Odtajałam to mogę pisać
Bogusławie! zdrajco dywersancie! co się wychylasz przedwcześnie. Inną
strategię zaproponowałeś, ech... krecią robotę robisz.
Niemniej dziękujemy bardzo żeście się do nas wybrali w tak parszywą
pogodę i daliście się prowadzić po drogach i bezdrożach Wrocławia i
okolic. Diękujemy za roślinki (jaka to sosenka? rzuć jeszcze raz nazwą
tak dla utrwalenia :).
Szczególne podziękowania dle BoGusława i Wiesława za wyżerkę jaką nam
wszystkim zgotowali, Ewie za trud oprowadzania wycieczki po Ogrodzie
Botanicznym, Wiesi i Majce za perowskie i długą drogę jaką musiały
przebyć, Ani, że pomimo choroby dziecka znalazła czas żeby się z nami
spotkać i Irence, że dała się namówić na przyjście.

13 Oct 2002 17:09:13 +0200, a...@o...pl (Bogusław
Radzimierski) pisał(a):

> Ewa jako przewodniczka spisała się znakomicie, ale brzozy użytecznej nie
> pozwoliła nam wykopać:-(
ale mogliśmy podziwiać

> Iwona :-) On Ci nigdy tego domu nie ukończy, jeśli tyle wydaje na sadzonki,
> naliczyłem ponad trzysta sztuk.
nie strasz człowieku, temu nie ogrzeje, tej nie zbuduje, temu nie
urośnie - nie, tego nie było. Więcej wiary ...

> Dziękujemy Wam za miłe i sympatyczne spotkanie:-)
ależ nie ma za co, już się szykujemy z rewizytą

> Ten Telefon nieodebrany był od Piotra Siciarskiego
> cytuję" Jeśli jesteś we Wrocławiu na spotkaniu pozdrów proszę uczestników
> (uczestniczki szczególnie:-))z Gór"
dziękujemy i zapraszamy na następne spotkanie, pewnie wiosną

pozdrowienia dla wszystkich Frakcji
Iwona