Data: 2007-01-15 09:25:55
Temat: Re: Samotność jak ją zwalczyć?
Od: "cbnet" <c...@n...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Maja:
> ... nie Tobie to oceniać
Bynajmniej.
Mam prawo to oceniac.
I o tym pisac.
> ... Zaszkodziło mi to?
> ... Ja nic nie straciłam.
Nawet jesli, to czy gdyby w konsekwencji mialo to zaszkodzic
gdzies-komus, to wtedy takze "wszystko OK"?
> Bo co ja tam takiego ZŁEGO napisałam?;)
Napisalas cos BARDZO zlego, ale skoro tego nie rozumiesz
to nie zrozumiesz nawet jesli bym ci to wylozyl.
Jak bedziesz moze kiedys "odpowiednio przytomna" to sama
zozumiesz co zlego jest w czyms takim co zademonstrowalas.
BTW jesli pod wplywem swoich urojen na temat ludzi urodzilabys
[calkiem hipotetycznie] dziecko jakiemus kompletnemu idiocie i to
dziecko musialoby [tak jak ty] ponosic konsekwencje twojej pomylki,
to czy wowczas takze cieszylabys sie ze przeciez "nic nie stracilas"?
Nie zawsze jest tak ze czyjes zle postepowanie trafia jego sprawce
- zdarza sie ze konsekwencje ponosza takze/przede wszystkim inni.
> A może tak? :)))
Nie.
> Dlaczego tak uważasz? Właśnie wobec swoich jestem uczciwa.
> Robie tak, jak podpowiada mi serce.
Nie.
Twoje uczucia cie ostrzegaja, ale ty to [czasem] ~karygodnie olewasz.
I jeszcze sie upierasz.
Nasmiewasz sie takze z tych, ktorzy w odroznieniu od ciebie potrafia
korygowac skutki swoich dzialan... o ile zauwazylem.
Jestes nieuczciwa [i cyniczna] wobec wlasnych uczuc.
Kropka.
--
Czarek
|