Data: 2002-09-13 19:37:30
Temat: Re: ŚWIAT + czy -
Od: Marsel <M...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
w art. <also5s$e8s$1@news.tpi.pl>,
szanowna kol. ajtne pisze, ze:
<...>
> A niby o czym Ci biedni dziennikarze mają mówić? Że gdzieś tam żyje się cicho i
spokojnie,
> a umiera niezauważalnie dla świata? Że ludzie spokojnie rodzą się, rozmawiają o
plonach,
> wieczorem spotykają się z sąsiadami na ławeczce przed domem i w milczeniu patrza
jak się zbliża
> wieczór? Że narodziny, dzieciętwo, młodość, miłość, rodzicielstwo, starzenie się,
> śmierć? A któż by to kupił?!
> A tragedie? Są, były i będą... Nie jako esencja świata, ale plugawy dodatek...
sie zastanawiam glosno:
co jest wlasciwie przeciwienstwem takiego jakiegos powiedzmy razacego
sk.. czy innego tragicznego wydarzenia?
no, nieszczescie to sobie potrafie wyobrazic. (zreszta dzieki radiu nie
musze od zera;)
ale to takie szczesliwe wydarzenie to jest niby co?
ze niby ktos uszedl z zyciem? nieee - w sumie to tylko szczescie w
nieszczesciu...
no nic, poddaje sie.
cos mi sie zdaje ze to szczescie to jakies cichutkie jest, ludzie
ukrywaja je w sercach czy tam w poduchach.. a jak zle im to wtedy
wrzeszcza. awantury robia..
o jejku. co my tu bedziemy gdybac. przeciez to jest psychologia.
ludzie chyba znacznie lepiej reaguja (sa wyczuleni) na zagrozenia, no
nie?
bo gdyby tak nie bylo toby nie tkwili przukuci jak w dybach za oczy i
uszy do odbiornikow zlych wiadomosci, tylko spokojnie zajeliby sie swoim
malym prywatnym szczesciem...
a widzieliscie ten nowy serial o niewzruszonym szczesciu?
no wlasnie - ktory...
przeciez tylko nieszczescie zasluguje na uwage, nawet milosc musi byc
nieszcesliwa w koncu, bo inaczej co to za milosc...
ogolnie zeby przezyc trzeba byc czujnym
a dzis w natloku informacji o realnych i nierealnych zagrozeniach,
ktorych juz nie sposob nawet wstepnie filtrowac, trzeba byc przeczulonym
i otwartym przede wszystkim na dostrzeganie pozytywnych stron zycia, bo
inaczej to sie mozna zastesowac, zaszczuc...
a zreszta.. ile z tych nieszczesc z telewizji sie zdarzylo komus
z was naprawde?
1%? jeden promil? mniej???
no to lece, bo zaraz jest serial o chorobach tropikalnych.. a mojego
kolege uryzl jakis giez afrykanski czy cos bo goraczkuje. w radio
slyszalem... ;)
--
Marsel
|