Data: 2005-05-18 06:55:52
Temat: Re: Śmierć
Od: Olech <c...@o...wytnij.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
On Tue, 17 May 2005 14:22:59 +0200, pawel
<p...@m...ukradli.spamerzy.pl> wrote:
> Olech wrote:
>
>> Proponuję zastanowić się, co byśmy właściwie zrobili z takimi
>> dowodami, gdybyśmy je mieli. 100% pewność nie musi być koniecznie
>> najlepszą opcją.
>
> po co gdybac... jest jak jest... czlowiek ma prawo wyboru... moze
> wierzyc w Boga - staruszka na chmurce, moze wierzyc w Pustke i duchowy
> rozwoj... moze wierzyc w swietego mikolaja lub neutrony... moze tez
> przenosic w myslach gory...
Nie tyle chodzi o gdybanie, co określenie zasadności szukania dowodów na
wszystko, np. na istnienie świadomości czy czegoKOLWIEK po śmierci.
Właściwie ja tylko poparłem Twoją wypowiedź. ;)
> wystarczy chciec.
A co z tymi, którzy chcieliby wierzyć, a nie wierzą? :) Czy nie wierzymy
bardziej w to, do czego daliśmy się przekonać, niż w to, co sobie sami
wymyślamy?
|