Data: 2006-09-09 00:30:15
Temat: Re: Samobój (długie się zrobiło)
Od: "michal" <6...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Justyna N" napisał w wiadomości >
> Znowu źle się rozumiemy. Nie chodzi o nie planowanie, tylko nie zakładanie, że
> nic Cie nie ruszy.
Dobrze. Nie zakładam, że nic mnie nie ruszy. I zgodzę się, że są nieszczęścia,
których niszczącą siłę trudno sobie wyobrazić. Takiego założenia zresztą też nie
czyniłem. Pisałem owszem, że mam "wypracowaną" metodę wychodzenia z kryzysu.
Były rzeczy, które mi dały nieźle po dupie i które zapamiętam do końca życia.
To, że udało mi się podnieść, to cud. Teraz czekam, aż coś mnie zgniecie, bo
inaczej nie będę mógł osądzić samobójcy, że jest głupi.
> Znam ludzi, którzy po wypadku nie mają pracy, bo nikt ich nie chce zatrudnić,
> którzy walczą ze schodami, wysokimi klamkami, ludzkim okrucieństwem. Ludzi,
> którzy żyją, bo mają dość siły by podnieść się rano z nowymi chęciami do
> walki. Ludzi, którzy nie oceniają, nie piętnują tych, którzy sił nie mieli.
A ja należę do tych, którzy nawet nie są kalekami i bezczelnie piętnuję
wszysktich, którym się nie powiodło.
>> Więc podoba Ci się postawa tych słabszych, którzy nie będą walczyć.
> Raczej nie podoba mi się postawa tych silniejszych, którym wydaje się, że mają
> złoty środek na wszystkie nieszczęścia.
A może zgodzisz się na niektóre? Mogę mieć złoty środek na te lżejsze
niepowodzenia bez wzbudzania Twojego oburzenia?
>> Wiesz co, Justyna? Czy Ty wiesz, o co Ci chodzi? Bo ja nie.
> Miedzy innymi o to:
> "Dobry wybór zawsze odnosi się do
> zamierzonego efektu. Osiągnąłeś to, co chciałeś - to wybrałeś dobrą drogę do
> jego osiągnięcia. Nie osiągnąłeś- to wybrałeś złą."
> "człowiek w depresji jest skupiony na
> małym wycinku możliwości postrzegania. Skupiony jest na wąskim skrawku złych,
> doskwierających mu rzeczy i kompletnie nie zauważa żadnych plusów. W
> przenośni:
> jedno złe przesłania mu wiele dobrych, które to mogłyby go zachęcić do życia,
> ale on ich nie dostrzega."
Tu jest piętnowanie, uważasz.
> "wiedza na temat tego, jak wybierać drogi życiowe, żebyś
> miał to, czego pragniesz - potrzebna Ci jest między innymi po to, żeby Twoje
> decyzje jak najmniej zależały od Twoich aktualnych nastrojów."
Tu także. Wyraźnie wyzywam ich od nieuków.
> Zupełnie jakby wypadki losowe zależały od wiedzy, przygotowań. Jeżeli spali mi
> się dom, a w pożarze zginie cała moja rodzina to gdzie ma ten Twój plus?
No i Ty tego nie dostrzegasz? Przecież to chciałem powiedzieć właśnie. Kiedy w
pożarze zginie Ci cała rodzina, to ten fakt przesłania Ci wszytkie inne zalety
tego świata, które zobaczysz dopiero, jak wyjdziesz ze stanu szoku, depresji,
czy powracajacych wspomnień. Co w tym obraźliwego? Plusy, to to, że ty żyjesz,
że jest powietrze, że inni żyją, to samo jest, co było zanim to się stało.
Dokładnie to samo. Plusy są, tylko ty ich nie widzisz, bo nie możesz ich widzieć
w tym momencie.
Strasznie tym stwierdzeniem zlekceważyłem wszystkich nieszczęśników na tym
świecie. A sam, psia krew, gówno przeżyłem.
Czy na pewno wiesz, o co Ci chodzi?
pozdrawiam
michał
|