Data: 2000-09-28 09:27:21
Temat: Re: Służba Ojczyźnie???
Od: Vicky Bonus <v...@p...wp.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Astec S.A." <b...@a...pl> napisał / wrote:
> Andrzej Litewka wrote:
> > Bajki Kolego opowiadasz - jak ci klienci wyszli z armii z nerwicą to
> > naprawdę musiały to być naprawdę cieńkie psychicznie osoby.
> > Ja wyszedłem z MON-u latem 1997 r. i wojsko ( przez to, że dostałem tam w
> > d... ) spowodowało, że jeszcze bardziej spokojnie podchodzę do życia i mi
> > się w głowie nie przewraca ( tak jak niektórym gówniarzom 16 - 20 lat co
> > mają za dużo enrgii i wszystko i wszystkich niszczą do okoła :-( .
Witam!!!
Nie wiem czy to jest mozliwe, ale wyobrazam sobie armie, wojsko jako rodzaj
zawodu. Jezeli ktos chce zostac zolnierzem, to przechodzi jakies tam
przeszkolenie. Oczywicie wczesniej musi sie legitymowac zdolnosciami
zarowno fizycznymi jak i psychicznymi. Po tym dobrowolnym przeszoleniu
ostatecznie decyduje, czy chce zostac wojskowym czy nie. Jesli trzeba
edukuje sie odpowiednio. Bez żadnego przymusu, ale z wlasnej woli wybiera
sobie zawod platny, jak kazdy inny. Mysle, ze wtedy mielibysmy armie z
prawdziwego zdarzenia i ograniczyło by sie tym samym korupcje, samobojstwa,
znecanie nad "kotami" i inne raczej nieprzyjemne aspekty tej imprezy.
Wspolczesne pobory do wojska kojarza mi raczej z branka z czasow powstania
styczniowego. A sposoby unikania wojska tez sa po prostu smieszne.
Być moze nie mam racji, gdyz nie za bardzo orientuje sie w polityce wojskowej,
ale tak to widze.
Z pozdrowieniami
Wiktoria
|