Data: 2009-10-06 21:27:35
Temat: Re: Seksualność osób niepełnosprawnych
Od: vonBraun <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Yellow wrote:
> Robię nowy wątek, bo temat ciekawy.
>
> Motto:
>
> "W Polsce istnieją trzy obszary tabu związane z seksualnością: erotyzm
> dziecięcy, erotyzm osób niepełnosprawnych i erotyzm ludzi starych.
> Przedstawicieli tych grup zwykło się traktować jako osoby aseksualne."
> http://www.niepelnosprawni.pl/ledge/x/11716?print_do
c_id=20719
>
>
> W temacie niepełnosprawnych, taki rzut haseł i tematów do rozważań:
>
> Holandia, Dania, Szwajcaria -
> google: 'seksualny asystent dla niepełnosprawnych'
>
> Filmy:
> 'Zatańcz ze mną' (nie ten hollywódzki z Gere i Lopez, trzeba poszukać) -
> polecam.
> 'Niepełnosprawna miłość' (dokument) (nie widziałem, ale moze mi sięuda)
>
> Próba podejscia do problemów etycznych:
> http://www.bardziejkochani.pl/konf/prog/konf_416.doc
> (cytuję fragmentu niżej)
>
> Artykuły inne: mnóstwo.
>
> ***
> Cytat z jednego z powyższych:
> "Deformacje cielesne, brak kończyn, blizny po zabiegach operacyjnych czy
> chemioterapii raczej nie podnoszą atrakcyjności seksualnej człowieka.
> Niesprawne ciało, nieskłonne do przyjęcia pozycji pozwalającej na
> odbycie aktu seksualnego, a nieraz ból towarzyszący każdemu ruchowi
> potęgują te problemy. To, co więc dominuje w odczuciach wielu osób
> niepełnosprawnych, to obawa przed nieadekwatnością do roli współmałżonka
> czy kochanka i lęk przed odrzuceniem. Uczucia i pragnienia zmysłowe są
> więc często ukrywane, a otoczenie z poczuciem ulgi może uznać osobę
> niepełnosprawną za aseksualną. Nie ma więc problemu, którym warto się
> kłopotać. Także rodzice dzieci i młodych osób niepełnosprawnych są
> często przekonani o ich aseksualności. Stąd tez problemy związane z
> dojrzewaniem seksualnym i odczuwanymi potrzebami w tym względzie są
> ignorowane i skrupulatnie omijane w procesie wychowania i socjalizacji.
> A nawet jeśli bywają dostrzegane - towarzyszy im pogląd, że poruszanie
> "tych spraw" niepotrzebnie rozbudzi potrzeby i tęsknoty seksualne
> młodych ludzi, więc lepiej im oszczędzić przyszłych rozczarowań. W
> efekcie młody, niepełnosprawny człowiek pozostaje ze swoimi problemami
> zupełnie sam. Taka postawa rodziców czy opiekunów bywa także przyczyną
> separowania młodych, niepełnosprawnych ludzi od wszelkich kontaktów z
> rówieśnikami płci przeciwnej. Obniża to jeszcze bardziej ich szanse nie
> tylko na znalezienie partnera seksualnego czy na małżeństwo, ale także
> na wszelkie kontakty, znajomości i przyjaźnie."
To nie są nawiasem pisząc sytuacje wymyślone.
Spotkałem się z czymś takim - rodzina osoby z rozszczepem kręgosłupa
(znaczące upośledzenie czynności kończyn dolnych od urodzenia) -
przeznaczona do trzymania w domu pod kloszem przez 'opiekuńczych'
rodziców. Bez samodzielnych kontaktów społecznych do okresu dojrzewania
- stale pod opieką matki - cała wiedza o życiu pochodziła z książek.
Rodzice zdecydowali o ograniczeniu wykształcenia do jakieś szkoły
zasadniczej - /skąd im się to wzięło nie mam pojęcia, uzasadniali to
jednak niepełnosprawnością - zapewne jednak - w tle była chęć
maksymalnego skrócenia kontaktów pozarodzinnych dziecka/. Mimo to
dziewczyna wywalczyła sobie prawo do podjęcia pracy. Po podjęciu pracy i
"poznaniu świata", przejrzała na oczy - ukończyła szkołe
maturalną(wieczorowo) i poszła na studia. Obecnie, wbrew rodzicom(!!!!)
założyła rodzinę, pracuje. Próbowała mieć dzieci - nie mam danych czy
jej się udało. Porusza się od zawsze o kulach (z trudem) lub na wózku.
>
> ***
>
> Cytat (propozycji) problemów etycznych:
>
> 1) Czy osoby niepełnosprawne intelektualnie mają bezwzględne
prawo do
> wyrażania własnej seksualności?
Zapewne mowa o współzyciu seksualnym? Nawet osoby pełnosprawne
intelektualnie nie mają bezwzględnego prawa do wyrażania swojej
seksualności - jest ono uzależnione od zgody ewentualnego partnera.
Jeśli taka zgoda jest nie ma podstaw aby ograniczać to prawo.
