« poprzedni wątek | następny wątek » |
21. Data: 2007-02-21 14:44:44
Temat: Re: Samotność doprowadzająca do depresji.Dnia Wed, 21 Feb 2007 02:24:57 +0100, Abnegat napisał(a):
> Prędzej Ciebie.
Boisz sie duchow?
--
przytule i obrzygam# 5793410
--> http://sukinkot.blox.pl <--
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
22. Data: 2007-02-22 16:31:50
Temat: Re: Samotność doprowadzająca do depresji.> Wieslaw wrote:
> >
> > Witam,
> >
> > Mam taki problem. Nie znosze samotnosci. Ale to nie w takim sensie, ze sie
> > nudze, ale kiedy wejde do pustego mieszkania, to dostaje momentalnie
przypływu
> > depresji. Nie znosze cholernej ciszy. Braku moziwosci odezwania się do
> > kogokolwiek. Czuje to zanim wejde do mieszkania, a jak wejde do srodka, to
> > jest juz dramat. Aha, sytuacja wyglada tak, ze w tym mieszkaniu siedze sam,
>
> Zjedz se na recznym, tzn. zwal se waclawa najlepiej juz w drzwiach, to
> strasznie relaksuje, ok to na poczatek, potem pograj w jakas gre i kup
> motocykl, najlepiej jakiegos potwora bo to moze ulatwic zadanie tzn.
> skrocic twoje meki, jak wykonasz zglos sie po dalsze wskazowki
> aha i zapomnij o kobietach, przeciez nie chcemy dodatkowej choroby.
Panie Profesorze Szambo, wracaj Pam spowrotem skadzes Pan przyszedł.
Czyli do szamba.
Widze, ze rzeczywiscie potrzebujesz pomocy psychologicznej.
Zreszta co ty wiesz o motocyklach? Zalosne gowienko.
Wieslaw
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
23. Data: 2007-02-22 23:43:51
Temat: Re: Samotność doprowadzająca do depresji.Sokrates tak mial
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
24. Data: 2007-02-23 02:25:40
Temat: Re: Samotność doprowadzająca do depresji.
Użytkownik Bzyko <m...@o...pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:erl9sq$hqe$...@a...news.tpi.pl...
> Sokrates tak mial
Wiem ;)
Nie chciałem od razu takim nazwiskiem rzucać... ;)
Patrz nawet z datą trafiłem... ;P
A który -widać sprytniejszy od Sokratesa-
mawiał konsekwentnie do swojej Mamuśki
namawiającej go co raz to do ożenku:
"Matko - jeszcze nie czas...
Matko - jeszcze nie czas..."
A kiedy go zapytała może setny raz
gdzieś po jego 50-dziesiątce rzekł:
"Matko - już nie czas..."
;)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
25. Data: 2007-02-23 12:19:22
Temat: Re: Samotność doprowadzająca do depresji.Wieslaw <j...@o...eu> napisał:
> Mam taki problem. Nie znosze samotnosci.
[...]
Przeanalizuj dlaczego tak jest. Może masz lęki związane z samotnością ?
Obawiasz się czegoś będąc sam w mieszkaniu ? Czy oby na pewno masz co w tym
mieszkaniu robić aby zabić nude ?
Pozdrówka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
26. Data: 2007-02-23 17:22:31
Temat: Re: Samotność doprowadzająca do depresji.
Użytkownik Hydrozagadek <H...@n...maila.pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:47f6e$45dedbcd$53905a88$2...@n...chello.pl
...
> Wieslaw <j...@o...eu> napisał:
>
> > Mam taki problem. Nie znosze samotnosci.
> [...]
>
> Przeanalizuj dlaczego tak jest. Może masz lęki związane z samotnością ?
> Obawiasz się czegoś będąc sam w mieszkaniu ? Czy oby na pewno masz co w
tym
> mieszkaniu robić aby zabić nude ?
Jesteśmy istotami społecznymi a nie pustelnikami-samotnikami z natury.
Ot i problem. Dzisiejszy system nie sprzyja prawdziwym autentycznym relacjom
międzyludzkim -bo eksploatuje absorbuje nasz czas do czynności zarobkowych
na maksa...a na zawieranie i utrzymywanie prawdziwych -sycących-
autentycznych realcji międzyludzkich potrzeba tego czasu baaardzo dużo. My
po prostu wszyscy nie mamy -jedni dla drugich- czasu dla siebie. A nawet jak
go już wrescie mamy -nie umiemy go zorganizować tak bybył
spożytkowany-ukierunkowany na szukanie autentycznych relacji...w końcu tego
też trzeba się nauczyć...a to wymaga ...CZASU...a skoro dotychczas go nam
"zabierało" co innego? No to ie dziwi ze nie umiemy sobie radzić z
samotnością -która nas zabija.
Dosłownie nas ZABIJA.
Pa...
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
27. Data: 2007-02-23 18:54:04
Temat: Re: Samotność doprowadzająca do depresji.Sky <s...@o...pl> napisał:
> Jesteśmy istotami społecznymi a nie pustelnikami-samotnikami z natury.
> Ot i problem.
Prawde gadasz. Brak kontaktów z ludzmi, monotonne dni, brak pasjonujących
zajęć i depresja gotowa. Najważniejsze żeby odkryć w czym problem, potem
wiadomo przynajmniej do czego należy dążyć.
Pozdrówka
Hydrozagadek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
28. Data: 2007-02-23 21:08:22
Temat: Re: Samotność doprowadzająca do depresji.
Użytkownik Hydrozagadek <H...@n...maila.pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:c64f9$45df384e$53905a88$1...@n...chello.pl
...
> Sky <s...@o...pl> napisał:
> > Jesteśmy istotami społecznymi a nie pustelnikami-samotnikami z natury.
> > Ot i problem.
>
> Prawde gadasz. Brak kontaktów z ludzmi, monotonne dni, brak pasjonujących
> zajęć i depresja gotowa. Najważniejsze żeby odkryć w czym problem, potem
> wiadomo przynajmniej do czego należy dążyć.
Gorzej jak nie ma za co...
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |