Data: 2000-09-03 12:27:32
Temat: Re: Samotność - jak z nią skończyć?
Od: "Astec S.A." <b...@a...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Monka wrote:
[..]
> ona dokładnie to mówi.
To czytaliśmy inną Biblię ;)
> ale to chyba nie na ten wątek.
właśnie. :)
> no dobrze, ok. ale co tą są 'bliscy'?
> czy b;iscy to nie jest przypadkiem nasza kadra pracownicza
> w naszej firemce po tytułemn "Ja"
> A soróbuj im nie zapłacić choćby jednej pensji w postaci Twoich hmm..
> hmmm uczuć ;) Czy nie zaczną się rozgladać za lepszą pracą.
> Przyjmuję każdy zakład , że zaczną. :-)
Nie jest to tak jak piszesz. Do przyjaźni potrzeba dwojga. Miłość potrafi
się wykarmić jednym. Ale tak czy siak w rodzinach nie panuje wieczna sielanka.
Ludzie mają przecież humory, złe dni, kłopoty, chorują itp. itd. a są mimo
to szczęśliwi. Ba! To są właśnie i smaczki życia, które je ubarwiają.
Także nie jest tak, że ktoś nie da "jednej wypłaty" i zaraz będzie WON!
Na to trzeba solidnie zapracować.
Oczywiście, że jak ktoś będzie się upierał w swoim odrzucaniu innych to zostanie
sam. Ale tak to już jest, że tego typu "wypłaty" między bliskimi wynikają z obopólnej
potrzeby, dają obojgu radość, nikt tu nic nie traci i nikt nie jest do tego
zmuszany bo to wynika z natury ludzkiej.
[..]
> Samotność? Przyznam się do porażki.
> Tego się nie da opisać. Po prostu.
Mam wrażenie, że Tobie marzy się by ktoś był metafizycznie obecny na poziomie
Twoich myśli i sedna emocji Twojego jestestwa. By współistniał z Tobą wewnątrz
Ciebie, by był w wewnętrznej a nie zewnętrznej interakcji?
No niestety, tak się do końca nie da, choć można podobne stany duchowe
osiągnąć w niektórych chwilach.
pozdrawiam
Arek
--
Ważne dla osób łączących się przez numer 0 202122
TP SA zwraca pieniądze! http://www.eteria.net
|