« poprzedni wątek | następny wątek » |
271. Data: 2003-07-25 12:20:05
Temat: Re: Spóźniony pierścionek...
ddd wrote:
> co byscie zrobily gdyby oswiadczyl wam sie chlopak, za ktorego chcialybyscie
> nawet wyjsc za maz, ale uwazalybyscie ze jeszcze zwiazke do tego nie
> dojrzal, zeby myslec o slubie. tzn chcialybyscie w przyszlosci wziac slub,
> ale wg was byloby jeszcze za wczesnie. nie mysle tu o odwlekaniu slubu,
> tylko o sytuacji gdybyscie rzezcywiscie znali sie krotko, chlopak by sie
> oswiadczyl troche nie w pore. co wtedy?
Mialam taka sytuacje. Odmówilam. Powody wyjasnilam. IMHO oswiadczanie
sie po 2 miesiacach, podejmowanie tak waznej decyzji, kiedy nawet nie
znamy jeszcze dobrze z partnerem, kiedy nie bylo szans sie dobrze poznac
jest malo powazne i zle wrózy malzenstwu.
Zreszta mój tamtejszy zwiazek sie rozpadl pozniej wiec decyzja nie
przyjecia piescionka okazała sie sluszna.
pzdr
agi
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
272. Data: 2003-07-25 12:31:35
Temat: Re: Spóźniony pierścionek...
ddd wrote:
> > >
> > A w czym problem ? Narzeczenstwo (o ile ten facet rzeczywiscie wchodzi w
> gre
> > jako potencjalny maz) moze trwac wiele lat. I nie jest to IMHO 'odwlekanie
> >
> > lubu', tylko po prostu szansa na upewnienie sie w naszej decyzji, moze
> wlasnie
> >
> > na wieksza dojrzalosc.
>
> no i chyba to jest rozwiazanie, dzieki.
IMHO wlasnie nie jest- a przynajmniej nie jako rozwiazanie wzorcowe,
idealne dla kazdego. Wiele osób same oswiadczyny traktuje bardzo
powaznie i od tego momentu rozpoczynaja sie juz konkretne plany zwiazane
ze slubem. I przez taka osobe zbyt wczesne oswiadczyny moga byc
potraktowane jako deklaracja bez pokrycia kogos nieprzygotowanego do
roli ojca i meza. A taka deklaracje trudno brac na powaznie. Jesli nie
bylabym przygotowana do roli zony konkretnej osoby - nie moglabym
przyjac oswiadczyn. W tym momencie podejscie Duni wydaje mi sie bardzo
dziwne i nietypowe.
pzdr
agi
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
273. Data: 2003-07-25 12:46:58
Temat: Re: Spóźniony pierścionek...
>> no i chyba to jest rozwiazanie, dzieki.
>
>IMHO wlasnie nie jest- a przynajmniej nie jako rozwiazanie wzorcowe,
>idealne dla kazdego.
No i nawtykalam IMHO i IMO, a jednak ktos sie przyczepil ;)
Nie bylo moim zamiarem _dawanie_dobrych_rad - a jedynie odpowiedz, na pytanie:
'co zrobilybyscie, gdyby...?' Jednakze jesli ddd odnajduje sie w tym, co pisze,
to bardzo mi milo z tego powodu.
>Wiele osób same oswiadczyny traktuje bardzo
>powaznie i od tego momentu rozpoczynaja sie juz konkretne plany zwiazane
>ze slubem.
Wiele... nie znaczy 'wszystkie'.
>Jesli nie
>bylabym przygotowana do roli zony konkretnej osoby - nie moglabym
>przyjac oswiadczyn.
Ty. A ja inaczej. To jest subiektywny sad. Chodzilo o to, ze mozna rozwazac
oswiadczajacego sie jako kandydata na meza, ale nie teraz-zaraz. O to, ze
narzeczenstwo moze byc czasem, kiedy przygladamy sie sobie jako przyszlemu
malzenstwu. Nie wiem, jak Ty, ale ja nie traktowalam kazdego mezczyzny, z jakim
sie przespalam albo latalam na randki, jako potencjalnego meza. I nie bylo dla
mnie wazne, czy ten i tamten sprzata po sobie w domu, czy lubi dzieci, czy
bedzie mial dobra prace - w takich zwiazkach nie gralo to dla mnie roli.
