Path: news-archive.icm.edu.pl!newsfeed.gazeta.pl!news.internetia.pl!newsfeed.tpintern
et.pl!atlantis.news.tpi.pl!news.tpi.pl!not-for-mail
From: "Duch" <a...@p...com>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: Śmierć i choroba
Date: Tue, 3 Aug 2004 14:24:17 +0200
Organization: tp.internet - http://www.tpi.pl/
Lines: 51
Message-ID: <ceo05s$d1d$1@atlantis.news.tpi.pl>
References: <ceg7vi$6kl$1@news.onet.pl> <ceinpd$l3h$1@inews.gazeta.pl>
NNTP-Posting-Host: host-ip242-226.crowley.pl
X-Trace: atlantis.news.tpi.pl 1091535869 13357 62.111.226.242 (3 Aug 2004 12:24:29
GMT)
X-Complaints-To: u...@t...pl
NNTP-Posting-Date: Tue, 3 Aug 2004 12:24:29 +0000 (UTC)
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2800.1437
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2800.1441
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:282673
Ukryj nagłówki
Użytkownik "Cien" <s...@W...gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:ceinpd$l3h$1@inews.gazeta.pl...
> Miśka w news:ceg7vi$6kl$1@news.onet.pl napisał(a):
> Choroba to nic przyjemnego, komplikuje zycie. Sama smierc napawa lekiem
> poniewaz zazwyczaj powiazana jest z bolem, nie ma przed nia ucieczki i
jest
> nieodwracalna. Dodatkowo wykracza poza wszystko to co jest nam znane. Do
> smierci najbardziej zblizony jest sen, ale nasze zmysly sa wtedy uspione
wiec
> nie mozemy lepiej zapoznac sie z tym stanem. Dwa rozne swiaty. Czlowiek
zdaje
> sobie sprawe z istnienia tego drugiego i odczuwa naturalna potrzebe jego
> poznania.
Ale najwazniejsze co tworzy lenk przd smiercia jest taki specyficzny lek
przed utrata.
Utrata zycia, tego co tu mamy, tego ze mozemy zyc i czuc.
Nieuchronnosc... czy ja wiem - to ze nastanie dzisiaj noc tez jest
nieuchronne,
a jakos mnie zupelnie nie przeraza.
Z bolem, czy ja wiem, troche - ale jesli ktos powie ze umre za 2 dni
*bezbolesnie*,
to tez bym sie bal takiej smierci.
Po prosty zyjemy (czujemy, mamy plany, otoczenie: naszych bliskich i
znajomych),
i jesli to mamy, to jest druga strona medalu tego calego zycia i tego ze to
wszystko mamy - ta druga strona to to, ze nie chcemy tego stracic i
zakonczyc tego BYCIA.
Ja wierze w jakas taka wedrówke duszy i w pewne konsekwencje rowniez po
smierci.
Wydaje mi sie ze do pewnego jakby obowiazku czy naszego celu nalezy
utrzymywanie
takiego delikatnego kontaktu ze smiercia, z tym co bedzie.
Tu paradoks: mowi sie ze tzw. wiara czy religijnosc pomaga, daje nadzieje.
Wydaje mi sie ze jest odwrotnie :) - samo zastanawianie sie nad smiercia,
przyszlosci jest nieprzyjemne, to rodzaj pewniej pracy, ktora musimy wykonac
zeby byc dojrzalszymi - musimy sie z tym jakos zmierzyc.
To jest trudne.
Jesli ktos za bardzo boi sie smierci... chyba musi byc jakas tego przyczyna,
jak kazdego strachu, z tym ze jak to w zyciu bywa - dojscie do tej
przyczyny jest bardzo trudne - to tez element tej calej drogi, jaka mamy do
przebycia,
tak mi sie zdaje.
Pozdrawiam,
Duch
|