« poprzedni wątek | następny wątek » |
111. Data: 2016-07-30 00:25:21
Temat: Re: Satanistyczny Kaczmarski
Użytkownik "Qrczak" <q...@q...pl> napisał w wiadomości
news:579b8962$0$663$65785112@news.neostrada.pl...
> Dnia 2016-07-29 09:14, obywatel pinokio uprzejmie donosi:
>>
>> i nigdy nie miałem sympatii dla szatana o której darło się The Rolling
>> Stones.
>
> A mógłbyś wskazać, w którym miejscu jest ta sympatia wyrażona?
"...
Postacią Crowleya fascynował się awangardowy filmowiec Kenneth Anger. Kiedy
zaprzyjaźnił się on z Mickiem Jaggerem i Keithem Richardsem z The Rolling
Stonesów, zainteresował ich jego naukami. Wmówiwszy wokaliście brytyjskiej
grupy, iż jest wcieleniem Antychrysta, który poprowadzi młodzież do
wyzwolenia spod "brzemienia chrześcijaństwa", zaproponował mu główną rolę w
filmie "Lucifer Rising". Ostatecznie Jagger nagrał do niego jedynie ścieżkę
dźwiękową, ustępując miejsca na planie Bobbiemu Beausoleilowi, który potem
"zasłynął" jako jeden z członków bandy Charlesa Mansona i do dziś odsiaduje
za popełnione morderstwa dożywocie w amerykańskim więzieniu. Rolę demona
Lilith zagrała za to w "Lucifer Rising" ówczesna kochanka wokalisty
Stonesów - piosenkarka Marianne Faithful.
Diabeł nie był wtedy dla brytyjskich rockmanów ucieleśnieniem zła, ale
symbolem archetypicznego pierwszego człowieka, nieskrępowanego żadnymi
zakazami i nakazami.
- Szatan to buntownik, który obiecuje wolność - tłumaczy David Dalton, autor
biografii "The Rolling Stones: The First Twenty Years". - Zawsze był świętym
patronem bluesa i rocka. Nie obowiązują go żadne reguły...."
http://www.krucjata.org.pl/prasa,252.php3
--
Chiron
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
112. Data: 2016-07-30 01:10:26
Temat: Re: Satanistyczny KaczmarskiDnia Fri, 29 Jul 2016 23:47:45 +0200, Qrczak napisał(a):
> Dnia 2016-07-29 23:28, obywatel Ikselka uprzejmie donosi:
>> Dnia Fri, 29 Jul 2016 23:25:46 +0200, Qrczak napisał(a):
>>> Dnia 2016-07-29 22:54, obywatel Ikselka uprzejmie donosi:
>>>> Dnia Fri, 29 Jul 2016 19:37:29 +0200, Qrczak napisał(a):
>>>>
>>>>> A nie miałes może kiedyś takiego pomysłu, żeby życie brać z życia, a nie
>>>>> z książek i piosenek?
>>>>
>>>> Nie sposób samemu WSZYSTKO przeżyć - te zasoby, z których człowiek POWINIEN
>>>> czerpać wiedze o życiu, to KULTURA. Ty, jak rozumiem, nie czerpiesz :->
>>>
>>> Jak rozumiesz, tak wychodzi. Tobie.
>>
>> Tobie bokiem, jak widzę.
>
> I pod dowolnie wybraną gruszą.
>
Cóż, czyli oberwanie jabłkiem w czerep Ci nie grozi :-)
LOL
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
113. Data: 2016-07-30 01:10:34
Temat: Re: Satanistyczny KaczmarskiW dniu sobota, 30 lipca 2016 00:25:21 UTC+2 użytkownik Chiron napisał:
> Użytkownik "Qrczak" <q...@q...pl> napisał w wiadomości
> news:579b8962$0$663$65785112@news.neostrada.pl...
> > Dnia 2016-07-29 09:14, obywatel pinokio uprzejmie donosi:
> >>
> >> i nigdy nie miałem sympatii dla szatana o której darło się The Rolling
> >> Stones.
