Data: 2005-06-16 08:21:02
Temat: Re: Sąsiadki :-(
Od: "niezbecki" <s...@p...acn.wawa>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "almadka" <a...@U...TO.W.DIABŁY.onet.pl> napisał w wiadomości
news:d8qn3t$ff4$1@inews.gazeta.pl...
> Jakby moj sasiad przyszedl z pretensja, ze moje roczne dziecko mi tupta po
> mieszkaniu, albo rzuca pileczka tudziez jakimis zabawkami, to bym mu
> zwyczajnie powiedziala, zeby sie bujal. Dziecka na zyczenie sasiada w
> krzeselku na caly dzien nie usadze odbierajac wszystko, co z rak moze
> wypuscic, bo to by byla jakas paranoja. Mieszkajac w bloku trzeba miec
> swiadomosc, ze nie bedzie totalnej ciszy.
Taa... totalnej ciszy... ;) Ktoś tu liczy na coś takiego?
Dziecko było co najmniej dwuletnie. Biegając bez bucików i nie grając w domu
w koszykówkę żyło i dawało żyć innym.
Ale komu by się chciało tego dopilnowywać, nie? :)
>> Na pewien czas się trochę się uspokajało, a po paru dniach było to samo -
>> uspokoiło się na dobre dopiero wtedy, kiedy się, dzięki nieistniejącemu
>> Bogu, stąd wyprowadzili.
>
> Jak Ci najlepiej, jak sasiadow nie ma, to moze wyprowadz sie do lasu ?
EOT bejbi.
Paff
|