« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2006-05-08 15:37:28
Temat: Ślepy zaułek cywilizacji?! -serdecznie pod rozwagę! :/
Jeszcze nigdy w historii piramida demograficzna nie była tak
postawiona na głowie
W Niemczech i innych krajach UE dzieci stały się dobrem nader rzadkim, rodzi
się ich coraz mniej. W Polsce trend jest taki sam.
Ma to wpływ nie tylko na finansowe zabezpieczenie przyszłości.
Społeczeństwo, w
którym zanika rodzina, a dzieci czują się osamotnione, oducza się miłości.
Zawsze w porze obiadowej czeka przed bramą szkoły im. Sophie Barat w
Hamburgu, jednej z najlepszych w landzie, na swojego syna. (. ) Dziś stoi w
mżącym deszczu. Wreszcie spostrzega swą latorośl. Odgarnia mu włosy z
twarzy, patrzy pytająco. Chłopak nie spieszy się. "Mamo - mówi w
końcu -odpręż się, dostałem piątkę".
Wsiadają do samochodu, przez migające wycieraczki na jej twarzy widać
szczęście. Za chwilę jednak powraca spojrzenie zagonionej kobiety. Nie ma
czasu do stracenia. Szybko do domu, do książek. Czekają następne zadania.
Takie matki są wszędzie. Dobre, pełne lęku, nadmiernie troskliwe. Matki,
które zapełniają terminarz swych pociech niczym sekretarki szefów zarządu
firmy.
Owe odbierane ze szkół dzieci to rzeczywiście czołowe siły. Mają uratować
ojczyznę. To one będą poszukiwane przypuszczalnie już od 2012 roku i będzie
ich za mało. W dłuższej perspektywie zabraknie milionów z nich - gdy całe
pokolenie przejdzie na emeryturę.
Tym dzieciom musi się powieść, za wszelką cenę. Z pomocą prywatnych
nauczycieli angielskiego i trenerów hokeja przygotowywane są do maratonu
życia. Przetrwają go tylko ci, którzy są w najlepszej formie. W
rzeczywistości jest to obraz żałosny: ci młodzi uosabiają ostatnią nadzieję
zniszczonego od wewnątrz społeczeństwa, które pod koniec lat 60. zdecydowało
się ograniczyć młode pokolenie do minimum.
"Minimum" to tytuł nowej książki Franka Schirrmachera, współwydawcy
dziennika "Frankfurter Allgemeiner Zeitung". Książka jest kontynuacją
szokującego demograficznego bestsellera "Das Methusalem-Komplott" (Spisek
Matuzalema). Opisuje psychiczne i socjologiczne skutki katastrofy, która już
dawno się zaczęła. "Pełnego jej rozmiaru nie da się jeszcze oszacować".
Wiadomo jednak tyle, że uczniowie siedzący dziś w szkolnych ławkach w
przyszłości będą musieli wyżywić nie tylko swoje dzieci oraz być może
wspierać własnych rodziców, ale także wielu, wielu innych starych ludzi. To
obciążenie większe niż mogą unieść.
Jeszcze nigdy w historii piramida demograficzna nie była tak
postawiona na głowie. W pewnym momencie liczba starych przewyższy liczbę
młodych - czegoś takiego nie było nawet w czasach zarazy ani po zakończeniu
wojen światowych. (.)
Codziennie słychać, jak rozdziera się sieć socjalna, oczko po oczku. "Do
roku 2016 renty i emerytury nie będą podwyższane" - to doniesienie z
ostatniego tygodnia. Kasy są puste, pieniądze przejedzone przez dominującą
obecnie powojenną generację.
W prawie żadnym innym kraju w Europie nie rodzi się tak mało dzieci, jak w
Niemczech: wskaźnik dzietności wynosi tylko 1,3 na jedną kobietę, podczas
gdy we Francji 1,9, w Wielkiej Brytanii 1,7, a dla porównania w USA - 2,1.
