Path: news-archive.icm.edu.pl!pingwin.icm.edu.pl!warszawa.rmf.pl!newsfeed.tpinternet.
pl!news.astercity.net!news.ipartners.pl!not-for-mail
From: Joanna <c...@p...onet.pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: Smierc
Date: Tue, 08 Jan 2002 12:11:00 +0100
Organization: Internet Partners
Lines: 40
Message-ID: <B8609254.23603%chironia@poczta.onet.pl>
References: <B8606D88.235E4%chironia@poczta.onet.pl> <a1ej8m$ol1$1@news.onet.pl>
NNTP-Posting-Host: 217.8.166.60
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset="US-ASCII"
Content-Transfer-Encoding: 7bit
X-Trace: news2.ipartners.pl 1010488337 68536 217.8.166.60 (8 Jan 2002 11:12:17 GMT)
X-Complaints-To: a...@i...pl
NNTP-Posting-Date: 8 Jan 2002 11:12:17 GMT
User-Agent: Microsoft-Outlook-Express-Macintosh-Edition/5.02.2022
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:120376
Ukryj nagłówki
in article a1ej8m$ol1$...@n...onet.pl, Straus at r...@p...onet.pl wrote
on 8-01-02 11:57:
> Witaj !
> Mamy juz z gorki ... Zastanawiam sie jak ponownie zdefiniowac pojecie
> 'rozwoju' gdy z kazdym rokiem cialo staje sie mniej sprawne, gdy zycie
> usidla i wciska w stale tryby, przy pierwszej stronie ksiazki zastanawiam
> sie co mi da jej przeczytanie i w kazdy element zycia wkrada sie rutyna ...
A moze wlasnie ten strach jest przeciw rutynie? I przeciw czekaniu na to, ze
samo cos sie pouklada. Przeciez wiem, ze sensu w zyciu jest tylko tyle ile
sami w nie sensu wlozymy. A jednak czasem lapie sie jeszcze na oczekiwaniu
bezczynnym - az ksiazka sie sama napisze i obraz sam namaluje:)))
Tak, mam poczucie winy. Niewyobrazalne. Mam poczucie winy z powodu
wrodzonego albo wyuczonego egotyzmu. I nieproduktywnosci. Lapie sie na tym
coraz czesciej. Mysle, ze w tej chwili to syndrom 30 urodzin. Az strach
pomyslec co bedzie pry 40-tych:)
>
> Przyklad pisarzy, to pospiech, zeby zdazyc skonczyc przed koncem ...
> Przyklad nieuleczalnie chorych, to surfujacy na deskach na duzej daw-
> ce morfiny z wyrokiem, rak, rok, dwa zycia (ja tego nie zmyslam !!!)
> Przyklad wspinacza skalkowego z protezami nog lub bez dloni (sa tacy)
>
> Zycie jest tym, co z nim dobrego zrobimy...
>
> p.s. jestem pogodzony ale pare lat temu zalowalem kazdej chwili,
> ktora mi przeciekla przez palce. Trzeba kochac zycie, zeby zalowac ?
Ja mam wrazenie, ze trzeba kochac zycie by sie nim cieszyc i nie zalowac.
Ale kochac aktywnie, a nie pasywnie. Tzn. nie byc przywiazanym do faktu, ze
sie zyje, tylko to zycie afirmowac.
Wista-wio-latwo-powiedziec:)))
>
> Straus
pozdr.
Jo
|