Data: 2005-03-03 22:11:48
Temat: Re: Samotna lza
Od: p...@v...pl
Pokaż wszystkie nagłówki
> > Może po prostu zwierzę potrafi obdarzyć człowieka taką bezgraniczną
> > wiernością,
> > miłością i przywiązaniem jakiej żaden człowiek nie potrafi z siebie
> > wykrzesać.
>
> Tak, lecz to nie zmienia faktu, że człowiek nie powinien pozostawać
> obojętny na drugiego człowieka.
Jedno nie wyklucza drugiego. Pomyśl, jaka to miła wizja- zakochana para
spaceruje trzymając sie za ręce, a wokół nich biega ich również ukochany pies.
Takie miłości mogą istnieć obok siebie i nawet nie powodują zazdrości...
> To, co napisałeś, kojarzy mi się z pewnym rodzajem egoizmu. Zwierzę (np.
> pies) obdarza nas wiernością, miłością i przywiązaniem (daje nam
> "korzyści"), więc my wzamian za to troszczymy się o nie i kochamy je. A
> człowiek, który nam swej miłości, czułości nie daje (nie daje żadnych
> "korzyści"), który nic dla nas nie znaczy, jest nam obojętny. Nie liczy się
> to, że on też jest człowiekiem i potrzebuje "ludzkich" uczuć, że miłość
> polega na bezinteresowności, że powinniśmy pomagać innym bez względu na to,
> czy osiągniemy ewentualne korzyści. Nie jest mi przydatny, nie kocha mnie,
> nie okazuje mi zachwytu nad moją osobą, więc co się będę takim przejmować...
Miłość między ludźmi również jest dawaniem i braniem, czerpaniem z siebie
nawzajem, jednak nie nazwałbym tego korzyściami, podobnie jak różnica pomiędzy
dochodem i prezentem.
Natomiast wrażliwość, chęć pomocy potrzebującym, to cechy piękne i godne
podziwu. Tu się z Tobą zgadzam całkowicie.
> > Czy może byc lepsza terapia w tym, jak mówisz świecie wywróconym do góry
> > nogami?
>
> Śmiem mniemać, że może. Nawet najwspanialszy zwierzak nie da Ci takiego
> szczęścia, jakie może dać Ci drugi człowiek. Przynajmniej wg mnie.
Jak wyżej napisałem, można mieć wielkie szczęście z drugim człowiekiem i
rownocześnie wielką przyjemność z posiadania np. psa. Jedno drugiego nie
wyklucza.
Pozdrawiam. Pete.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
|