Data: 2004-06-14 13:44:38
Temat: Re: Seks w trojkacie.
Od: "Joanna_Maria" <j...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Czesc, przeczytalam ten watek dopiero teraz, juz widze ze pan Kibek chwali
sie ze "to" zrobil ;) Czytam, czytam i widze jak piszecie o swoich
wyobrazeniach co do takiej sytuacji, niektorzy swoje wyobrazenia przelewaja
na wszystkie pary i wyglaszaja jedynie sluszne racje - a takie przeciez nie
istnieja chyba w zadnej kwestii dotyczace relacji w [kazdym] zwiazku.
U zalozyciela watku mnie osobiscie mierzi fakt, ze "dlugo namawial" swoja
dziewczyne do takiej odmiany w seksie - uwazam, ze hmm... najogledniej
mowiac - niewlasciwe jest namawianie do czegokolwiek w dziedzinie
seksualnej. Co innego rzucenie propozycji, sugestia, poddanie pomyslu itd,
ale (ja) absolutnie wykluczalabym NAMOWY. To sie kloci z moja wizja seksu.
Ale wiem ze sa tacy co przekonuja, namawiaja, szantazuja i trują. Czasem ta
druga osoba ulega, ale wg mnie nic dobrego z tego nie wychodzi - oprocz (i
to nie zawsze) mozliwosci _wyzycia_sie_ tego namawiajacego.
Druga kwestia, ktora mnie osobiscie by odrzucala to angazowanie do trojkata
_kolezanki_ tej dziewczyny. Taka zmiana relacji najprawdopodobniej zaburzy
ich wczesniejsze kontakty i wogole wywroci co nieco do gory nogami.
Ale uwazam, ze w otwartym, stabilnym zwiazku wiele mozna, choc wszystko
zalezy w jakiej formie, z jakich pobudek, co sie z tym dalej robi itd. Nie
ma jednej odpowiedzi dla kazdego. Ja sama mam epizod trojkatowy w swoim
zwiazku (kilka lat temu) i wspominamy to oboje b. pozytywnie, bez zadnych
"negatywnych osadów" (typu zazdrosc itd), podobalo nam sie i bylo fajnie.
Nas akurat jeszcze bardziej zblizylo takie nietypowe doswiadczenie, pewna
'tajemnica' tylko dla nas. Z jakims rozsadnym, realnym, podejsciem to _moze_
byc_ pozytywne doswiadczenie. Nie spodziewalismy sie fajerwerkow i bylismy
bardziej skupieni na sobie nawzajem niz na trzeciej osobie, po prostu male
urozmaicenie, troche wieksze niz bielizna z sexshopu ;) Oboje nie odrzucamy
mozliwosci podobnego przezycia w przyszlosci, ale tez nie pedzimy jakos
specjalnie za tym.
Tak wiec dokladam nasze doswiadczenie do historyjek, gdzie kazdy kogos tam
zna, kto znal kogos, kto probowal... ;)
JoannaMaria
|