>
> 2) Czy mają także prawo do utrzymywania kontaktów seksualnych? Czy
> możliwe są sytuacje ograniczenia tego prawa?
Nie ma tu chyba powodów aby ograniczać bardziej niż osobom pełnosprawnym.
>
> 3) Czy kontakty seksualne osób niepełnosprawnych intelektualnie mogą
> być realizowane wyłącznie w związkach małżeńskich? Czy kontakty takie
mogą
> mieć miejsce tylko poza takimi związkami?
Nikt nie zabrania osobom pełnosprawnym kontaktów pozamałżeńskich. Czemu
niepełnosprawni mają być bardziej 'bogobojni'?
>
> 4) Czy wolno nam ingerować w płodność tych osób, poprzez narzucenie
> jakiś form antykoncepcji (sterylizacja jest w Polsce zabroniona)?
Kobieta po urazie czaszkowo-mózgowym i wielonarządowym. Dobrze wyszła w
sensie fizycznym, chodzi i mówi. Młoda, ładna. Głębokie zaburzenia tzw.
funkcji wykonawczych i pamięci. Nie potrafi planować, nie potrafi uczyć
się, nie potrafi wziąć na siebie odpowiedzialności. W tramwajach, w
autobusach bezkrytycznie zaczepia młodych chłopaków.Nie ma zachamowań
seksualnych. Wg informacji matki przeprowadzono sterylizację
(podwiązanie jajowodów). Jak to załatwiono? - chyba matka wykorzystała
fakt, że było też uszkodenie miednicy - zatem były naciągane wskazania
medyczne "ciąża dałaby komplikacje zdrowotne dla matki i dziecka".
Oceniać nie śmiem.
Gdyby mnie pytali o opinię prawną - w rodzaju - jakie ma szanse
samodzielnie wychować i dać opiekę dziecku powiedziałbym - żadne.
Znani mi ludzie ze znacznie mniejszymi zaburzeniami funkcji wykonawczych
nie dawali sobie rady i wymagali stałej pomocy innej osoby. Dotyczy to
zresztą osób, których niepełnosprawność intelektualna wystąpiła po
urodzeniu dziecka, więc mieli wypracowane określone nawyki. Nawiasem, w
sytuacjach, gdy problem dotyczył matek, jak na razie nie mam podstaw
twierdzić, że było to na tyle szkodliwe dla dzieci, aby trzeba było je
od nich separować.
Kluczowa dla takiej ingerencji jest przyszła sytuacja potomstwa.
Niestety, w opisanym przypadku młode dziewczyny mógłby zaistnieć problem
odnalezienia ojca (zaburzenia pamięci i wielość kontaktów) - w efekcie
opiekunka prawna - matka miałaby do dyspozycji jedynie dopuszczalne
prawem testy ciążowe i pigułki wczesnoporonne lub kolejne dzieci, na
których wychowanie nie ma środków.
> 5) Czy osobom niepełnosprawnym intelektualnie przysługuje prawo do
> posiadania potomstwa?
Podmiejski szpital rehabilitacyjny wiele lat temu. Na jednym z łóżek
ponadpięćdziesięcioletnia kobieta - rodzina nie zgłasza się po "odbiór".
Zalega na łóżku kilka miesięcy - najpierw leczenie, potem próby
umieszczenia w domu pomocy społecznej. Bardzo otyła. Niezdolna do
poruszania się samodzielnie. Niepełnosprawna intelektualnie
(prawdopodobnie zaniedbania społeczne) plus stan po udarze mózgu - w
efekcie głębokie otępienie. Wieczorem podczas jednego z dyżurów zgłasza
lekarzowi nasilające się bóle brzucha. W końcu ze szpitala
rehabilitacyjnego zostaje przewieziona do szpitala ogólnego w niedalekim
mieście powiatowym. Na izbie przyjęć lekarz rozpoznał PORÓD.
Dziecko - wcześniak siedmiomiesięczny. (Młodsze niż jej "szpitalna
historia"). Z zespołem Downa.
Przeżyło kilka minut. Czy na pewno nikt w tym momencie czytania nie
odetchnął z ulgą? ;-)
Bo ja tak.
>
> 6) Jaki powinien być nasz stosunek wobec autoerotycznych
zachowań osób
> niepełnosprawnych intelektualnie?
Podobny jak do zachowań autoerotycznych osób sprawnych intelektualnie :-)
>
> 7) Jak powiniśmy odnosić się do homoseksualnych związków między
> osobami
> niepełnosprawnymi intelektualnie?
W czym problem? Czy osobom sprawnym intelektualnie zabraniamy kontaktów
homoseksualnych?
>
> 8) Czy zgoda na kontakty seksualne osób niepełnosprawnych
> intelektualnie powinna się rozciągać na przyzwolenie na korzystanie z
usług
> agencji towarzyskich?
W czym problem? Czy osobom sprawnym intelektualnie zabraniamy
korzystania z usług agencji towarzystkich?
pozdrawiam
vonBraun
PS.Opisy przypadków nieznacznie zmieniłem aby nie było możliwe
przypadkowe rozpoznanie osób. Przypadki sprzed wielu lat.
|