Path: news-archive.icm.edu.pl!pingwin.icm.edu.pl!news.icm.edu.pl!news.onet.pl!newsfee
d.gazeta.pl!news.gazeta.pl!not-for-mail
From: "Kis Smis" <k...@N...gazeta.pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: Single parent family
Date: Wed, 4 Dec 2002 12:25:42 +0000 (UTC)
Organization: Portal Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl
Lines: 56
Message-ID: <asks86$nir$1@news.gazeta.pl>
References: <DK4H9.154854$ka.3450670@news1.calgary.shaw.ca>
<asimlg$lk$1@news.gazeta.pl> <asionq$cf4$1@news2.tpi.pl>
<jA6H9.29882$Qr.557684@news3.calgary.shaw.ca> <asiuq7$9tl$1@news2.tpi.pl>
<asjaeq$2qt$1@news.gazeta.pl>
NNTP-Posting-Host: 195.94.207.90
Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: news.gazeta.pl 1039004742 24155 172.20.26.233 (4 Dec 2002 12:25:42 GMT)
X-Complaints-To: u...@a...pl
NNTP-Posting-Date: Wed, 4 Dec 2002 12:25:42 +0000 (UTC)
X-User: kis_smis
X-Forwarded-For: mail.gessel.com.pl
X-Remote-IP: 195.94.207.90
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:171965
Ukryj nagłówki
Slawek [am-pm] <sl_d[SPAM_JEST_BE]@gazeta.pl> napisał(a):
> "[...........] Na temat charakteru moje
> zdanie jest z grubsza takie: 80% to geny, 18-20% środowisko, od zera do
> dwóch procent tajemniczy czynnik - zdolność wniknięcia we własną psychikę,
> zrozumnienie swoich motywacji, wiedza i związana z nią umiejętność
> przewidywania skutków własnych decyzji - to wszystko, co w minimalnym
> chociaż stopniu pozwala człowiekowi zapanować nad swoim losem (niektórzy
> powiedzą - wolna wola).
Jestem skłonny się zgodzić że nie mamy wpływu na od 98% do 100% tego co nas
kształtuje.
W ludziach jednak interesuje mnie prawie wyłącznie te od 0 do 2%, które
nazywam czynnikiem trzecim. Pierwszym są geny a drugim otoczenie.
Interesuje mnie na ile czynnik trzeci może zmodyfikować dotychczasowy wpływ
otoczenia. Może da się kogoś namówić do zmiany otoczenia. Może da się
spowodować, żeby znaczenie czynnika trzeciego odbiło się od zera. Musimy
przecież odwoływac się do czynnika trzeciego w drugim człowieku. W przeciwnym
razie traktujemy go jak roslinke. Zresztą nie jestesmy w stanie nikogo
całkowicie otoczyć, stać sie czynnikiem drugim. Ja w każdym razie nie
potrafię bo nie jestem wielką matką.
Jednym z moich narzędzi radzenia sobie w życiu jest przyjęcie że czynnik 3
wynosi 0+ (słownie: zero plus czyli minimalnie więcej od zera). Przy czym
straszliwie róznią sie ludzie u któryche plus jest dostrzegalny od takich, u
których widać tylko zero. Z tym drugimi nie ma sensu rozmawiac. Tzn mozna w
celach poznawczych, np żeby ustalic jak dokładnie zadziałał u nich czynnik
drugi. Ale nie da się wymieniac z takimi ludxmi mysli, komunikowac. Czlowiek
który ma zerowy na siebie wpływ jest zerem. Zerem jako człowiek. Jest
oczywiście ciągle zjawiskiem przyrodniczym i nawet można go kochac tak jak
kocha się zwierzęta.
Geny nie obchodzą mnie wcale. Nie ma sensu przejmowac się czymś na co nie
mamy wpływu. Nawet jesli to ma na nas duzy wpływ.
% są nie do sprawdzenia. Czego jednak narzędziem byłaby teoria że nasz wpływ
na siebie wynosi 0 %?
Czyżbysmy byli teatrem marionetek? Które rozmawiają o swoim wpływie na wlasne
ruchy? O tym że w 80% ich cechy zależa od drewna z którego są zrobione? A w
20 od stolarza, krawca i malarza?
Mnie nie interesuje czy marionetki są z drewna sosnowego czy lipowego.
Interesuje mnie co one grają. Może chodzi tylko o to żeby sie śmiac kiedy
sztuka jest smieszna. Nie ważne kto pociąga za sznurki. Bylebym to był ja.
pozdrawiam
kis
Ps Wiem że w moim wywodzie są sprzeczności ale chcę żeby były.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
|