> >
> > A mógłbyś wskazać, w którym miejscu jest ta sympatia wyrażona?
>
> "...
> Postacią Crowleya fascynował się awangardowy filmowiec Kenneth Anger. Kiedy
> zaprzyjaźnił się on z Mickiem Jaggerem i Keithem Richardsem z The Rolling
> Stonesów, zainteresował ich jego naukami. Wmówiwszy wokaliście brytyjskiej
> grupy, iż jest wcieleniem Antychrysta, który poprowadzi młodzież do
> wyzwolenia spod "brzemienia chrześcijaństwa", zaproponował mu główną rolę w
> filmie "Lucifer Rising". Ostatecznie Jagger nagrał do niego jedynie ścieżkę
> dźwiękową, ustępując miejsca na planie Bobbiemu Beausoleilowi, który potem
> "zasłynął" jako jeden z członków bandy Charlesa Mansona i do dziś odsiaduje
> za popełnione morderstwa dożywocie w amerykańskim więzieniu. Rolę demona
> Lilith zagrała za to w "Lucifer Rising" ówczesna kochanka wokalisty
> Stonesów - piosenkarka Marianne Faithful.
>
> Diabeł nie był wtedy dla brytyjskich rockmanów ucieleśnieniem zła, ale
> symbolem archetypicznego pierwszego człowieka, nieskrępowanego żadnymi
> zakazami i nakazami.
>
> - Szatan to buntownik, który obiecuje wolność - tłumaczy David Dalton, autor
> biografii "The Rolling Stones: The First Twenty Years". - Zawsze był świętym
> patronem bluesa i rocka. Nie obowiązują go żadne reguły...."
>
>
>
> http://www.krucjata.org.pl/prasa,252.php3
>
>
>
> --
> Chiron
Należy powiedzieć, że "sympathy" to po angielsku współczucie.
A współczuć można różnie - np. właśnie poprzez walkę z przeciwnikiem, który
zadaje krzywdy sobie i innym (w celu ograniczenia tych krzywd) też skutecznie
rozumiemy/poznajemy tego przeciwnika i mu współczujemy.
Nienawidząc zła tylko je powiększamy paradoksalnie - emocje zwłaszcza takie jak
nienawiść są złem. Przyczyny cierpienia mamy rozumieć i aktywnie zwalczać,
a nie zajmować wobec nich postawy emocjonalne. Jeszcze nigdy na szachownicy nienawiść
do przeciwnego gracza nie pomogła w zwycięstwie - a wręcz odwrotnie.
Toteż - walczę z szatanem, ale go nie nienawidzę tylko analizuję chłodno
i z dystansem jego toksyczne wzorce i patrzę się, które są istotne, z czym się
zmagać w pierwszej kolejności na miarę moich możliwości. A Pinokio wszedł w tę
walkę z gwałtownymi emocjami podczas gdy to jest szachownica, a nie boisko
do kopanej.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
114. Data: 2016-07-30 01:25:25
Temat: Re: Satanistyczny KaczmarskiDnia Fri, 29 Jul 2016 16:10:34 -0700 (PDT), Jakub A. Krzewicki napisał(a):
> Nienawidząc zła tylko je powiększamy paradoksalnie - emocje zwłaszcza takie jak
> nienawiść są złem. Przyczyny cierpienia mamy rozumieć i aktywnie zwalczać,
> a nie zajmować wobec nich postawy emocjonalne. Jeszcze nigdy na szachownicy
nienawiść do przeciwnego gracza nie pomogła w zwycięstwie - a wręcz odwrotnie.
>
> Toteż - walczę z szatanem, ale go nie nienawidzę tylko analizuję chłodno
> i z dystansem jego toksyczne wzorce i patrzę się, które są istotne, z czym się
> zmagać w pierwszej kolejności na miarę moich możliwości. A Pinokio wszedł w tę
> walkę z gwałtownymi emocjami podczas gdy to jest szachownica, a nie boisko
> do kopanej.
