Data: 2007-01-16 12:56:04
Temat: Re: Samotność jak ją zwalczyć?
Od: "Magdalena" <j...@i...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Przemysław Dębski napisał(a):
> Użytkownik "Magdalena" <j...@i...pl> napisał w wiadomości
> news:1168948114.082617.145360@11g2000cwr.googlegroup
s.com...
>
> > Wszystkich mierzysz swoją miarą? Czyżbyś teraz Ty nie mógł się
> > "kreować"? W czymś Ci przeszkodziłam?
>
> Nie wiem, ale chętnie się dowiem w czym mi przeszkodziłaś.
To ja zadałam Ci pytanie - czy w czymś Ci przeszkodziłam?
Więc to Ty mi powiedz, bo to przecież Tobie najwyraźniej
przeszkodziłam, skoro najbardziej się irytujesz "niby" bez powodu.
> > Przewrażliwiony jesteś i to mocno, jakaś trauma zapewne, z
> > przeszłości.
>
> Mam wiele traum z przeszłości, którą konkretnie masz na myśli ?
Nie interesują mnie Twoje konkretne traumy.
Wnioskuję jedynie, że takowe miały miejsce.
> >> Co byś powiedziała tłustej i szpetnej koleżance z nosem kaprawym, gdyby
> >> zapytała
> >> cię dlaczego twoim zdaniem żaden facet jej nie chce ?
>
> > Gdybym znała prawdę, dlaczego jest samotna, powiedziałbym jej
> > prawdę.
Problem w tym, powtórzę, że tej prawdy nie znałby nikt.
To na zasadzie "gdyby babcia miała wąsy". "Gdybym znała prawdę
...."
> Czyli nie dopuszczasz możliwości, że prawdą może być samotność z powodu
> niezaspecjalnego wyglądu ?
Nigdy nikt nie będzie miał na to dowodów (oprócz Ciebie,
oczywiście).
Nigdy więc w ciemno nie będę komuś czegoś wmawiać, na zasadzie
"słuchaj, to Twój wygląd jest przyczyną". Równie dobrze może to
być kwestia charakteru. Dlatego też, nie znając prawdy, nie będę
jej wymyślała i brnęła w jakieś stereotypy i szufladkowania, tak
jak Ty to robisz.
> > Problem w tym, że tej prawdy nie znałby nikt.
> > A to, że powodem byłby jej wygląd, to tylko TWOJE pospolite i
> > prostackie zdanie, w dodatku niczym nie poparte.
>
> W pierwszym zdaniu piszesz, że nikt nie wie jaka jest prawda, a w drugim że
> nieprawdą jest jakoby to o wygląd chodziło.
Według Ciebie chodziłoby o wygląd.
Ja twierdzę, że nie poznamy nigdy powodu. Powodów może być
tysiąc. Charakter, wygląd, sposób bycia, sposób na życie, zasady
moralne lub ich brak. Nigdy nie pokusiłabym się o podanie powodu,
którego nie znam. To chore.
Nikt nie wie, jaka jest prawda, ponieważ powodów może być tysiąc.
> Skąd wiesz co jest nieprawdą
> jeśli nie wiesz co jest prawdą ?
Patrz wyżej.
Nie znając prawdy, nie śmiałabym czegoś mówić.
Piszę, że nie wiemy jaka jest prawda. Nikt nie wie. Wyżej to
napisałam, czytaj proszę ze zrozumieniem, jeżeli już decydujesz
się to robić.
To Ty natomiast sugerujesz, że wygląd ma znaczenie, więc nie
przeinaczaj i nie czepiaj się słówek.
"A może prawdą jest jest to, że napiszesz
dosłownie wszystko - byle tylko "mi dopiec", a omawiana kwestia jest
tylko
pretekstem ? Mniej więcej takie twoje postępowanie nazywam
oszukiwaniem
samego siebie."
Cały powyższy akapit odnieś do siebie.
Jak na razie to Ty jesteś w stanie napisać dosłownie wszystko,
byleby tylko "mi dopiec" i nie zgodzić się ze mną w żadnej kwestii.
Piszesz bzdury, i już nie wiesz do jakich sposobów się uciec, więc
czepiasz się słówek i wymyślasz kolejne argumenty przeciwko mojej
osobie.
Dobrze wiesz, że nie masz racji, ale kombinujesz jak koń pod górkę,
byleby nie przyznać racji drugiej osobie.
W ten sposób wcale nie wychodzisz z tego z twarzą, a wręcz
przeciwnie.
EOT
Pozdrawiam,
Magda
|