Data: 2004-03-28 22:00:09
Temat: Re: ŚmierćIII
Od: Flyer <f...@p...gazeta.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
kairos; <c40md4$p9$1@korweta.task.gda.pl> :
> Jeśli ktoś pisze o śmierci,to na pewno sie boji samobójstwa,
A co w tym z bojaźni? Bierzesz odpowiednio długi sznur, wybierasz
odpowiednie miejsce i po bólu - wyrwanie rdzenia [czy jak to się nazywa]
- wg. zawodowych Katów scena z duszeniem się ofiary na pętli jest
dowodem spieprzenia "zlecenia".
> ktoś kto jest
> pewny po prostu to robi.
A to chyba na pustynie i samotnie? ;)
> Miłość jest najważniejszym uczuciem,najbardziej
> głębokim,czy jest jescze coś dla czego warto żyć??
Nie ma czegoś takiego jak miłość - wybij sobie to z głowy - to jest
ODPOWIEDZIALNOŚĆ. Jesteś odpowiedzialny, albo nie - nie mylić z bojaźnią
- jak mnie inni ocenią. Powiem Ci tak - czasami trzeba innym przyspożyć
bólu, bo nie ma innego wyjścia - ale samobójstwo z miłości to najgłupsza
rzecz, którą człowiek może zrobić [pomijam sytuację, kiedy jedno z pary
umiera naturalnie, a drugie zostaje SAMOTNE] - samobójstwo to tylko
przyśpieszenie KOŃCA, a nie robienie czegoś ZAMIAST, czy na POKAZ.
Ogólnie - jeżeli masz/widzisz perspektywy dalszego życia, to tego nie
zmieniaj - zapisz się do sympatii.pl, pokatuj się widokiem kobiet i
ZROZUM - jeżeli ktoś Ciebie Kochał, to śmierć jest ostatnim pomysłem,
który przyjdzie zdrowej osobie do głowy, jeżeli Ty kogoś Kochałeś, to
zrozum, że to był/jest tylko spektakl dla jednego aktora/ w Twojej
głowie - jaj chcesz uczestniczyć w związkach, skoro jesteś
egocentrykiem? Czy to nie jest sprzeczne?
Flyer - nie psycholog, nie pscychiatra - i po pięciu piwach ;)
|