Narzeczenstwo otwieralo dla mnie etap wzajemnego przygladania sie sobie pod
katem _ewentualnego_ malzenstwa. Oczywiscie, moje spojrzenie na to wyjascnialam
'starajacemu sie', wiec nie bylo nieporozumien.
Gdyby ktos _w_ogole_ nie podchodzil mi jako przyszly maz, to oczywiscie bym nie
zawracala sobie glowy i dala kosza ;)
No, ale jak ktos zaraz po oswiadczynach ma zamiar doniesc o nim wszystkim
ciotkom, i jak ojciec zaraz bedzie swinie bil - no to racja - trzeba byc na
100% zdecydowanym :)
>W tym momencie podejscie Duni wydaje mi sie bardzo
>dziwne i nietypowe.
Ba, cale zycie staralam sie byc osoba nieszablonowa - i voila! udalo sie ;)
A tak powaznie - kiedys to wlasnie bylo norma, a ja jestem staroswiecka.
Dunia
PS. To jest - jak juz pisalam - IMHO i IMO, niestety mam dzis mniej czasu na
dyskusje, wiec wolalabym jej w tym miejscu nie kontynuowac.
--
============= P o l N E W S ==============
archiwum i przeszukiwanie newsów
http://www.polnews.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
274. Data: 2003-07-25 12:56:07
Temat: Re: Spóźniony pierścionek...
Dunia wrote:
>
> Ty. A ja inaczej. To jest subiektywny sad.
Jasne- nie neguje, zdziwilo mnie to tylko.
A odezwalam sie bo IMHO wydawalo mi sie, ze jednak powszechniejsze
podejscie jest takie jak moje-czyli oswiadczyny to juz bardzo powazny
etap i slub na widnokregu a nie poznawanie dopiero i zastanawianie sie
czy moze - wiec chcialam niejako uprzedzic ddd, zeby nie czul/a sie
zdziwiony jesli reakcja nie bedzie zgodna z Twoja sugestia - bo nie musi
:).
I zgodnie z prosba- koniec w tym temacie.
pzdr
agi
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
275. Data: 2003-07-25 13:24:26
Temat: Re: Spóźniony pierścionek...Wprąciłem się, gdyż a...@p...onet.pl i te mądrości wymagają mojej
stanowczej erekcji:
>> <zart>Hmm.. agi bierze TŻowi do ust :)</zart>
>> NMSP :))))))))))))
> Nie, zebym sie czepiala zartu ale jak najbardziej i co z tego? :) Jedna z
> milszych form bliskosci.
Nic, ja to pochwalam! :)
Tak tylko mi się wyrwało, żeby nazwać rzecz po imieniu, zamiast
pitu-pitu ą-ę... :)
Ale jak najbardziej popieram taką inicjatywę! :)
--
Z cyklu 'Sławni ludzie o Z. Boczku':
"Pan jest zerem!" (c) by L. Miller.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
276. Data: 2003-07-25 13:28:28
Temat: Re: Spóźniony pierścionek...Wprąciłem się, gdyż Grzegorz Janoszka i te mądrości wymagają mojej
stanowczej erekcji:
>>>> <zart>Hmm.. (..) bierze TŻowi do ust :)</zart>
>>> To jest wyuzdane??
>>Nie tak defaultowe, jak myślą praktykujący ;)
>>Pełny seks oralny i analny to często rzeczy nieosiągalne dla
>>większości małżeństw (w dzis. wieku średnim, tj. koło 40 r.ż.)
>>Sądzę, że można użyć słowa 'przeważnie' :)
> A co to jest "pełny seks oralny" i "niepełny seks oralny"? :)
Często spotykam się z myleniem seksu oralnego z pieszczotami językiem
całego _ciała_ - a nie _narządów rozrodczych_ ;))))))))
(Bue, jak to brzydko brzmi - zupełnie jak 'narkoman' w odniesieniu do
palącego trawę :)P)
Czyli np. Panna poliże Cię po okolicach kolana (bardziej w górę) i
powie, że nie ma oporów przed seksem oralnym :D
W związku z tym - jako ssący palca koledze - mogę powiedzieć, że
uprawiam z nim seks oralny :)
Ale oczywiście mogę się mylić... :))))))))
--
Z cyklu 'Sławni ludzie o Z. Boczku':
"Weź wiaderko i idź do piaskownicy, korzystaj z wakacji póki są.
Może poczytaj 'Dzieci z Bulerbyn' albo 'Przygody Trutnia Dyzia'"
KTOŚ PYTAŁ O KSIĄŻKI DLA DZIECI? :))))))) (c) by Darius.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
277. Data: 2003-07-25 13:31:15
Temat: Re: Spóźniony pierścionek...Wprąciłem się, gdyż a...@p...onet.pl i te mądrości wymagają mojej
stanowczej erekcji:
> A watek byl o kokardce na penisie- tytulu nie pamietam.
PAMIĘTAM !! :)
Od tego się to wszystko zaczęło:
Message-ID: b76sqn$gmb$...@a...news.tpi.pl
--
Wszystkie wypowiedzi są moje, niezmyślane ale i nieprzemyślane.
Z poważaniem - aczkolwiek niekoniecznie poważnie,
Z. Boczek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
278. Data: 2003-07-25 13:34:06
Temat: Re: Spóźniony pierścionek...Z. Boczek widać stracił(a) kontakt z nadświadomością popełniając:
> Często spotykam się z myleniem seksu oralnego z pieszczotami językiem
> całego _ciała_ - a nie _narządów rozrodczych_ ;))))))))
A odbyt w takim razie?
Pytam jak fachowca;-)
puchaty
--
"Mózg jest zanurzony w spermie. Jeśli się będziesz
namiętnie masturbował zwoje ci się wysuszą"
Iwcia&Pstryk
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
279. Data: 2003-07-25 14:00:53
Temat: Re: Spóźniony pierścionek...Latem Grzegorz Janoszka wyklawiaturzyl(a):
> Widzę, że mamy podobne gusta telewizyjne :)
> Mi przez pewien czas TŻ zasłaniała oczy, jak szła ta reklama w TV, albo
> przełączała na inny kanał.
> Ale po jakimś czasie się jej znudziło ;-)
>
No fakt to jedna z najfajniejszych reklam, ale No.1 jest nie pamietam
jakiego woziku, ale bylo haslo:
- trzeba miec fantazje dziadku
- trzeba miec fantazje i pieniadze synku
czegos ucza te reklamy :-)
--
% Bischoop | LRU: #260447 %
% bischoop(at)o2.pl | GG:1002333 |ICQ:159794827 %
% Szanuj siebie i blizniego swego, zielen i netykiete %
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
280. Data: 2003-07-25 14:38:58
Temat: Re: Spóźniony pierścionek...On Fri, 25 Jul 2003 14:00:53 +0000 (UTC) I had a dream that Bischoop
<B...@k...russia> wrote:
>No fakt to jedna z najfajniejszych reklam, ale No.1 jest nie pamietam
W miarę dajna jest też reklama soków Tarczyn czy jakiś podobnych :)
>jakiego woziku, ale bylo haslo:
>- trzeba miec fantazje dziadku
>- trzeba miec fantazje i pieniadze synku
To nie reklama woziku, tylko jakiegoś funduszu emerytalnego.
>czegos ucza te reklamy :-)
Kobiecej anatomii? :)
--
Grzegorz Janoszka odpowiadając POPRAW adres
UWAGA, mam specyficzne poczucie humoru! Na newsach wyrażam swoje prywatne
specyficzne poglądy, a nie moich byłych, obecnych i przyszłych pracodawców.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |