Data: 2004-03-31 14:47:17
Temat: Re: Śmierć V
Od: "shadowofdarknes" <s...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Vetch" <p...@w...pl> napisał ...
> W moim odczuciu, częściej ludzie zafałszowują
> swój własny obraz w prezentacji samych siebie.
> Zazwyczaj jest to właśnie ta przesadna, fałszywa skromność.
zależy kto czego sie obawia ....
Ja skromności nie postrzegam jako wady, nawet jeśli jest ona nie prawdziwa.
Są przcierz gorsze zbrodnie...
najcięższa i niestety najczęstszą jest fałszowanie swojego Ja
> > och znów ta religia ....
>
> religia ukształtowała, a może raczej zniekształciła
> osobowość i mentalność ludzi dość znacznie.
dla mnie religia to łańcuch, ale na szczęście można go przedłużyć ;)
> > można było by na nią zrzucić wiele rzeczy, bo to ona spowodowała wiele
> > konfliktów ;). Dobra, ale po co szukać gdzieś winy ??
>
> sam to napisałeś
w sądzie już nie będe mógł sie wyprzec ;)
> widzisz, ja akurat nie mam problemów z lękami
> przed oceną innych. Powodzi mi się świetnie.
> Mówię wprost, że mogłoby być lepiej, ale naprawdę
> nie mam na co narzekać.rozmówcy bo kiedy rozmawiamy z
> > człowiekiem sukcesu to chcemy także twożyc podobny wizerunek,
>
> uogólniasz
> a tu najprawdopodobniej mówisz o sobie.
> W moim odczuciu takie "chwalenie" to niedojrzałość.
nie mówe o sobie bo ja nie mam sie czym chwalić :(, no chyba ze ocenkami
które przynosze ze szkółki ;). A w oim odczuciu takie "chwalenie" to
głupota.
> > Ale jeśli rozmawiamy z samotną matką 3 dzieci to żeby jej nie
> > zdołować mówimy że "mi też jest ciężko" żeby kobieta nie poczuła
> > sie samotna w swojej ciężkiej drodze.
>
> a ja po prostu staram się zrozumieć. Bez fałszywego pocieszania,
> czy deprecjonowania. Akurat mam taką znajomą z 2 dzieci.
> Wolę dać jej dawkę optymizmu, wiary w siebie, pocieszyć
> konstruktywnie niż kłamać.
Ja nie kłamie, ale jak powiem że sobie kupiłem nowego mercedesa za 100
milionów $ z hydro masażem dla kierowcy itp. to jednak może sie poczuć
dziwnie. A reakcja zależy jedynie od tej osoby, sa ludzie którzy lubią sie
smucić, a sa tacy którzy zazdroszczą Ci koloru skarpetek i już muszą takie
mieć.
Mówisz "dać dawkę optymizmu", ale jedno nie wyklucza drugiego, przecież
zawsze mogę z nia pogadać, pośmiać sie zrobić mnóstwo 'optymistycznych'
rzeczy.
> > Bo może powie że "fajne że Ci sie powodzi" ale w
> > głębi serca będzie zazdrościła...
>
> ale to będzie jej problem, nieprawdaż ?
> Poza tym, mówisz o ludziach o niskiej samoocenie.
> Znam ludzi, którzy potrafią szczerze cieszyć się
> z czyichś powodzeń, choć równie dobrze mogliby
> przecież być zawistni.
niestety zawsze są wyjątki, uważam ze jest tyle charakterów ilu ludzi na
ziemi. Poza tym uważam że zazdrość wszystkich sie czepia, nawet tych o
wysokiej samo ocenie...
|