Jeszcze w 1980 r. matki wydawały na świat pierwsze dziecko w wieku 25 lat i
z biologicznego punktu widzenia miały czas na dalsze potomstwo. Dziś kobiety
zaczynają pragnąć szczęścia macierzyństwa przeważnie w wieku 30 lat i często
zostaje ono zorganizowane niczym wyprawa wojenna między dwoma etapami
kariery. Dzieci są teraz planowane, jak nigdy dotąd w historii ludzkości.
Musi im się udać. Te, które rodzą się teraz, z dużym prawdopodobieństwem
pozostaną jedynakami. Ich matki i ojcowie postawili wszystko na jedną kartę
i musi ona wygrać.
Trzydzieści procent absolwentek szkół wyższych "przygodzie zwanej dzieckiem"
mówi: nie. U starszych mężczyzn wygląda to podobnie. Strajkowi "porodowemu"
kobiet towarzyszy strajk "zapłodnieniowy" mężczyzn oraz wspólny strajk w
dziedzinie zawierania małżeństw.
Dzieci utożsamiane są z utrudnieniem indywidualnego planowania życia. (.)
Model: każdy dla siebie, zapatrzony we własny pępek, stał się kulturą
wiodącą. Logiczne, że coś musiało odpaść, coś, co wcześniej w oczywisty
sposób miało związek z rozwojem osobowości. Właśnie rodzina.
Pokolenie stawiające na przyjemność i konsumpcję jest elastyczne, jeśli
chodzi o argumenty. Według ministerstwa ds. rodziny (.) wielu doszło już do
tego, że nie czuje się na siłach podołać wychowywaniu potomstwa. Mówiąc
jasno, nasze społeczeństwo jest na drodze do oduczenia się postępowania z
dziećmi. (.)
Wsparcia instytucji pomocy socjalno-pedagogicznej wymagało w 2004 r. w sumie
45,2 tys. rodzin ze 101,1 tys. dzieci i młodzieży - o osiem procent więcej
niż w roku ubiegłym. (.) Rośnie również liczba rodzin z problemami
spowodowanymi biedą i trudną sytuacją życiową.
Ale problemy z potomstwem mają także ludzie na drugim krańcu społecznego
spektrum. Matki z wyższej klasy średniej po urodzenia dziecka zwracają się o
porady do placówek specjalistycznych. (.) Terapeutka Sabine Kirsch mówi:
"Wiedzą wszystko o wychowaniu i badaniach mózgu, chcą dla swojego dziecka
bardzo dużo i żyją w ogromnym napięciu". Na malców, którzy dziś przychodzą
na świat, otoczenie i ich rodzice patrzą jak na pozaziemskich przybyszów.
(.)
Do terapeutki z Monachium, Gabrieli von Winda leczącej dorosłych,
zdenerwowane matki coraz częściej przyprowadzają swoje pociechy. "Niejako do
naprawy" - ponieważ podobno nie potrafią się one odprężyć. Rosnąca liczba
dzieci cierpi na zaburzenia ruchowe i koordynacji, a także, już w wieku
przedszkolnym, na bóle głowy. Około 20 procent ma nadwagę - to ponad dwa
razy więcej niż pod koniec lat 80. Prawie 27 procent wykazuje zaburzenia
zachowania - donosi pismo lekarskie "Deutsches Ärzteblatt".
Psycholog dziecięcy z Hanoweru, Wolfgang Bergmann w swojej książce "Drama
des modernen Kindes" (Dramat współczesnego dziecka) analizuje przyczyny
zespołu deficytu uwagi połączonego z nadruchliwością, anoreksji i
samookaleczeń, zaburzeń dziecięcych, które jego zdaniem przybierają
gwałtownie na sile. Niemiecka rodzina jest w złym stanie. Przede wszystkim
rodzice jedynaka chcą, by był on dla otoczenia dowodem, że rodzina jest
szczęśliwa i doskonale funkcjonuje. Jest to molestowanie w dobrych
zamiarach, taki "dobrobytowy" wariant zaniedbywania z ignorancji.
