Data: 2012-02-12 15:31:14
Temat: Re: Sponsoring
Od: glob <r...@g...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
A co sprawiło że w Polsce kobiet raczej nie palono ? Bo kleru nie
słuchano i to uważano za ważne.....
Kodeks Boziewicza, opublikowany w 1919 roku, będący wyrazem
pozostałości kultury rycerskiej, zobowiązywał mężczyzn do obrony czci
kobiet:
"Art. 192.
Każda obraza kobiety godzi w jej naturalnego obrońcę, któremu
przysługuje prawo pociągnięcia obraziciela do odpowiedzialności
honorowej. Na tej podstawie przysługują następujące zastępstwa
mężczyznom w obronie czci kobiety:
a) mężowi w obronie czci żony;
b) bratu, ojcu, wnukowi, wujowi, siostrzeńcowi lub szwagrowi, o ile
jest niezamężną, wdową, lub rozwiedzioną z mężem;
c) wszystkie osoby pod b) wymienione, jeżeli kobieta zamężna nie żyje
z mężem, choćby ów nawet w tej samej miejscowości przebywał;
d) gospodarz domu, jeżeli u niego zniewaga kobiety miała miejsce, o
ile jest przy tym obecny;
e) w każdym innym wypadku mężczyzna, który jej towarzyszy, a gdy ich
jest kilku, najmłodszy z nich;
f) mężczyzna, który prowadzi kobietę pod rękę, nawet wówczas, gdy
obecni są przy tym krewni obrażonej."
Sformułowanie "pociągnięcia obraziciela do odpowiedzialności
honorowej" oznacza ni mniej ni więcej, tylko obowiązek wyzwania na
pojedynek osobnika, który obraził kobietę. Mężczyzna, który nie stanął
w obronie czci kobiety,sam stawał się tym samym człowiekiem
pozbawionym honoru. Kodeks Boziewicza (art. 8., pkt 9, 10 i 14),
uznawał bowiem, że osobami pozbawionymi zdolności honorowej są m.in.:
"9. przyjmujący utrzymanie od kobiet nie będących jego najbliższymi
krewnymi;
10. kompromitujący cześć kobiet niedyskrecją;
14. ten, kto nie broni czci kobiet pod jego opieką pozostających."
Tak wyglądał stosunek do kobiet w warstwie wyższej.
|