Data: 2001-07-20 18:23:38
Temat: Re: Sen, sny, bezsenność
Od: "Rinaldo" <r...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Vesemir" <m...@s...pl> wrote in message
news:9j9pfq$ron$1@news.tpi.pl...
> ( mój i brata) oraz korytarz i WC. Leżałem na łózku polowym. Był tam ten
> przycjaciel. W pewnym momencie poślizgnął się i wyleciał przez okno ( a
może
> to ja go popchnąłem? - nie wiem, dość dziwne ale akurat ten moment smnu
jest
> jakby wycięty). Podszedłem do niego. I tu znów nie wiem czy chciałem czy
nie
> go złapać. Niebok było czerwone, była jakaś burza. On trzymał się krawędzi
> okna. Po chwili spadł. Leżał roztrzaskany na ziemi. Wystraszyłem się:
> odwróciłem głowe i podszedłem do kontaku. Oświeciłem światło. Zobaczyłem
> obok łóżka talerz z niedojedzoną zawartością. Wiedziałem że to on z niego
> jadł. Wystraszyłem się. Bałem się położyć na łóżku i iść spać.
To akurat nic groznego. Zwykla niechec do rywala o kobieta wyolbrzymiona we
snie do karykaturalnych rozmiarow.
Ale dla mnie najwazniejsze znaczenie ma co robia inne postaci snu, ktore tez
sa twoimi fragmentami. Dokladniej: fragmentami twojej psychiki. A zatem
czastka ciebie tutaj jakby obumarla. Ale o co chodzi - nie wiem. Ty wiesz
lepiej.
Powinienes sam sobie wyjasniac swoje sny.
Rinaldo
|