coraz bardzej namolny. w końcu traci cierpliwość i
wyjmyje spodłóżka wieli\ki głaz lub siekierę, pałe, różnie (no oczywiście ja
tam niczego nie wkładałem) i zaczyna cię nap.. przeważnie stara się w głowę
ale narzędzie jest ciężkie i różnie to wychodzi. krew cie zalewa. nie śpisz
(we śnie). oczywiście w dalszym ciągu nie możesz się ruszyć, krzyczeć, nic.
czujesz każde uderzenie, ciepło rozpływającej się po twarzy.....brrrr. dalej
chyba tracisz przytomność. (głupio brzmi -stracić przytomność we śnie)
w końcu budzi cię (tym razem naprawdę) krzyk - wrzask - to ten któś nachlił
sie nad tobą i wrzasną z całych sił - siadasz gwałtownie na łozku w uszach
ci jeszcze dwoni ale już podejrzewasz że to KOSZMAR. zapalasz wszystkie
światła, boisz się cieni krzeseł. H O R R O R którego w kinie nie zobaczysz.
po iluś-tam replaych po prostu zacząłem udawać nie nikogo nie zauważam i że
się nie boję. sny ustępują. (pojawiają się co raz rzadziej)
tak nauczyłem się panować nad strachem.
oops.. trochę się rozpisałem, ale to ciekawe, nie? no i pewnie chore. jeśli
też masz takie sny to ci współczuję, ale mam radę - przestań się ich bać.
oczywiśćie mam też fajne sny: najbardziej lubię łesterny i te matriksowate,
bo że erotyczne to wiadomo...;)
(ps. nie mam telewizora więc radzę sobie jak mogę :)))
c.
jeste tylko człowiekiem
|