Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Sprzedam dusze..

Grupy

Szukaj w grupach

 

Sprzedam dusze..

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 134


« poprzedni wątek następny wątek »

61. Data: 2005-12-30 23:01:19

Temat: Re: Sprzedam dusze..
Od: "Justyna N" <c...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Przemysław Dębski" <p...@g...pl> napisał w wiadomości
news:dp47ss$eth$1@inews.gazeta.pl...
>>> P.S.OT
>>> Czy ktoś zna sposób ja zmusić OE do automatycznego dołącznia "Na post po
>>> zbóju .... " na _końcu_ posta ?
>> W outlooku tak. "Narzedzia" szukasz "opcje", "podpisy" i wpisujesz. A
>> potem w wiadomosci "wstaw" "podpis".
>
> Tyle to i ja wiem. Tylko to nie wstawia podpisu na _końcu_.
> Dzięki.
Hym a u mnie wstawia jak widac.

--
Życie jest jak kubeł zimnej wody
na głowę optymistów.

c...@w...pl


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


62. Data: 2005-12-30 23:03:33

Temat: Re: Sprzedam dusze..
Od: "Justyna N" <c...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "PowerBox" <p...@w...pl> napisał w wiadomości
news:dp47pm$fn4$1@atlantis.news.tpi.pl...
>
> Użytkownik "Justyna N" <c...@w...pl> napisał w wiadomości
> news:43b59ecf$0$17933$f69f905@mamut2.aster.pl...
>
>> I jedno i drugie. Zapewnia mi stabilizacje materialna ale jest tez dobrym
>> przyjacielem, ktory wyslucha doradzi i pomoze. Nawet w najtrudniejszych
>> chwilach jest przy mnie.
>
> - a gdyby wszystko stracił i popadł w długi na bliżej nieokreślony czas,
> może nawet do końca życia, nie wiesz tego teraz - to też chciałabyś z nim
> być - albo inaczej - kochałabyś go tak jak teraz?

Tak. Zreszta on jest odemnie starszy-sporo i mam swiadomosc ze w pewnym
momencie to ja zaczne utrzymywac nas oboje.
Zreszta znam go w dlugi nie wpadnie.
Ale jestem gotowa byc z nim nawet gdybysmy mieli razem zamieszkac pod
mostem.

--
Życie jest jak kubeł zimnej wody
na głowę optymistów.

c...@w...pl


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


63. Data: 2005-12-30 23:04:35

Temat: Re: Sprzedam dusze..
Od: "Justyna N" <c...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Przemysław Dębski" <p...@g...pl> napisał w wiadomości
news:dp47ss$eth$1@inews.gazeta.pl...
> Użytkownik "Justyna N" <c...@w...pl> napisał w wiadomości
> news:43b59ed0$0$17933$f69f905@mamut2.aster.pl...
>
>> Hehe mi sie nic nigdy nie wymyka ot tak spod klawiatury. Wszystko co
>> pisze jest przemyslane i ma pewien sens (przynajmniej dla mnie).
>
> No właśnie. Tylko dla mnie ten sens jest zupełnie inny (nie w jakimś
> negatywnym sensie).
A moge wiedziec w jakim? Jesli to nie jakas prywatna tajemnica?
Pozdrawiam

--
Życie jest jak kubeł zimnej wody
na głowę optymistów.

c...@w...pl


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


64. Data: 2005-12-31 09:21:39

Temat: Re: Sprzedam dusze..
Od: "Przemysław Dębski" <p...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Justyna N" <c...@w...pl> napisał w wiadomości
news:43b5bb69$0$17934$f69f905@mamut2.aster.pl...

> Hym a u mnie wstawia jak widac.

A u mnie wstawia tak:

--
Na post po zbóju zaprosił
P.D.

chyba OK :)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


65. Data: 2005-12-31 09:28:12

Temat: Re: Sprzedam dusze..
Od: "Przemysław Dębski" <p...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Justyna N" <c...@w...pl> napisał w wiadomości
news:43b5bc2d$0$17940$f69f905@mamut2.aster.pl...

>> No właśnie. Tylko dla mnie ten sens jest zupełnie inny (nie w jakimś
>> negatywnym sensie).
> A moge wiedziec w jakim? Jesli to nie jakas prywatna tajemnica?

Chodzi o sposób w jaki przedstawiasz problem. Jeśli wsadzą Ci nogę w gips,
to możesz ująć to na 1001 sposobów opisując to. Dla mnie sensem opisu nie
jest Twoja noga w gipsie, a sposób w jaki tę nogę opisujesz

--
Na post po zbóju zaprosił
P.D.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


66. Data: 2005-12-31 10:16:29

Temat: Re: Sprzedam dusze..
Od: Flyer <f...@p...gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora

Justyna N; <43b57b22$0$17921$f69f905@mamut2.aster.pl> :


> To nie do konca tak. Jest naprawde fajnym facetem i jest mi z nim dobrze.
> Tak naprawde ma tylko jedna wade-nie jest nim.

To nie jest wada - to normalne.

> J.w. przy nim jestem spokojna, zapewnia mi poczucie bezpieczenstwa i
> stabilizacje.

