Data: 2000-08-19 18:44:29
Temat: Re: Sekty,optymalni i dyskusja z argumentami...Bylo:Dlaczego optymalni nie sa sekta
Od: o...@p...com
Pokaż wszystkie nagłówki
c...@p...wp.pl wrote:
> In article <8nk63r$2c6$1@etna.ahoj.pl>,
> "Jacek" <o...@p...com> wrote:
> >
>
> > Ale mam coś ciekawszego na poparcie tezy, że dieta optymalna pomaga na
> > niedokrwistość, wydłuża życie, spowalnia starzenie, zapobiega miażdzycy,
> > nowotworom i innym chorobom.
> >
> > Na stronie 766 Biochemii Harpera o witaminie E.
> >
> > Witamina E jest najwazniejszym antyoksydantem, zabezpieczającym nienasycone
> > kwasy tłuszczowe w błonach organelli komórkowych. Gromadzi się zwłaszcza w
> > komórkach dzie stężenie tlenu jest największe, a więc np. w erytrocytach.
> >
> > Na tej samej stronie napisano:
> >
> > !!!!Zapotrzebowanie na wit E wzrasta przy wzroście spożycia nienasyconych
> > kwasów tłuszczowych!!!!!!
> >
> > Na jakiejś stronie, gdzie sprzedają 150 tabl. wit E za 90 zł napisali:
> > "Gromadzi się w wątrobie, tkance tłuszczowej, sercu, mięśniach,(...)
> > krwi,(...)"
> > W żółtkach jaj też jest jej niemało.
> > A więc w tym co my, optymalni jemy!!!.
> >
> > I co z tego wynika?
> >
> > 1) Optymalni potrzebują wit E mniej niż jedzący oleje roślinne, zwłaszcza te
> > wielonienasycone!
>
> Nie do konca. Wielonienasycone kwasy tluszczowe sa potrzebne do
> normalnego zycia, musimy je otrzymywac z dieta. Niektore z nich sa
> podstawa do wytwarzania w komorkach prostaglandyn, waznych hormonow.
> Rosliny oleiste, oprocz duzej ilosci tluszczow nienasyconych zawieraja
> takze duze ilosci witE.
>
Oczywiscie ze sa potrzebne, ale skoro sa w tkankach zywych organizmow, jak
rowniez w mleku. dlatego wystarczajace ich ilosci dostarczamy w diecie.
Jak dobrze wiesz endogennymi kwasami sa kwas oleinowy i jeszcze jeden, nie wazne
jak sie nazywa.
I one sa, w potrzebnej ilosci np wlasnie w mleku, czyli w naszym masle i
smietanie 36%.
Owszem, sporo jest w olejach roslinnych tej witaminy, ale rowniez sporo potrzeba
jej na obrone tych kwasow przed tlenem atmosferycznym, co w efekcie, jak widac
(na podstawie efektow jakie w stanie zdrowia odnosza optymalni), jest gorszym
rozwiazaniem spozywanie olejow niz tluszczow zwierzecych.
>
> > 2) Ponieważ nie brakuje nam jej w pożywieniu mamy jej większe zapasy niż
> > inni!
>
> hmm j.w.
>
> > 3) mamy lepiej chronione organella komórkowe i same komórki, co powoduje że
> > są wolniej niszczone, a więc żadziej zamierają.
> > 4) zakładając że liczba podziałów komórkowych jest ściśle określona, u nas
> > przy wolniejszym podziale komórek (również spowodowanym niższszym poziomem
> > insuliny we krwi) mamy szansę żyć dłużej w zdrowiu.
>
> Indianie z Alaski odzywiajacy sie glownie pokarmem zwierzecym z duza
> iloscia tluszczow (taka naturalna dieta optymalna) wcale nie zyja dluzej
> niz hinduscy wegeterianie i wcale nie sa zdrowsi.
> W innym poscie juz napisalem, ze poziom insuliny pomiedzy posilkami jest
> staly, bez wzgledu na diete.
>
>
Miedzy posilkami we krwi i owszem, ale po posilku wysokoweglowodanowym?
Wlasnie ze nikt dzis tak naprawde nie stosuje DO, poza nami oczywiscie, Ci
indianie jedza niskoweglowodanowo ale wysokobialkowo, tluszczu tez nie malo ale
nie tyle co my.
(Przypomne, my jemy okolo 170 g tluszczu, 40 g bialek i 50 g weglowodanow.)
Dlatego tak jak np eskimosi, rowniez nie zyja dosc dlugo.
Oni stosuja powiedzmy diete Atkinsa ;)
> > 5) Jak do tego jeszcze dołożymy niski poziom glukozy we krwi a zwłaszcza
> > fruktozy! to zobaczymy dlaczego u nas znacznie wolniej zachodzi niszczenie
> > białek przez cukier,co także wpływa na długość życia komórki.
