Data: 2003-01-30 19:35:42
Temat: Re: Samobojstwo.
Od: Marsel <Marselon@p_czta.onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
w art. <b1bssh$43q$1@absinth.dialog.net.pl>,
szanowny kol. 22222222 pisze, ze:
<....>
>
> to nie jest zabawne
> mowilam powaznie
> to jedyne wyjscie
> jedyna klamka
> jedyna nadzieja
jesli boli, to nie smieszy - to fakt
ale czasem.. bywa, ze.. potem okazuje sie ze
nabierajac dystansu, rowniez czasowego
moze okazac sie ze to jednak..
a jednak to zalezy chyba od indywidalnych..
ale zaluzmy ze boli - wtedy nalezaloby raczej zdjac ciezar
zamiast sie calemu pod nim uginac.
to taki wybor, bywa ze trudniejszy, jednak jakis mozliwy
wydaje mi sie ze nie ma rzeczy 'jedynych'
byc moze innych nize widzimy, bo cos zaslania nam widok
ale one sa, jest ich innych mozliwosci 'pierdyliardy' ;)
trzebaby sie zastanowic.. w konkretach. jakies pomysly?
a juz... nigdy nie jest tak zle, zeby nie moglobyc lepiej!
nie moze byc natomiast lepiej, jesli nie moze byc wcale.
co mogloby znaczyc 'lepiej"
--
Marsel
|