Data: 2000-09-02 12:16:25
Temat: Re: Samotność - jak z nią skończyć?
Od: "Monka" <m...@p...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
"jacob" <j...@f...net> w wiadomości
news:uuZr5.2874$qO1.250443@news.flash.net...
> Monka wrote in message <8op8ur$8md$1@news.tpi.pl>...
> >Wszyscy są samotni i nie ma się co oszukiwać.
> Chcesz powiedziec, ze wszyscy czuja sie samotnie, czy ze Ty tak
uwazasz?
To chyba oczywiste, ze wypowiadam się w swoim imieniu. Jak każdy.
> Wydaje mi sie, ze zapatrujesz sie na to zagadnienie bardzo
pesymistycznie.
Mnie się wydaje, że ludzie najczęściej mylą realizm z pesymizmem.
Ciekawe, że zdarza im się to znacznie rzadziej jeśli chodzi o optymizm.
Już samo to powinno dawać do myślenia :-)
> Owszem, moga byc jednostki, ktorym cos doskwiera i nawet w
towarzystwie moga
> sie czuc samotni, ale nie dotyczy to znacznej wiekszosci ludzi.
Mam inne zdanie.
Owszem mogą być jednostki, którym chwilowo nic nie doskwiera. :-)
> Czlowiek jest stworzeniem stadnym i potrzebne mu jest towarzystwo aby
sie
> dobrze czul i napewno dobrze mu jest w towarzystwie i samotnym sie nie
> czuje.
Stadnym jest tylko i wyłącznie z konieczności, przede wszystkim
ekonomicznej.
Emocjonalnie jest samotnikiem.
Instynkty jedynie tuszują prawdę.
> >Wbrew pozorom ktoś, wokół którego jest pustka jest w najlepszej
> >sytuacji.
> >Najmniej się łudzi, najmniejsze spotyka go rozczarowanie.
>
> To jest podobne do twierdzenia, ze najlepiej jest biedakowi. Nie
posiada nic
> i najmniej sie martwi, ze czos straci.
A nie jest tak?
Gdyby nie presja środowiska w jakim taki biedak żyje, to czy człowiekowi
jest tak naprawdę
potrzebne cokolwiek materialnego.
> >To, ze samotność boli to wynik bezsensownego wychowania przez
> >przesiąkniętych poczuciem samotności
> >rodziców. To oni, czując samotność dotykającą ich wychowuje swoje
dzieci
> >w przeświadczeniu, że samotność jest czymś najgorszym. To oni uczą je
> >poczucia winy za bycie samotnym.
>
> Poczucie samotnosci nie jest czyms najgorszym, ani nie jest poczuciem
winy.
> Jest tylko stanem nieprzyjemnym i kazdy normalny czlowiek lubi nie byc
> samotnym i to wszystko.
Normalny, to znaczy otumaniony. Nie świadomy.
Człowiek świadomy swojej samotności. Jest szczęśliwszy, bo nie żyje w
ciągłym lęku przed samotnością.
> >Seks?
> >Zwykły onanizm we dwoje.
> >Nic więcej. Tyle, że sobie w trakcie pogadasz. Albo pojęczysz.
> >Cena? Jeśli jesteś uczciwy (czyli dostatecznie konformistyczny) to
> >pieluchy i wymuszone pocałunki do końca
> >życia.
>
> Oj, straszny pesymizm!
Powtórzę: realizm.
> Pozdrawiam,
trudno ;-)
no to ja również :)
> jakub
M-A
|