> >
> Poziom glukozy tez jest staly, dzieki regulatorowej roli insuliny i
> glukagonu. Poziom glukozy zmierzony 2 godziny po posilku z diety
> optymalnej i standardowej, czy nawet wysokoweglowodanowej bedzie taki
> sam.
Owszem 2 godziny po posilku jest niski, ale po np 30-60 minutach od zjedzenia
powiedzmy jakiegos wysokoweglowanego posilku, albo po wypiciu 0,5 czy litra
soku(50-100 gramow cukru), czy zjedzeniu tabliczki czekolady?
A wlasnie krotkotrwale skoki glukozy wystarczaja do zapoczatkowania lancuchowej
reakcji prowadzacej do takiej modyfikacji bialek, ktora powoduje ze bialko jest
widziane jako obce i niszczone (choroby z autoagresji)
>
>
> > I tutaj dochodzimy do anemii czy innych niedokrwistości.
> > W mięsie oczywiscie jest żelazo, więc tu jest okiej. Ale u nas, optymalnych
> > dzięki skutecznej obronie erytrocytów przez wit E mamy gwarancję że nasze
> > erytrocyty żyją dłużej, a więc nasza fabryka hemoglobiny może pracować na
> > wolniejszych obrotach.
>
> Erytrocyty nie zyja dluzej. Ich czas zycia okreslony jest metabolizmem
> (starzeniem sie) hemoglobiny. Co wiecej jedynym zrodlem energii dla
> erytrocytu jest glukoza.
>
Ile % calosci spozywanej energii idzie na zasilanie erytrocytow?
Masz moze gdzies taka informacje?
A pod wplywem czego i w jaki sposob starzeje sie hemoglobina?
Pozatym piszesz nieprawde!
Jedno to trwalosc hemoglobiny, a drugie to trwalosc samych erytrocytow.
Jesli wit E chroni ich sciane komorkowa i inne blony, to znaczy ze jej niedobor
moze wlasnie powodowac przyspieszone starzenie samych czerwonych krwinek.
A tak swoja droga, to wlasnie sobie poczytalem biochemie i zastanawia mnie inny
fakt, do produkcji reduktorow (NADPH) jest uzywana glukoza przerabiana w szlaku
pentozowym.
Jesli u nas nie ma spalania glukozy jako zrodla energii(w grubym uproszczeniu,
powiedzmy nie liczac erytrocytow i 25% zasilania mozgu wg Harpera), a co wiecej
tkanka tluszczowa nie produkuje tluszczu (w wystarczajacej ilosci dostarczamy go
w diecie), do czego glownie potrzeba NADPH, to nie mamy problemow z niedoborem
NADPH, a wiec i wiecej mamy zredukowanego glutationu, ktory nas chroni przed
utlenieniem hemoglobiny.
Co moze prowadzic do wiekszej trwalosci erytrocytow.
> Stezenie tlenu we krwi w stanie spoczynku jest stale i zalezy od osrodka
> oddechowego w OUN (regulacja czestosci oddechow) i szybkosci metabolizmu,
U nas wlasnie ten metabolizm jest skromniejszy, mniej energochlonnych czynnosci
wykonuje nasz organizm.
np nie przerabiamy cukru na tluszcze, bo jak juz doczytalem konwersja glukoza<->
glikogen nie jest tak energochlonna.
>
> pracy miesni i OUN, ilosci erytrocytow, zawartosci hemu w erytrocytach
> itp. W czasie gwaltownego wysilku transport tlenu nie nadaza za
> zapotrzebowaniem, miesnie przestawiaja sie na krotkotrwale beztlenowe
> wykorzystanie glukozy.
Oczywiscie, to nawet u nas tak dziala, tez miewamy zakwasy.
Ale dzieki wysokiemu zaopatrzeniu w kwasy tluszczowe latwiej nam zmusic nasze
komorki miesniowe do metabolizmu tlenowego.
> Dlatego sportowcy czesto trenuja w warunkach
> wysokogorskich, ktore poprzez mniejszenie stezenie tlenu indukuja
> produkcje i zwiekszenie ilosci erytrocytow. Tak sie sklada, ze czlowiek
> ma metabolizm tlenowy i im wieksze spalanie tluszczow tym wieksze
> zapotrzebowanie na tlen. Paradoks dla DO, czyz nie? Jednynymi komorkami
> prowadzacymi w sposob ciagly metabolizm beztlenowy sa erytrocyty.
> Uzyskanie energii ze spalania cial ketonowych i kwasow tluszczowych
> wymaga nawet wiekszej ilosci tlenu niz spalanie glukozy.
Owszem, wymaga odrobine wiecej tlenu, na jednostke energii, a poniewaz nam 1700
kcal wystarcza (2500 kcal normalnie jedzacy), suma sumarum potrzebujemy tlenu
mniej.
Pozdrowka!
Jacek
>
>
> Cien
>
> Sent via Deja.com http://www.deja.com/
> Before you buy.
|