Data: 2002-12-31 12:01:37
Temat: Re: SPRZEDAM CZASZKE
Od: "melaine" <m...@w...poczta.onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Tinue" <t...@w...tlen.pl> napisał w wiadomości
news:Xns92F552053A2BTiNUEHiENA@217.30.129.166
> A czym różni się kupowanie czaszki za flaszkę od kupowania za
> pieniądze? Bo chyba tylko rodzajem środka płatniczego.
Rozmawiamy tutaj zdaje się o tym,
czy etyczne jest ogłoszenie, które rozpoczęło ten wątek.
Ty napisałaś "Widzisz, może dlatego, że zdarza się,
że studenci idą do grabarza i kupują ową czaszkę za pół litra."
a przez to sugerowałaś, że owa czaszka była zdobyta
nielegalnie, a to już są spekulacje.
Rozumiesz? Nie możesz ocenić tego ogłoszenia
robiąc założenie, że pewnie "zdobyte nielegalnie" itd.
Tak samo ja nie mogę założyć, że lagalnie.
Nie o tym dyskusja.
> Nie chce mi się pisać drugi raz, więc copy&paste:
>
> Ja wiem - studenci muszą się na czymś uczyć i skądś muszą te kości
> zdobyć. Ale do licha, niech to się odbywa w zamkniętym kręgu
> studentów, niech się rozchodzi pocztą pantoflową na terenie
> akademików - ale nie na grupach dyskusyjnych, zwłaszcza takich, gdzie
> zdecydowaną większość stanowią pacjenci!
A mi się chce, jak najbardziej, więc powtarzam:
to zakłamanie jeśli wiadomo, że coś jest
a wszyscy udają, że tego nie ma, w dodatku się święcie oburzają,
jak inni o tym mówią.
Jeżeli używanie tego typu "pomocy naukowych"
byłoby nielegalne to inna sprawa.
Sęk w tym, że NIE JEST nielegalne.
Nielegalne mogą być tylko sposoby ich zdobywania,
ale to już jest inna historia, i robienie takich założeń
to już (tu się powtórzę) "dorabianie gęby".
To nie jest lista dyskusyjna pl.rec.kuchnia,
żeby takie ogłoszenie było foux pas.
Oczywiście to moje zdanie i pozwolicie,
że przy nim pozostanę, jak i nie mam nic przeciwko temu,
żeby ktoś pozostał przy swoim - odmiennym od mojego.
Na tym zakończę wypowiadanie się w tym wątku :)
> PS. Przypomniał mi się stary kawał:
No fakt: stary :)
--
Pozdrowienia
Mel.
--
Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
|