Data: 2004-08-06 16:33:12
Temat: Re: Śmierć i choroba
Od: "Duch" <a...@p...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Marek Krużel" <h...@g...pl> napisał w wiadomości
news:pan.2004.08.06.14.43.44.699511@go2.pl...
> > To ze widzmy tamtych ludzi jako bardziej prymitywnych to nasza
> > projekcja kulturowa, tak mi sie zdaje.
>
> Czemu?
Dobry przyklad podal zielsko.
Idac za tym, uciekamy od smiertlenosci - mozna rzecz haslo,
ale przez to czujemy mniej.
Ale inaczej ujmujac:
Napisalem:
"
Wydaje mi sie (i zgadza sie to z tym co opisalem), ze religijnosc powstala
nie tylko (i nie przede wszystkim) z braku akceptacji smierci.
W koncu pierwsze znalezione formy religijnosc u pierwotnych to
pochówki zmarłych. To nie nieakcjeptacja raczej, ale "ceremonia przejscia",
ktora ma *wzmonic* zainstniala zmiane i pozwolic "na przejscie do nowego
stanu"
jakiejs grupy/plemienia ktora -powiedzmy- wlasnie stracila wodza.
Ludzie chca wlasnie poczuc *przejscie*, nawet doswiadczyc bolu przejscia
i znalesc sie w nowej sytuacji.
"
- dlatego potrzebna jest ceremonia. Ona cos daje.
A w naszych czasach ceremonia stala sie czyms *wstydliwym*.
Trzeba ukrywac wlasne uczycia , nawet przed samym soba - co za tym idzie
|