Path: news-archive.icm.edu.pl!newsfeed.gazeta.pl!news.onet.pl!newsfeed.tpinternet.pl!
atlantis.news.tpi.pl!news.tpi.pl!not-for-mail
From: Flyer <f...@p...gazeta.pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: Schizofrenia, postrzeganie emocji... (dlugie)
Date: Thu, 30 Dec 2004 05:41:42 +0100
Organization: zzz
Lines: 49
Message-ID: <cr015r$o1$1@nemesis.news.tpi.pl>
References: <cqqhvv$o4f$1@atlantis.news.tpi.pl>
<4...@n...onet.pl>
NNTP-Posting-Host: qd198.warszawa.cvx.ppp.tpnet.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset=iso-8859-2
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: nemesis.news.tpi.pl 1104381949 769 217.99.13.198 (30 Dec 2004 04:45:49 GMT)
X-Complaints-To: u...@t...pl
NNTP-Posting-Date: Thu, 30 Dec 2004 04:45:49 +0000 (UTC)
User-Agent: Noworyta News Reader/2.9
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:300132
Ukryj nagłówki
p...@p...onet.pl; <4...@n...onet.pl> :
> (reszte wykasowalem bo slabo rozumiem)
>
> > Wracając do durniów i małp - nie sądzę - oczywiście to warunki mogą
> > wygenerować chorego psychicznie [żeby nie ograniczać się do
> > schizofreników], ale nie bez udziału zainteresowanego - klasyczny
> > schizofrenik nawet w bardzo przyjacielskim środowisku znajdzie
> > dostatecznie dużo bodźców do wysnucia wniosków o wrogości otoczenia.
> >
> > Flyer - nie jestem specjalistą
>
> Ja takze nie jestem specjalistą
Eee, ja tak zawsze, jak wypowiadam się na "fachowe" tematy - w moim
przypadku to nie tyle samoobrona, co informacja dla czytającego żeby mi
nie wierzył. ;) Ot - daję sobie prawo do wypowiedzi z ograniczoną [nie
wyłączoną] odpowiedzialnością.
>, prawie nic nie czytalem o sch.
> ale mialem jak to mowia "silny atak psychotyczny" tylko raz w zyciu
> jakis czas temu i wiem jak to jest.
Czyli pod sformułowaniem ogólnym ukryłeś własne doświadczenia? Jakby co,
to nie mam nic przeciw, ale w takich sytuacjach ciężko zmienić zdanie
"rozmówcy", zwłaszcza że za takimi sformułowaniami kryją się jakieś
wydarzenia, a same sformułowania są tylko ich streszczeniem. "Atakując"
Twoje "streszczenie" atakuję fakt przebycia "silnego ataku
psychotycznego" - sytuacja nie do rozwiązania. ;)
> Otoz ja nie wysnuwalem wnioskow
> o wrogosci otoczenia, widzialem nie tyle wrogosc co "dojmujacy brak
> pomocy", oraz "wrogosc" ale byla to naoczna wrogosc, po prostu
> istniejaca wrogosc nie "wysnuwanie wnioskow".
Coś co jest normą nie stanowi usprawiedliwienia - to "przyjacielskość"
[w odbiorze], czy "pomoc" jest wyjątkiem. Nie neguję faktu występowania
"worogści', ale powszechność tego zjawiska [włączając w to np. sytuacje,
kiedy otoczenie nie zachowuje się wrogo, nawet wysłucha człowieka, ale
tenże dostrzeże, że tak naprawdę nikogo nie obchodzi, co on mówi]
implikuje to, że nie ma wiekszego sensu zajmować się tym tematem -
jeżeli chce się coś osiągnąć [w sensie pyschologicznym] to trzeba skupić
się na sobie, bo ten obszar daje się najłatwiej kształtować i tak
naprawdę tylko ten obszar leży w kręgu zainteresowań danej osoby. ;)
Flyer - nie jestem specjalistą
--
Szukam roboty - zdolny i chętny - Warszawa
http://plfoto.com/zdjecie.php?picture=403101
|