(.) Starzejące się społeczeństwo próbuje wyhodować cudowne dzieci, w smutnej
świadomości, że brakuje czegoś, co jest decydujące dla życia, a przepadło
gdzieś po drodze. Społeczeństwo zachodnie spogląda wówczas na tureckie
dzielnice miasta, jak berliński Kreuzberg, czy na grillowe trawniki w
Tiergarten. I wie już, co to było: duża rodzina. (.)
Nie chodzi przy tym tylko o deficytowe zasoby, jakimi stały się dzieci.
Chodzi również o zasoby określane słowem "miłość". To jedno z najbardziej
zadziwiających odkryć książki Schirrmachera: "Potrzebujemy pewnego minimum
powiększających się rodzin, aby bezinteresowność, jaka jest w nich
rozwijana, stała się odczuwalna w społeczeństwie". I jeszcze: "Być może
jesteśmy w trakcie tworzenia społeczeństwa, w którym coraz więcej ludzi jest
niezdolnych do miłości i troski o dzieci i krewnych".
Nie jest to język romantycznych iluzji, lecz instynktu samozachowawczego,
biologii! Właśnie rodzina - ta najbardziej wytrzymała forma, potrzebna dla
przeżycia gatunku została rozbita przez naszą generację wyżu demograficznego
lat 50. Pozbawiliśmy się własnych podstaw życia.
Jeszcze w latach 60. posiadanie trojga i więcej dzieci było czymś normalnym.
Jednak w końcu tej dekady kolidowało to już z prestiżem społecznym. Duże
rodziny coraz bardziej przestawały być "trendy". W dobrym guście była dobrze
zarabiająca, bezdzietna parka, która mogła pozwolić sobie na to wszystko, co
akurat było na topie i co jej wpadło w oko, nakręcając przy tym boom
gospodarczy. Dla młodych Niemców, jacy kształtowali wówczas klimat
społeczny, bezdzietność stanowiła najbardziej kuszącą opcję. (.) Potem model
unikania dzieci został przekazany następnemu pokoleniu, które ma ich jeszcze
mniej, bo jak dowiedziono, potrzeba dzieci, żeby zachęcić do ich posiadania.
Walka przeciwko mieszczańskiej rodzinie jest u nas zakotwiczona mocno w
kodzie kulturowym. (.) Komuna 1 głosiła w 1967 r., że mała mieszczańska
rodzina to źródło wszelkiego zła, bastion uciemiężenia, zaprzeczenie
instynktów i wylęgarnia małych nazistów. Z pewnością rodzenie dzieci
nadużywane było we wszystkich czasach jako narzędzie zbrojeń. Narody
potrzebują żołnierzy, potrzebne im mięso armatnie. Także u nazistów ten
rodzaj polityki rodzinnej stanowił element codziennej propagandy. (.)
Członkowie Komuny 1, skupionej wokół Rainera Langhansa i Fritza Teufela
(czołowych postaci ruchu studenckiego 1967 r. - przyp. Onet) wyciągnęli z
tego błędny wniosek. Powiedzieli: nigdy więcej rodziny, nigdy więcej
Niemiec! Chcieli zrewolucjonizować społeczeństwo w jego najgłębszej sferze,
zlikwidować własność, zwalczyć egoizm i żyć w wolności, równości i
braterstwie.
Ale jak żyć w braterstwie bez braci? Podstawowe wyposażenie - takie atrybuty
człowieka, jak umiejętność dawania i brania, odpowiedzialność, zdolność do
poświęcenia i pomocy, można wykształcić tylko w rodzinie. Komuna 1 i
późniejsze wspólnoty manipulowały przy nowym modelu, mianowicie "rodzinie
opartej na sympatii". (.) Wiadomo, co stało się z tymi "rodzinami": rozpadły
się. (.)
Społeczeństwo ulega atomizacji. Rodzina bowiem potrzebuje przede wszystkim
trwałości. Tylko ona gwarantuje dogłębne wzajemne zaufanie jej członków. We
współczesnym społeczeństwie, gdzie rozwody są na porządku dziennym i wszyscy
mają zawsze wiele możliwości, trudno jest wygenerować ten cementujący
związki kapitał. Tylko co drugiemu małżeństwu z dużego miasta udaje się w
ogóle przetrwać. Przybywa dzieci z rozbitych rodzin i w coraz większym
stopniu stają się one obiektem troski urzędów socjalnych oraz władz
szkolnych.
W dzisiejszym świecie "minimum" bycie dzieckiem stało się piekielnie trudne.
(.) Coraz częściej jest ono tylko ryzykiem w utrzymaniu lub "zakładnikiem"
ekonomicznym. (.) Dzieci z rodzin rozwiedzionych mają większe trudności z
nauką, nawiązywaniem kontaktów, przejawiają skłonność do narkotyków i
popełniania przestępstw. A ponieważ dorastają najczęściej bez ojców, wzorów
osobowych szukają na ulicy. (.)
Często jedynymi, które wydają się w miarę normalne i dają jakieś oparcie, są
wzorowe rodziny z filmów telewizyjnych. Jednak rzeczywiste modele ról
prezentowane przez gwiazdy showbiznesu są nie do pojęcia. Madonna, ikona
współczesnej kobiety, demonstrowała w swoim czasie postawę, że ojcowie nie
są już potrzebni do wychowywania dzieci. Po zapłodnieniu przez trenera
fitnessu odprawiła go z kwitkiem na siedmiocyfrową sumę w dolarach. (.)
Dzieci mają jednak ekstrawagancki gust w naszym naznaczonym słabymi więzami
społeczeństwie. Chcą mieć rodzinę. Tak dużą, jak to możliwe. (.)
Wydaje się, że także dla SPD rodzina przestała być represyjnym,
mieszczańskim piekłem. Stanowi ze wszech miar pożądany stan, szczególnie
tam, gdzie państwo nie może wywiązać się już ze swych przyrzeczeń opieki i
zaopatrzenia. Nie ma to jak rodziny, w których wychowuje się dzieci i
pielęgnuje dziadków. Teraz wszystkie partie jednocześnie próbują prowadzić
politykę prorodzinną.
Kraj, europa, świat potrzebuje dzieci! Naszych dzieci! (.)
--
Rozwiń skrzydła :)
www.humanspiritsociety.republika.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2006-05-08 16:43:19
Temat: Re: Ślepy zaułek cywilizacji?! -serdecznie pod rozwagę! :/
"Sky" <s...@o...pl> wrote in message news:e3noi5$kj1$1@news.onet.pl...
>
>
---------------****
> Kraj, europa, świat potrzebuje dzieci! Naszych dzieci! (.)
>
> --
> Rozwiń skrzydła :)
> www.humanspiritsociety.republika.pl
>
I będzie je miał - bardzo dużo czarnych i żółtych ))
W USA przeciętna czarna rodzina ma ponad 3 dzieci
gdzie u białych wiele jest bezdzietnych.
Dodam że wiekszość czarnych rodzin żywi państwo
na tzw 'welfare' i nikt nie musi tam pracować.
Nie chcę nic sugerować ale nasza przyszłość należy do czarnych.
Lub jej koniec.]
Ufit
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
3. Data: 2006-05-08 18:30:37
Temat: Re: Ślepy zaułek cywilizacji?! -serdecznie pod rozwagę! :/
"Ufit" <k...@N...fm> wrote in message
news:e3nsf9$2g7$1@news.onet.pl...
>
> "Sky" <s...@o...pl> wrote in message news:e3noi5$kj1$1@news.onet.pl...
> >
> >
> ---------------****
>
> > Kraj, europa, świat potrzebuje dzieci! Naszych dzieci! (.)
> >
> > --
> > Rozwiń skrzydła :)
> > www.humanspiritsociety.republika.pl
> >
>
> I będzie je miał - bardzo dużo czarnych i żółtych ))
> W USA przeciętna czarna rodzina ma ponad 3 dzieci
> gdzie u białych wiele jest bezdzietnych.
> Dodam że wiekszość czarnych rodzin żywi państwo
> na tzw 'welfare' i nikt nie musi tam pracować.
> Nie chcę nic sugerować ale nasza przyszłość należy do czarnych.
> Lub jej koniec.]
>
> Ufit
>
Tak było w latach 60'ych. Teraz era liberalizmu dobiegła końca i nikogo tam
już nie żywią za frajer.
To co powtarzasz to echa tego co było kiedyś.
AW
.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
4. Data: 2006-05-08 19:11:53
Temat: Re: Ślepy zaułek cywilizacji?! -serdecznie pod rozwagę! :/"AW" <o...@h...com> wrote in message
news:125v3i039067gc1@corp.supernews.com...
>> I będzie je miał - bardzo dużo czarnych i żółtych ))
>> W USA przeciętna czarna rodzina ma ponad 3 dzieci
>> gdzie u białych wiele jest bezdzietnych.
>> Dodam że wiekszość czarnych rodzin żywi państwo
>> na tzw 'welfare' i nikt nie musi tam pracować.
>> Nie chcę nic sugerować ale nasza przyszłość należy do czarnych.
>> Lub jej koniec.]
>
> Tak było w latach 60'ych. Teraz era liberalizmu dobiegła końca
> i nikogo tam już nie żywią za frajer.
> To co powtarzasz to echa tego co było kiedyś.
Jak to nie - żywią nadal...
p.s. czemu Sky znów spamuje grupy ?
widzę ten wątek chyba na wszystkich grupach usenetu...
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
5. Data: 2006-05-08 19:14:06
Temat: Re: Ślepy zaułek cywilizacji?! -serdecznie pod rozwagę! :/
Użytkownik "Sky" <s...@o...pl> napisał w wiadomości
news:e3noi5$kj1$1@news.onet.pl...
No wiec, skyman, jak tam papiery i uprwnienia? Ja juz po KTP , otworzylem
nowy sezon . No i co z walka z amalgamatem, sam juz sobie wymieniles
wszystko? :-DDDD
T>
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
6. Data: 2006-05-08 19:30:13
Temat: Re: Ślepy zaułek cywilizacji?! -serdecznie pod rozwagę! :/ "Sky" <s...@o...pl> napisał
> Kraj, europa, świat potrzebuje dzieci! Naszych dzieci! (.)
A co, azjatyckie dzieci są złe ? A muzułmańskie ?
A murzyńskie ? A brazylijskie ?
Człowieku, ludzi jest dosyć na świecie,
chyba że boisz sie o "białe" geny,
a zwłaszcza o europejskie, tak ?
A niech je szlag - he, he.
No, jeśli to jest główny problem
białego filozofa z Europy...
Orontes
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
7. Data: 2006-05-08 19:49:16
Temat: Re: Ślepy zaułek cywilizacji?! -serdecznie pod rozwagę! :/Użytkownik "Sky" <s...@o...pl> napisał w wiadomości
news:e3noi5$kj1$1@news.onet.pl...
(...) [ciach p..nie]
Jak łatwo jest stawiać takie piękne diagnozy o uwiądzie tego czy
tamtego, lenistwie, nastawieniu konsumpcyjnym i Bóg wie jakim,
beztrosko (a raczej cynicznie) ignorując jedną, podstawową sprawę -
że w obecnych czasach człowiek odpowiednio nie ustawiony
(niedostatecznie wydajny, kreatywny itd...) może, a nawet powinien
zdechnąć, najlepiej szybko, ponieważ i tak nie wiadomo, co z nim
zrobić.
Ludzie oczywiście potrafią się do tej sytuacji dostosować, zrzucając
balast - czyli wszystko, co pochłania zasoby, których nie ma, bo
zostały pochłonięte dla utrzymania się na powierzchni. Rozmnażanie
schodzi na dalszy plan. Oczywiście genialnym doradcom wspomniane
zasoby mnożą się jak króliki - czasoprzestrzeń i portfel stają się
gumowe - tylko ludzie są za leniwi. No ale jak się realizuje rządowy
program popularyzacji dziecioróbstwa, czy też, prościej mówiąc,
hodowli podatników, to trzeba troszkę nakłamać, prawda ? Zawsze to
łatwiejsze, niż wynaleźć samohamowny kapitalizm, w każdym razie
nikomu nie trzeba się narażać, a i zarobić można.
entrop3r
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
8. Data: 2006-05-08 20:33:00
Temat: Re: Ślepy zaułek cywilizacji?! -serdecznie pod rozwagę! :/
"entroper" <e...@C...spamerom.poczta.onet.pl> wrote in message
news:e3o6qn$euq$1@atlantis.news.tpi.pl...
> Użytkownik "Sky" <s...@o...pl> napisał w wiadomości
> news:e3noi5$kj1$1@news.onet.pl...
>
> (...) [ciach p..nie]
>
> Jak łatwo jest stawiać takie piękne diagnozy o uwiądzie tego czy
> tamtego, lenistwie, nastawieniu konsumpcyjnym i Bóg wie jakim,
> beztrosko (a raczej cynicznie) ignorując jedną, podstawową sprawę -
> że w obecnych czasach człowiek odpowiednio nie ustawiony
> (niedostatecznie wydajny, kreatywny itd...)
albo taki, co to nie chce przystać na niewolnicze podporządkowanie
się pod każdym względem 'systemowi' totalnego globalizmu (czytaj:
dyktatura światowego kapitału).
> może, a nawet powinien
> zdechnąć, najlepiej szybko, ponieważ i tak nie wiadomo, co z nim
> zrobić.
> Ludzie oczywiście potrafią się do tej sytuacji dostosować, zrzucając
> balast - czyli wszystko, co pochłania zasoby, których nie ma, bo
> zostały pochłonięte dla utrzymania się na powierzchni. Rozmnażanie
> schodzi na dalszy plan. Oczywiście genialnym doradcom wspomniane
> zasoby mnożą się jak króliki - czasoprzestrzeń i portfel stają się
> gumowe - tylko ludzie są za leniwi. No ale jak się realizuje rządowy
> program popularyzacji dziecioróbstwa, czy też, prościej mówiąc,
> hodowli podatników, to trzeba troszkę nakłamać, prawda ? Zawsze to
> łatwiejsze, niż wynaleźć samohamowny kapitalizm, w każdym razie
> nikomu nie trzeba się narażać, a i zarobić można.
>
> entrop3r
>
Przyznaję słuszność
AW
.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
9. Data: 2006-05-09 00:24:41
Temat: Re: Ślepy zaułek cywilizacji?! -serdecznie pod rozwagę! :/
Użytkownik "tomla" <t...@w...pl> napisał w wiadomości
news:e3o59u$3kv$1@news.onet.pl...
>
> Użytkownik "Sky" <s...@o...pl> napisał w wiadomo?ci
> news:e3noi5$kj1$1@news.onet.pl...
>
>
> No wiec, skyman, jak tam papiery i uprwnienia? Ja juz po KTP , otworzylem
> nowy sezon . No i co z walka z amalgamatem, sam juz sobie wymieniles
> wszystko? :-DDDD
"Uważaj kocie na dolocie..." ;P
Bo jak nie to możesz być następny po tym z Szydłowca... ;)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
10. Data: 2006-05-09 00:31:42
Temat: Re: Ślepy zaułek cywilizacji?! -serdecznie pod rozwagę! :/
Użytkownik "Orontes" <c...@r...pl> napisał w wiadomości
news:e3o94m$6i9$1@nemesis.news.tpi.pl...
> "Sky" <s...@o...pl> napisał
>
> > Kraj, europa, ?wiat potrzebuje dzieci! Naszych dzieci! (.)
>
> A co, azjatyckie dzieci są złe ? A muzułmańskie ?
> A murzyńskie ? A brazylijskie ?
"A żydowskie"...nie dodałeś?! ;P
Dlaczego?! Są złe...??? ;D
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |