Data: 2002-02-20 15:13:26
Temat: Re: Samotnosc w sieci ...
Od: "Little Dorrit" <z...@c...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik <l...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:6062.00000934.3c7122be@newsgate.onet.pl...
> Witam,
>
> Do napisania tego postu sklonila mnie ksiazka o tym samym tytule...(
dopiero ja
> zaczelam, a czuje sie jakby to byla czesc mojej opowiesci, tylko maly
> fragment )
Trzeba przyznać, że autor książki umiał wstrzelić się w rynek :).
> Samotnosc w sieci czy to jest w ogole mozliwe. W sieci nie da sie chyba
czuc samotnym ?
Ale nie żyjesz w sieci, tylko w realu, gdzie zapewne czujesz się samotna,
skoro tak zażarcie klepiesz w klawiaturę, zamiast spotkać się z rówieśnikami
albo pomóc mamie przy zmywaniu garnków :).
a jednak...
> W sieci mozna znalezc bratnie dusze, ktore nas wysluchaja, doradza,
pomoga rozwiazac problemy.
Żałosne. Nie masz normalnych przyjaciół?
Pod nickami stajemy sie osobami nieznanymi, nierozpoznanymi i czujemy sie
bezpiecznie.
To, że występuję tu jako Litte Dorrit w żaden sposób nie wpływa na moje
poczucie bezpieczeństwa. Nie wstydzę sie ani swojego nazwiska ani profesji.
A co sie stanie jesli zaczniemy naszego rozmowce /
> rozmowczynie darzyc sympatia, probujemy wyobrazic sobie jak wyglada,
jaki/jaka jest.
A cóż za problem - kup sobie kamerkę i zasyp swoimi fotkami internet albo
wybrane osoby.
Zaczynamy rozmawiac na coraz smielsze tematy, ktore prawdopodobnie nie
powiedzielibysmy ledwo co poznanej osobie
A niby dlaczego nie? Każdy temat jest dobry do dyskusji. Ale mówienie
wyłącznie na swój temat prędko staje się nużące.
> A co jesli sie zauroczymy, wrecz zakochamy ? jest to mozliwe ?
W kim? W łączu elektronicznym?????????? Zakochać się można dopiero wtedy,
gdy poznamy tą osobę w realu. Gdy poznamy - a nie zobaczymy.
> Mysle ze tak, ja kiedys bardzo dawno temu przezylam takie zauroczenie.
> Brakowalo mi rozmow na czacie, maili, tesknilam za moim rozmowca. Niestety
> kiedy urwala sie ta znajomosc i pozostaly tylko wspomnienia.
Ale uświadomiłaś mi, że przez co bardziej egzaltowane panienki, internet
może być traktowany jako coś w rodzaju elektronicznego pamiętnika. Mija jak
odra :).
Ps. Ostatnio widziałam śmieszny film w TV "Internetowy zabójca" Nie licząc
oczywiście tych wszystkich hecnych zagrywek z filmów sensacyjnych, gdzie ich
bohaterzy włamują się na cudze konta przez...przeglądarkę :))).
Dorrit
> Pozdrawiam,
>
> LucyPearl
>
> --
> Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
|