Data: 2010-11-02 09:53:55
Temat: Re: Sfilmowany dowod, ze jednak jest mozliwe podrozowanie przez czas i zbudowanie "wehikulow czasu"
Od: Aleksander Nabagło <...@a...krakow.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
!
JP3 pisze:
> Jest 1928 rok. Charlie Chaplin nakreca swój film o tytule "The
> Circus". Po ujeciu którejs tam sceny, kamera kieruje sie na gapiów
> ...
> Reakcja na ów obiektywny dowód istnienia na Ziemi podózników
> cofajacych sie w czasie, jest typowa dla przemadrzalskich ludzi 21
> wieku. Wiekszosc nieuków i niezdolnych do samodzielnego myslenia
> ukrywa swoje zaambarowanie wlasna ignorancja w sprawach dzialania
Mozliwosc 1:
Delikwent uderzyl sie w kosc policzkowa, na planie
filmowym o to nie trudno; mogl trzynac kawalek zelastwa
aby zimnym zlagodzic opuchlizne.
Mozliwosc 2:
Kto jak kto, ale Charlie Chaplin to mial niepospolite
poczucie humoru, wiec kto go tam wie, czy tego celowo
nie zmontowal; ze beda telefony komorkowe, to mogl
wiedziec; nie takie rzeczy pare dziesiecioleci wczesniej
przewidywal chociazby Juliusz Verne.
Mozliwosc 3: mnostwo innych trywialnych mozliwosci
nie potzrebyjacych siegac do podrozy w czasie.
--
A
.
|