Data: 2011-06-30 16:03:40
Temat: Re: Skociałam do szczętu :-)
Od: "kiwiko" <k...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Fragile" <s...@o...pl> napisał w wiadomości
news:pyikv1mm0u8a.10rfui5ba42d3.dlg@40tude.net...
> Dnia Wed, 29 Jun 2011 00:39:37 +0200, Chiron napisał(a):
>
>> Użytkownik "Ikselka" napisał w wiadomości grup
>> dyskusyjnych:8kgz21tw36p3.phj47e8rc6x0$....@4...n
et...
>>
>> Dnia Tue, 28 Jun 2011 08:23:23 +0200, Piotrek napisał(a):
>>
>>> On 2011-06-28 01:41, Ikselka wrote:
>>>> PS. A jak już przyniosą, to niby co mam z tymi zwłokami zrobić, żeby
>>>> nie
>>>> okazać lekceważenia kotkowego wysiłku????
>>>
>>> IMHO tu się po prostu odzywa atawizm. A co dziko żyjące koty robią z
>>> myszami? Hę? ;-)
>>>
>>
>> Znaczy mam skonsumować?
>> ;-PPP
>>
>> ====================================================
========================
>> Wiesz, przypomina mi się kiedyś porada, jakiej mi udzieliła na grupie
>> pewna
>> sympatyczna pani- hodowca piesków. Otóż (między innymi) doradzała mi, że
>> aby
>> zapanować nad ostrym psem należy (i ona to praktykuje) nałożyć mu
>> jedzenie
>> do miski, i najpierw samemu trochę z tej miski zjeść. Poważnie:-)
>>
> Hmmm ;) Nie skomentuje.
> Zasada z posilkami jest prosta - najpierw je przywodca stada. Zawsze.
> Wlasciciel/e je pierwszy (z wlasnej miski :)), pies/psy w drugiej
> kolejnosci.
>
> Pozdrawiam,
> M.
ciekawią mnie wszystkie takie zasady. Mój pies zawsze pierwszy zjadał obiad
i nigdy nie było z nim kłopotów.
kiwiko
|