Data: 2000-09-03 13:02:03
Temat: Re: Samotność - jak z nią skończyć?
Od: "Monka" <m...@p...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Astec S.A." <b...@a...pl> w wiadomości ...
> Monka wrote:
> [..]
> Także nie jest tak, że ktoś nie da "jednej wypłaty" i zaraz będzie
WON!
> Na to trzeba solidnie zapracować
noo, fakt, to była przesada, ale kontrast był celowy aby pokazać
schemat.
a schemat jednak jest właśnie taki. nic za darmo ("Na to trzeba solidnie
zapracować")
w jedną i drugą stronę. czyli nie żadne tam uczucia tylko transakcja.
:-)
> Oczywiście, że jak ktoś będzie się upierał w swoim odrzucaniu innych
to zostanie
> sam. Ale tak to już jest, że tego typu "wypłaty" między bliskimi
wynikają z obopólnej
> potrzeby, dają obojgu radość, nikt tu nic nie traci i nikt nie jest do
tego
> zmuszany bo to wynika z natury ludzkiej.
z lęku przed samotnością. _lęku_.
a więc prostytuujmy się by nie być samemu ;->
> [..]
> > Samotność? Przyznam się do porażki.
> > Tego się nie da opisać. Po prostu.
>
> Mam wrażenie, że Tobie marzy się by ktoś był metafizycznie obecny na
poziomie
> Twoich myśli i sedna emocji Twojego jestestwa. By współistniał z Tobą
wewnątrz
> Ciebie, by był w wewnętrznej a nie zewnętrznej interakcji?
tak według mnie wtedy można dopiero mówić o 'niesamotnosci'
> No niestety, tak się do końca nie da, choć można podobne stany duchowe
> osiągnąć w niektórych chwilach.
na takie chwile można mieć nadzieję. na nic poza tym.
tylko chwile.
lecz łudzenie się, że to jest możliwe permanentnie jest czystą
fantasmagorią.
człowiek dojrzały powinien mieć tego świadomość.
wtedy żyje spokojniej. szczęśliwiej.
i tym optymistycznym akcentem ze swojej strony proponuję zakończenie,
bo zaczynamy jak mi się wydaje w tym temacie gonić własne ogony :-)
> pozdrawiam
> Arek
pozdrawiam
M-A
|