Data: 2000-09-02 10:11:37
Temat: Re: Samotno - jak z ni sko czy?
Od: "Konik Bujany" <p...@p...na.niusy.invalid>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Monka" <m...@p...com>
Moim problemem jest samotno.
Twoim?
To problem absolutnie wszystkich.
Naiwnością jest twierdzić, że wszyscy mają te same problemy.
Wbrew pozorom kto, wok kt rego jest pustka jest w najlepszej sytuacji.
Najlepsza, najgorsza, co za różnica ? Każdy wybiera co mu odpowiada. Jeden
chce żyć sam, inny z ludźmi.
Najmniej si udzi, najmniejsze spotyka go rozczarowanie.
Rozczarowania spotykają tylko tych, którzy chcą by ich spotykały. Większość
nawet ich nie zauważa.
A samotno jest naturalnym stanem.
Jeśli ktoś wytrenował jej odczuwanie to faktycznie jest naturalna. Jeśli nie
to nie.
Ludzie nie s koralowcami.
Nie j cz. Chciaby by koralowcem? ;-)
Kiedy człowiek czuje się nieszczęśliwy sprzeda duszę diabłu.
Zar wno w sensie damsko mskim
Seks?
Zwyky onanizm we dwoje.
Na co komu onanizm bez perspektywy bardziej normalnych stosunków ?
Nic wi cej. Tyle, e sobie w trakcie pogadasz. Albo pojczysz.
Ale jemu marzy się coś zupełnie innego !
tzn. adnym. Jeste egocentrykiem. Co prawda ?wiadczy to tym, e jeste
normalny, i dobrze, ale nie zapominaj, e inni (og --> og lnie), w wikszoci r
wnie.Wiec czego oczekujesz? ;-)
Odmiany.
Jak z ni skoczy ?
Nawet nie prbuj!
Szkoda czasu.
Znajd sobie jakie zaj cie. Zwyczajnie. O ile chcesz by uczciwy wobec
siebie.
Aby być uczciwym wobec siebie trzeba wiedzieć, czego się chce. On się waha !
Jedyne co moe Ci uratowa to powiedzenie sobie wprost i otwarcie: Jestem
sam. Bd sam. Jest mi z tym dobrze. Nie udz si . I wierz mi. Jeli to
poczujesz, zrozumiesz.
I to ma być uczciwe ? Jedyne co można poradzić to zastanowienie się nad
sobą, swoimi potrzebami.
|