Data: 2008-01-20 14:39:34
Temat: Re: Silna grupa pod smutnym wezwaniem...
Od: Ikselka <i...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Sun, 20 Jan 2008 12:22:26 +0100, Vilar napisał(a):
> A już szczególnie odbiór literek, bo te poddają się dowolnym interpretacjom,
> w zależności od tego co czytającemu akurat przyjdzie do głowy w nich
> wyczytać.
Święta racja. Postaram się dokładniej wyjaśniać swoje stanowisko w pewnych
sprawach, ale boję sie tego, co zresztą już się stało: kiedy się dokładnie
coś wyjaśnia, to im dokładniej się to robi, tym bardziej staje się
nauczycielem ;-P
> Nie jesteśmy więc ani szczęśliwsi, ani mniej szczęśliwi, bo zmienił się Twój
> punkt postrzegania nas. Jesteśmy tacy, jacy jesteśmy.
> Podejrzewam, że jak wszyscy, czyli czasami bardzo szczęśliwi, a czasami
> bardzo nieszczęśliwi.
> I to naprawdę nie jest wstyd przyznać się, że jest się po prostu
> człowiekiem.
Czy naprawdę wstyd przyznać się, że się jest szcześliwym(!) człowiekiem? -
przecież to wcale nie oznacza braku nieszczęść, lecz świadczy o stosunku do
własnego życia: dla mnie po prostu szklanka zawsze jest w połowie pełna.
Ci, którzy widza swoją jako w połowie pustą, sa oczywiście rozdrażnieni
moją i podobnych mi osób postawą. A ja nie mam zamiaru zmieniać sposobu
patrzenia na życie, aby innym było "weselej" z powodu pustki w mojej
szklance, podobnej do ich pustki... Z tym nauczycielstwem o tyle miałas
rację, że chciałabym pokazać innym, że można zamiast pustki widzieć pełnię
- bez konieczności wywracania swego życia do góry nogami...
>
> Pozdrawiam więc i życzę lepszego humorku. M.
Sporadycznie mam zły, z reguły jestem zadowolona, nawet z deszczu, bo mi
różaneczniki właśnie podlewa :-)
>
> PS. Ja tam akurat jestem szczęsliwa jak szczypiorek na wiosnę.
No widzisz, a czemu do tej pory bałaś się to głośno powiedzieć?
:-)
--
XL wiosenna
===========================================
Adres na WP nieaktywny. Priv tylko na e...@o...pl
Pozdrawiam podszywki - produkujcie sie dalej, nie mam nic przeciwko temu,
byle było mądrze :-P
|