Data: 2010-08-01 18:45:51
Temat: Re: Sedes i lustro
Od: "Kerberos -`@'-," <t...@i...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "kiwiko" <k...@o...pl> napisał \
> można dać się nieświadomie zahipnotyzować?
Na to wychodzi, potrzebny jest włąściwie tylko hipnotyzer,
czyli autorytet, im wiekszy, tym lepszy :o)
Przez ten autorytet mało co w sumie widać,
co się nie zgadza z autorytetem...,
choćby to ktoś miał przed oczami i tego dotykał :o/
Dokładnie jak w tej klasie z tym biednym uczniem :o/
>>> Pozwalasz, godzisz się na to, by ktoś coś Ci dyktował. Z autorytetem jest
>>> jednak trochę inaczej
>> Niestety, ale wszystko na to wskazuje, ze jest dokładnie
>> tak samo, o tyle, że hipnotyzowany nie jest tego świadomy,
>> że to hipnoza... :o/
>>
> Autorytetem jest ktoś kogo chcemy naśladować, z założenia jest to ktoś lepszy
> od innych. I bez ślepej wiary nie mamy prawa zbłądzić
Otóż to. Przez AUTORYTET mało co widać...
>> Zawsze mnie zastanawiało, czemu ludzie, którzy mają w sumie dobrą wolę,
>> nie mogą siebie nawzajem zrozumieć ani uzgodnić płaszczyny porozumienia.
>> Teraz mam odpowiedź..., to są czary na jawie, często nawet sam
>> czarujący nie zdaje sobie z tego sprawy, bywa że jest nawet umarły,
>> a ktoś czyta jego książkę...
>
> mnie też to zastanawia, ale myślę że o czarch możemy mówić, bo to wydaje sie
> niemożliwe
A jednak..., póki nie zobaczyłem tego ucznia,
który nie widział klasy, choć wyglądał
na całkiem normalnego,
nie zaskoczyłem...
Wystarcza AUTORYTET, a przecież nikt nie jest nieomylny,
autorytet też, często jest nawet tak, ze w jednej dziedzinie
mądry,a w innych doszczętnie głupi, choćby Arystoteles :o/
>> Z pewnością wielu robi to świadomie...
>> Paradoksalnie jestem teraz w stanie wiecej wybaczyć ludziom...
>
> bo?
W sumie mało co sa winni, że ich się tak tumani od przedszkola
po uniwersytet na każdym w sumie kroku, świadomie czy nie to bez znaczenia,
wszyscy żyją w tym cyrku :o) a większość niczego nieświadoma
- często czarujemy sami siebie nawzajem ;o)
>> `'@'-
>> Kerberos
|