Path: news-archive.icm.edu.pl!news2.icm.edu.pl!newsfeed.atman.pl!newsfeed.tpinternet.
pl!atlantis.news.tpi.pl!news.tpi.pl!not-for-mail
From: Flyer <f...@p...gazeta.pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: Samobójstwo [długie]
Date: Thu, 04 Nov 2004 21:26:19 +0100
Organization: zzz
Lines: 81
Message-ID: <cme3gb$hdr$1@nemesis.news.tpi.pl>
References: <1l14p4fkbi4pf$.k5uaksircimu$.dlg@40tude.net>
<cmcr0a$jop$1@inews.gazeta.pl>
NNTP-Posting-Host: py207.warszawa.cvx.ppp.tpnet.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset=iso-8859-2
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: nemesis.news.tpi.pl 1099600206 17851 217.99.8.207 (4 Nov 2004 20:30:06 GMT)
X-Complaints-To: u...@t...pl
NNTP-Posting-Date: Thu, 4 Nov 2004 20:30:06 +0000 (UTC)
User-Agent: Noworyta News Reader/2.9
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:293253
Ukryj nagłówki
Zyga; <cmcr0a$jop$1@inews.gazeta.pl> :
[...]
> W tym sensie samobójstwo wydaje się mieć szczególnie paradoksalną i
> pozytywną jakość; oznacza ono, że psychoduchowy wzrost i rozwój mają miejsce
> jako rezultat świadomego wyboru i decyzji. Na przykład dla osoby, która
> odchodzi od uzależniającego zachowania, sen o "samobójstwie" jest
> szczególnie pozytywnym obrazem, ponieważ zwykle oznacza, że tym razem ta
> decyzja o porzuceniu nałogu rzeczywiście zapada i "zaklinowuje" się, a stara
> uzależniona osobowość naprawdę umiera.
Mz. większość pomysłów samobójczych bierze się [obecnie] z niezgodności
wizji humanistycznej z rzeczywistością. Takoż leczenie zacząłbym od
odrzucenia humanistycznych majaków, a nie ich pogłębiania j.w., bo co
prawda teraz pomogą, ale za jakiś czas staną się same źródłem myśli
samobójczych.
[...]
> To oznacza, że "zabójstwo" i "samobójstwo" w świecie snu ma specjalne
> jakościowe znaczenie. Metofary "zabójstwa" i "samobójstwa" w snach mają
> tendencję pojawiać się symbolicznie i opisują te wyzwania wzrastania i
> rozwoju, które mogą być tylko adekwatnie poznane poprzez świadomy wybór.
Po pierwsze, żeby wiedzieć co to jest samobójstwo/zabójstwo trzeba się z
nimi zetknąć - znów kłania się piękna humanistyzna teoria, w której
każdy człowiek wie, co to jest zło i dobro i umie przeżywać - jak nie
wie/nie umie to jest chory. A gówno za przeproszeniam - bez kontaktu z
tymi pojęciami i bez odpowiednio dobranych bodźców emocjonalnych, które
przekażą wartość przyznawaną w/w wydarzeniom w danym społeczeństwie dana
jednostka pozostanie na poziomie psychopaty bezuczuciowca. Stąd decyzja
o samóbójstwie w większości wypadków [chyba, że mowa o świadomym i
bezemocjonalnym odejściu/poddaniu się] nie jest świadomym wyborem, ale
jest "MAŁPOWANIEM' pewnych wartości emojonalnych przypisanych do tego
pojęcia - może mieć oczywiście wartość diagnostyczną, bo "chory"
uzewnętrzniając swój stan DAJE możliwość lekarzowi zdiagnozowania pewnej
wypadkowej jego emocji. Ale jeszcze raz - nie jest świadomym wyborem,
nie jest nawet wyborem w sensie dostępności innych alternatyw.
Podnoszenie na piedestały samobójstwa, aczkolwiek mające w zamiarze
podniesienie na duchu "chorego", nie prowadzi ani do jego wyzdrowienia,
ani do zmian na lepsze - niby dlaczego osoba, która nie widzi alternatyw
miałaby odrzucić samobójstwo, skoro podnosi się rangę samobójstwa i
powoduje, że z rzeczy zakazanej zaczyna być ono rzeczą o wysokiej
wartości "społecznej"?
Jedyne zmiany można wprowadzić wyłącznie na drodze rozwiązywania
problemów, których suma generuje stan emocjonalny przypisany pojęciu
"samobójstwo" [podkreślam brak powiązań wprost/dających się
jednoznacznie rozpoznać i powiązać treści źródłowe z treścią wynikową].
> Są
> zmiany, które się wydarzają po jakimś czasie, czy "ja" chce ich czy nie - i
> wtedy są zmianami, do których "ja" jestem przyciągnięty, aby ich dokonać w
> "moim" życiu i które wydarzają się, JEŚLI TYLKO "JA" DOKONAM WYRAŻNEGO
> ŚWIADOMEGO WYSIŁKU. Są to dokładnie te rodzaje zmian, często symbolizowanych
> w snach za pomocą metafor "śmierci" i "samobójstwa".
Zmiany tak, choć często na oślep i wbrew swojemu rozsądkowi. Ale broń
Boże wierzyć w "głęboką" symbolikę snów [i oczekiwać czegoś od tej
symboliki] - tu zapewne występuje standardardowy błąd obserwacji - Ci,
którym sniła się śmierć i przeżyli opowiadająo tym, jak o "znaku", Ci,
którzy nie przeżyli nie mają o czym opowiadać.
[...]
> A może przytoczyć Ci relację samobójcy z książki Mood'ego
> "Życie po życiu" - [trochę nie wypada bo to przecież
> sci.psychologia] nie chcę Cię straszyć ale to co będzie po
> śmierci może być wielokroć gorsze od tego co masz teraz.
Szczerze, to lepiej już uświadomić samobójcy, że ani przed, ani po nie
ma żadnego życia - wtedy życie doczesne jawi się jako jedyne dostępne i
wybór nie jest cwaną ucieczką w inny wymiar, czy do innego ciała, ale
jest Ostateczną Rezygnacją z Życia - więcej szans nie będzie. ;)
Flyer - nie jestem specjalistą
--
Szukam roboty - zdolny i chętny - Warszawa
http://plfoto.com/zdjecie.php?picture=403101
|