| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2002-09-13 12:47:26
Temat: Re: ŚWIAT + czy -Użytkownik "Oliwia" <i...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:als25u$fq5$1@news.onet.pl...
> 18:00 Panorama, włączam TV, 18:05 wyłączam ... same złe newsy, same
> tragedie, pobicia, morderstwa, przekręty ...
A niby o czym Ci biedni dziennikarze mają mówić? Że gdzieś tam żyje się cicho i
spokojnie,
a umiera niezauważalnie dla świata? Że ludzie spokojnie rodzą się, rozmawiają o
plonach,
wieczorem spotykają się z sąsiadami na ławeczce przed domem i w milczeniu patrza jak
się zbliża
wieczór? Że narodziny, dzieciętwo, młodość, miłość, rodzicielstwo, starzenie się,
śmierć? A któż by to kupił?!
A tragedie? Są, były i będą... Nie jako esencja świata, ale plugawy dodatek...
> w pogodzie tylko troche słońca
Świat nie jest taki zły...;)
> 18:15 wychodzę do sjklepu, słyszę ludzi w kolejce, ze brak pracy, brak
> pieniedzy ...
Bo brak :| Ale sama masz narzędzie w ręce, którym pomagasz ludziom - nie dasz tak
pracy tysiącom,
ale kilkadzisiąt osób może dostać pracę, pieniądze, świadomość. Wiem, o czym mówię ;)
> 18:30 wracam na ulice, stluczka ....
Są ranni? Zabici? A może jednak szczęście w nieszczęściu?
> potrzebuje dowodow ze swiat jest dobry ...... rozpaczliwie ...
Świat czy ludzie? Są zapewne różni...
Ale i tak Ci dam 10 dowodów na piękno świata tego ;)
1. Psychologiczny: Za wredymi czynami bywają dobre intencje
2. Przedszkolny: Są kasztany - będą ludziki!
3. Wolontariacki: Znane mi wolontariaty pękają w szwach od ochotników. Sensownych
ochotników.
4. Mniejszościowy: 50 cygańskich dzieci z Podhala zobaczyło dzięki staraniom wielu
osób w tym roku
pierwszy raz morze! Ich radość jest najlepszym dowodem...:)
5. Statystyczny: Policz ilu dziennie spotykasz uśmiechniętych ludzi, a ilu
płaczących.
6. Ekonomiczno-biblijny: Trzeba przeżyć 7 lat chudych, żeby było 7 tłustych.
7. Anty-wieszczy: Znów, mimo wszelkich znaków na niebie i ziemi nie było końca
świata tego lata ;)
8. Medyczny: wczoraj w izbie przyjęć szpitala: zabiedzona staruszaka traktowana przez
pielęgniarki z zaskakującą czułością (bylam, widziałam)
9. Ogólny: psie merdanie ogonem, miękkość futerka kota, świegot ptaków o poranku,
zapach jabłek, sad
pełen śliwek, spodziewane babie lato...
10. Prywatny: Przyjeżdżaj do mnie, w góry! Już ja Ci pokażę jak jest pięknie! :)))
serdeczności :)
joa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2002-09-13 13:50:52
Temat: Re: ŚWIAT + czy -"ajtne" <a...@b...pl> wrote in message news:also5s$e8s$1@news.tpi.pl...
| Użytkownik "Oliwia" <i...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
| news:als25u$fq5$1@news.onet.pl...
[cut]..
| Ale i tak Ci dam 10 dowodów na piękno świata tego ;)
[cut]
Przeszliczne.
Jest tylko jeden problem.
Jak sprawić, żeby ludzie popadający w rozpacz nad światem złym, nie byli w
stanie zupełnie wypierać tych dowodów ze świadomości, gdy przyjdzie
czernucha?
Saulo
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-09-13 19:37:30
Temat: Re: ŚWIAT + czy -w art. <also5s$e8s$1@news.tpi.pl>,
szanowna kol. ajtne pisze, ze:
<...>
> A niby o czym Ci biedni dziennikarze mają mówić? Że gdzieś tam żyje się cicho i
spokojnie,
> a umiera niezauważalnie dla świata? Że ludzie spokojnie rodzą się, rozmawiają o
plonach,
> wieczorem spotykają się z sąsiadami na ławeczce przed domem i w milczeniu patrza
jak się zbliża
> wieczór? Że narodziny, dzieciętwo, młodość, miłość, rodzicielstwo, starzenie się,
> śmierć? A któż by to kupił?!
> A tragedie? Są, były i będą... Nie jako esencja świata, ale plugawy dodatek...
sie zastanawiam glosno:
co jest wlasciwie przeciwienstwem takiego jakiegos powiedzmy razacego
sk.. czy innego tragicznego wydarzenia?
no, nieszczescie to sobie potrafie wyobrazic. (zreszta dzieki radiu nie
musze od zera;)
ale to takie szczesliwe wydarzenie to jest niby co?
ze niby ktos uszedl z zyciem? nieee - w sumie to tylko szczescie w
nieszczesciu...
no nic, poddaje sie.
cos mi sie zdaje ze to szczescie to jakies cichutkie jest, ludzie
ukrywaja je w sercach czy tam w poduchach.. a jak zle im to wtedy
wrzeszcza. awantury robia..
o jejku. co my tu bedziemy gdybac. przeciez to jest psychologia.
ludzie chyba znacznie lepiej reaguja (sa wyczuleni) na zagrozenia, no
nie?
bo gdyby tak nie bylo toby nie tkwili przukuci jak w dybach za oczy i
uszy do odbiornikow zlych wiadomosci, tylko spokojnie zajeliby sie swoim
malym prywatnym szczesciem...
a widzieliscie ten nowy serial o niewzruszonym szczesciu?
no wlasnie - ktory...
przeciez tylko nieszczescie zasluguje na uwage, nawet milosc musi byc
nieszcesliwa w koncu, bo inaczej co to za milosc...
ogolnie zeby przezyc trzeba byc czujnym
a dzis w natloku informacji o realnych i nierealnych zagrozeniach,
ktorych juz nie sposob nawet wstepnie filtrowac, trzeba byc przeczulonym
i otwartym przede wszystkim na dostrzeganie pozytywnych stron zycia, bo
inaczej to sie mozna zastesowac, zaszczuc...
a zreszta.. ile z tych nieszczesc z telewizji sie zdarzylo komus
z was naprawde?
1%? jeden promil? mniej???
no to lece, bo zaraz jest serial o chorobach tropikalnych.. a mojego
kolege uryzl jakis giez afrykanski czy cos bo goraczkuje. w radio
slyszalem... ;)
--
Marsel
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |