Data: 2009-06-12 19:51:00
Temat: Re: Słoma z butów
Od: glob <r...@g...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
medea wrote:
> "Panie, teraz to mam w d... świątynię. Jak będę chciał, to se u siebie
> pójdę do świątyni. Teraz to my poszukamy knajpki". Tak polscy turyści
> poznają historię i kulturę Europy.
>
> http://plaze.onet.pl/3486,1560857,0,1,artykuly.html
>
> Wszystko rozumiem, bo sama widziałam ludzi, którzy przez 2 tygodnie na
> Krecie nie ruszyli się z hotelu, albo takich, którzy przez tydzień
> chodzili nap..leni, bo wykorzystywali all inclusive.
>
> Ale - jest druga strona medalu, jak zwykle. Biura turystyczne często
> łapią klientów nie mówiąc im wszystkiego, nie dostosowując rodzaju
> wycieczki do potrzeb klienta. Byle tylko sprzedać. Nie informują na
> przykład o tym, że hotel wprawdzie ma 4****, ale spełnia wymogi tylko w
> części dla Niemców, bo reszta hotelu jest nie remontowana od lat.
> Standard hoteli oferowanych przez niemieckie biura podróży jest o niebo
> lepszy od tych oferowanych przez nasze biura. Przy tej samej cenie
> oczywiście.
>
> Konkluzja - niech biura podróży wymagają też więcej od siebie albo
> staranniej dobierają sobie klientów. Nikt nie każe im aż tyle sprzedawać. ;)
>
> Ewa
utkwiły jej natomiast dwie starsze panie.
- Były sympatyczne i ciekawe świata, ale miały chyba jakiś
"radiomaryjny" odchył. Gdy zaczęłam opowiadać o bogach starożytnej
Grecji, zaczęły mnie uciszać i mówić, że pogaństwo promuję i ludziom w
głowach mącę. Pytały, czy pierwsze przykazanie znam i czy kary boskiej
się nie boję. Jakoś doszłyśmy do porozumienia. A na koniec wycieczki
dały mi różaniec - śmieje się. - Wolę pamiętać takich klientów niż
chamskich ważniaków. Choć ci drudzy niestety bardziej zapadają w
pamięć.
Co do tego wszyscy piloci zagranicznych wycieczek są zgodni:
nieuprzejmych, roszczeniowych i kłótliwych ludzi można spotkać
wszędzie. Jednak na ulicy, w sklepie czy urzędzie można po prostu od
nich uciec.
Fajne.;-)
|