Noooo, zgadzam się w pełni.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
115. Data: 2016-07-30 02:17:47
Temat: Re: Satanistyczny KaczmarskiW dniu sobota, 30 lipca 2016 01:25:29 UTC+2 użytkownik Ikselka napisał:
> Dnia Fri, 29 Jul 2016 16:10:34 -0700 (PDT), Jakub A. Krzewicki napisał(a):
>
> > Nienawidząc zła tylko je powiększamy paradoksalnie - emocje zwłaszcza takie jak
> > nienawiść są złem. Przyczyny cierpienia mamy rozumieć i aktywnie zwalczać,
> > a nie zajmować wobec nich postawy emocjonalne. Jeszcze nigdy na szachownicy
nienawiść do przeciwnego gracza nie pomogła w zwycięstwie - a wręcz odwrotnie.
> >
> > Toteż - walczę z szatanem, ale go nie nienawidzę tylko analizuję chłodno
> > i z dystansem jego toksyczne wzorce i patrzę się, które są istotne, z czym się
> > zmagać w pierwszej kolejności na miarę moich możliwości. A Pinokio wszedł w tę
> > walkę z gwałtownymi emocjami podczas gdy to jest szachownica, a nie boisko
> > do kopanej.
>
> Noooo, zgadzam się w pełni.
A walczyć można tylko poprzez synchroniczne kształtowanie umiejętności
i postawy. Nie można zapomnieć ani o jednym, ani o drugim. To się nazywa
niezłomnością, a nie urojenia o tym, że uzyskamy indywidualną trwałość.
Przeminiemy, będziemy wielokrotnie zmieniać formę, ale to już nie będziemy
my w znaczeniu indywidualnym - i jedyne, co będzie trwało to Droga która nas
prowadzi i tej dotyczy cecha niezłomności.
No i pozwolę sobie na taką prywatę, że jestem w sumie liberałem na poziomie
obyczajów indywidualnych, ale konserwatystą, jeżeli chodzi o definicje etyczne
przedstawiane przez odwieczną filozofię. Dlatego można pozwolić ludziom
na sporo prywatnego luzu, co się kończy, kiedy dzicz podnosi rękę na wzorce kultury -
odtąd moim zdaniem zaczyna się wykolejenie, ponieważ niszczone jest
przez prymitywnego wandala to, co daje mu wysokie stopnie swobody.
W wolną wolę na poziomie absolutnym nie wierzę, tam musi panować rygorystyczny
determinizm, aczkolwiek mógłbym mówić o wolnej woli relatywnej, mierzonej
stopniem wiedzy i inteligencji, która daje właśnie te stopnie swobody, zakres
możliwości. I co w momencie, kiedy ktoś szalony i niedouczony podkopuje zasady
na których rozwija się jego wiedza i kultura? Taki rak należy z całą surowością
wykorzeniać i co najważniejsze, nie jest to sprzeczne z ideałami ahimsy
i "satyagraha". Wiedza i kultura najmocniej cywilizują człowieka i stosowanie
siły w obronie ich przed siłą fizyczną rozszalałego motłochu demolującego np.
kościoły i świątynie (tak!), biblioteki, uniwersytety to nie jest łamanie tych
zasad. Mogę się nie zgadzać z kościołem co do szczegółów tych wartości
i prowadzić walki wewnętrzne raczej bezkrwawe (umysłowe) o kształt ich kanonu,
ale w tym punkcie, w którym jest mowa o natarciu wzorców zdziczenia i tyranii
to nawet ze swoimi polemistami będę zachowywał jedność, gdyż walka toczy się
o obronę cywilizacji. Takiej, w której można pokojowo protestować, a za poglądy
nie idzie się do pierdla albo na egzekucję.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
116. Data: 2016-07-30 09:05:42
Temat: Re: Satanistyczny Kaczmarski
Użytkownik "Jakub A. Krzewicki" <p...@g...com> napisał w
wiadomości news:67b14782-83fe-4245-901f-67a4135c82c4@googlegrou
ps.com...
>Należy powiedzieć, że "sympathy" to po angielsku współczucie.
>A współczuć można różnie - np. właśnie poprzez walkę z przeciwnikiem, który
>zadaje krzywdy sobie i innym (w celu ograniczenia tych krzywd) też
>skutecznie
>rozumiemy/poznajemy tego przeciwnika i mu współczujemy.
>
>Nienawidząc zła tylko je powiększamy paradoksalnie - emocje zwłaszcza takie
>jak
>nienawiść są złem. Przyczyny cierpienia mamy rozumieć i aktywnie zwalczać,
>a nie zajmować wobec nich postawy emocjonalne. Jeszcze nigdy na szachownicy
>nienawiść do >przeciwnego gracza nie pomogła w zwycięstwie - a wręcz
>odwrotnie.
>
>Toteż - walczę z szatanem, ale go nie nienawidzę tylko analizuję chłodno
>i z dystansem jego toksyczne wzorce i patrzę się, które są istotne, z czym
>się
>zmagać w pierwszej kolejności na miarę moich możliwości. A Pinokio wszedł w
>tę
>walkę z gwałtownymi emocjami podczas gdy to jest szachownica, a nie boisko
>do kopanej.
To zupełnie nie tak. Każdy ma prawo do swoich uczuć, emocji. Są one różne.
Jest i miłość, jest i nienawiść. Kwestia jest taka, czy pozwolisz danej
emocji (uczuciu) zawładnąć sobą. Pamiętasz Gurdżijewa i jego pojazd
zaprzężony w bestie? Kwestia jest taka, czy to woźnica je prowadzi, czy one
woźnicę.
Mistrz Zen też odczuwa nienawiść. Odczuwa i katolicki święty. Kwestią jest,
co z nią zrobi. Jeśli jest człowiekiem oświeconym- to po prostu rozumie
swoje uczucia. Nie pozwoli więc, aby ta nienawiść nim zawładnęła- wykorzysta
ją jako siłę napędową. Święty Maksymilian Maria Kolbe mawiał, że nienawidzi
szatana i idzie do niego strzelać- po prostu szedł odmawiać różaniec.
--
Chiron
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
117. Data: 2016-07-30 11:16:50
Temat: Re: Satanistyczny KaczmarskiW dniu 29.07.2016 o 23:25, Qrczak pisze:
> Dnia 2016-07-29 22:54, obywatel Ikselka uprzejmie donosi:
>> Dnia Fri, 29 Jul 2016 19:37:29 +0200, Qrczak napisał(a):
>>
>>> A nie miałes może kiedyś takiego pomysłu, żeby życie brać z życia, a nie
>>> z książek i piosenek?
>>
>> Nie sposób samemu WSZYSTKO przeżyć - te zasoby, z których człowiek
>> POWINIEN
>> czerpać wiedze o życiu, to KULTURA. Ty, jak rozumiem, nie czerpiesz :->
>
> Jak rozumiesz, tak wychodzi. Tobie.
Ta "kultura" pinokia cokolwiek ograniczona.
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
118. Data: 2016-07-30 11:56:46
Temat: Re: Satanistyczny KaczmarskiW dniu 30.07.2016 o 11:16, FEniks pisze:
>>> czerpać wiedze o życiu, to KULTURA. Ty, jak rozumiem, nie czerpiesz :->
>>
>> Jak rozumiesz, tak wychodzi. Tobie.
>
> Ta "kultura" pinokia cokolwiek ograniczona.
Dlaczego? czy posyłałem wiąchę?
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
119. Data: 2016-07-30 12:34:49
Temat: Re: Satanistyczny KaczmarskiW dniu sobota, 30 lipca 2016 09:05:35 UTC+2 użytkownik Chiron napisał:
> Użytkownik "Jakub A. Krzewicki" <p...@g...com> napisał w
> wiadomości news:67b14782-83fe-4245-901f-67a4135c82c4@googlegrou
ps.com...
>
>
> >Należy powiedzieć, że "sympathy" to po angielsku współczucie.
> >A współczuć można różnie - np. właśnie poprzez walkę z przeciwnikiem, który
> >zadaje krzywdy sobie i innym (w celu ograniczenia tych krzywd) też
> >skutecznie
> >rozumiemy/poznajemy tego przeciwnika i mu współczujemy.
> >
> >Nienawidząc zła tylko je powiększamy paradoksalnie - emocje zwłaszcza takie
> >jak
> >nienawiść są złem. Przyczyny cierpienia mamy rozumieć i aktywnie zwalczać,
> >a nie zajmować wobec nich postawy emocjonalne. Jeszcze nigdy na szachownicy
> >nienawiść do >przeciwnego gracza nie pomogła w zwycięstwie - a wręcz
> >odwrotnie.
> >
> >Toteż - walczę z szatanem, ale go nie nienawidzę tylko analizuję chłodno
> >i z dystansem jego toksyczne wzorce i patrzę się, które są istotne, z czym
> >się
> >zmagać w pierwszej kolejności na miarę moich możliwości. A Pinokio wszedł w
> >tę
> >walkę z gwałtownymi emocjami podczas gdy to jest szachownica, a nie boisko
> >do kopanej.
>
> To zupełnie nie tak. Każdy ma prawo do swoich uczuć, emocji. Są one różne.
> Jest i miłość, jest i nienawiść. Kwestia jest taka, czy pozwolisz danej
> emocji (uczuciu) zawładnąć sobą. Pamiętasz Gurdżijewa i jego pojazd
> zaprzężony w bestie? Kwestia jest taka, czy to woźnica je prowadzi, czy one
> woźnicę.
> Mistrz Zen też odczuwa nienawiść. Odczuwa i katolicki święty. Kwestią jest,
> co z nią zrobi. Jeśli jest człowiekiem oświeconym- to po prostu rozumie
> swoje uczucia. Nie pozwoli więc, aby ta nienawiść nim zawładnęła- wykorzysta
> ją jako siłę napędową. Święty Maksymilian Maria Kolbe mawiał, że nienawidzi
> szatana i idzie do niego strzelać- po prostu szedł odmawiać różaniec.
>
> --
> Chiron
Wiadomo że odczuwa, chodzi o to, żeby się z tymi odczuciami nie utożsamiać.
Użycie emocji jako siły napędowej jest dopuszczalne, ale bardzo ryzykowne.
"Chłód anona" daje przeważnie (choć masz rację, że nie zawsze) lepsze rezultaty.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
120. Data: 2016-07-30 13:12:24
Temat: Re: Satanistyczny KaczmarskiDnia 2016-07-30 11:16, obywatel FEniks uprzejmie donosi:
> W dniu 29.07.2016 o 23:25, Qrczak pisze:
>> Dnia 2016-07-29 22:54, obywatel Ikselka uprzejmie donosi:
>>> Dnia Fri, 29 Jul 2016 19:37:29 +0200, Qrczak napisał(a):
>>>
>>>> A nie miałes może kiedyś takiego pomysłu, żeby życie brać z życia, a
>>>> nie
>>>> z książek i piosenek?
>>>
>>> Nie sposób samemu WSZYSTKO przeżyć - te zasoby, z których człowiek
>>> POWINIEN
>>> czerpać wiedze o życiu, to KULTURA. Ty, jak rozumiem, nie czerpiesz :->
>>
>> Jak rozumiesz, tak wychodzi. Tobie.
>
> Ta "kultura" pinokia cokolwiek ograniczona.
Szuka się tego, co chce się znaleźć.
Q
--
W Internecie nie ma miejsca na prawdę. [H.J. Wolowitz]
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |