Dnia 2005-08-30 07:22,na pl soc inwalidzi wielce szanowny(a) , LECH
DUBROWSKI napisał(a):
>
> Ktory to byl rok?
>
> W polowie lat 70 w warszawskim Liceum Ogolnoksztalcacym mialem dwoch
> nauczycieli historii. Jednym byl jego dyrektor, mocno starszy pan, nazywal
> sie chyba Nawrocki. Jego ulubionym tematem byl zyciorys marszalka J.
> Pilsudskiego. Po jego przejsciu na emeryture zatrudnili nowego historyka, z
> ktorym rozmawialismy o 17 wrzesnia 1939 i Katyniu.


Witam
Leszku to był dziwny system w który zakładał że wszystkich i wszystko da
się kontrolować. Otóż nie da się. i stąd takie *wyjątki* jak opisane
przez ciebie wyżej. Sprawa polega na tym że standardem było raczej to
co opisywał Jacek niż "ekstrawagancki historyk" Bo w tamtych czasach
była to ekstrawagancja i odwaga nie tylko intelektualna.

--
Piotr M :-)
Czego nie zabrania prawo, zabrania wstyd.