Jak ktoś tak mówi, to zawsze boję się tego, że wywołuje afirmacyjne
emocje w miejsce odbioru emocjonalnego drugiej strony - tyle, że
afirmacje nie zmienią odczuć emocjonalnych, a tylko pogłębią "przepaść".
To tak jak, za przeproszeniem, siedzieć w szambie i wywoływać własne
pozytywne emocje afirmacją "jak tu pięknie pachnie" - po pewnym czasie
pojawi się zainteresowanie szambem wywołane nie jego istotą [wcześniej
zapach mógł być ohydny, ale pociągający], ale własnym emocjonalnym
rozdźwiekiem pomiędzy odbiorem emocjonalnym a emocjami wywołanymi
afirmacjami.
Ale nie mam powodów negować Twojej oceny - to tylko wtręt formalny. ;)

> To juz niemozliwe. Nie moge byc z wymarzonym, ale narzeczonego tez nie moge
> zmienic. Zreszta gdzie ja znajde biedaka ktory ze mna wytrzyma?
> No i jesli jeszcze nie zapomnialam o tamtym to myslisz ze przy innym bym
> zapomniala? Bo ja watpie.
> Pewnie za pare miesiecy juz nie bede o nim myslec.

Nie chodzi o zapomnienie - tego się nigdy nie zapomina - chodzi o
prawidłową interpretację emocji, uporządkowanie afirmacji i odbioru
emocjonalnego - jeżeli coś jest brzydkie, a ja afirmacyjnie będę
twierdził, że jest ładne, to stworzę "problem", który można zamknąć
jedynie przyznając, że "coś jest brzydkie, ale mi się podoba" - nie
chodzi o negację, ale uporządkowanie.

Flyer

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


67. Data: 2005-12-31 11:35:25

Temat: Re: Sprzedam dusze..
Od: "PowerBox" <p...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Justyna N" <c...@w...pl> napisał w wiadomości
news:43b5bbf0$0$17940$f69f905@mamut2.aster.pl...

> >> I jedno i drugie. Zapewnia mi stabilizacje materialna ale jest tez
dobrym
> >> przyjacielem, ktory wyslucha doradzi i pomoze. Nawet w najtrudniejszych
> >> chwilach jest przy mnie.
> >
> > - a gdyby wszystko stracił i popadł w długi na bliżej nieokreślony czas,
> > może nawet do końca życia, nie wiesz tego teraz - to też chciałabyś z
nim
> > być - albo inaczej - kochałabyś go tak jak teraz?
>
> Tak. Zreszta on jest odemnie starszy-sporo i mam swiadomosc ze w pewnym
> momencie to ja zaczne utrzymywac nas oboje.
> Zreszta znam go w dlugi nie wpadnie.
> Ale jestem gotowa byc z nim nawet gdybysmy mieli razem zamieszkac pod
> mostem.

- czyli jak rozumiem nawet z minimalnymi środkami do życia, mieszkając "pod
mostem" czułabyś się przy nim w ten szczególny sposób - czyli czułabyś się
bezpiecznie na pewnym fundamentalnym poziomie?


Jeżeli tak, to jeszcze chciałem zapytać czy wyobrażasz sobie, że tak samo
mogłabyś się czuć przy jakiejś kobiecie?

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


68. Data: 2005-12-31 19:41:24

Temat: Re: Sprzedam dusze..
Od: Flyer <f...@p...gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora

Justyna N; <43b57b22$0$17921$f69f905@mamut2.aster.pl> :

Musisz się przyzwyczaić, że na psp Flyer tak ma - odpowiada po x erazy
lub uzupełnia sam siebie.

Widzisz Justyno, miałem kiedyś koleżankę z pracy, która "uczyła mnie
emocji" - byc może to była kwestia tego, że musiałem się z nią spotykać
każdego dnia, ale to nie ma znaczenia. Miała męża, a nasze relacje nie
wychodziły poza granice flirtu. Zrozumiałem, że nie powinienem wchodzić
w jej relacje, aczkolwiek dużo dla mnie znaczyła. Minęło kilka lat.
Wpierw, chyba w sierpniu, użyłem Jej imienia zwracając się do mojej
Sympatii [nawet jeżeli ona miała inne zdanie na ten temat, ja uważam ją
za Sympatię] - dzięki Bogu obok były dwie koleżanki o tym samym imieniu
- nie, to nie było pejoratywne, po prostu gdzieś w głębi mojego umysłu
odnalazłem własne *pozytywne* emocje sprzed lat i nazwanie Jej obcym
imieniem było mz. pozytywem [tak to już jest w pewnym wieku, że trzeba
się pogodzić z istnieniem wcześniejszych "miłości"]. Dla mnie obecna
[wtedy] Sympatia zaczęła oznaczac tyle, ile oznaczała moja platoniczna
"nauczycielka emocji" - to pozytyw, ale weź przetłumacz to Kobiecie [na
szczęście obecność imienniczek umożliwiła mi zgrabne wybrnięcie z
sytuacji ;)] - chyba [???].

Jakoś w połowie grudnia Ją spotkałem - nie wiem jak ją rozpoznałem -
teoretycznie nie powinienem, bo widziałem jedynie koniuszek jej nosa -
ale rozpoznałem. Porozmawiałem chwilę i poszedłem. Tak to już jest.
Powiem prawdę - w swoich trendowych fryzurach i makijażu jest brzydka,
być może jest brzydka nawet bez makijażu, choć w to wątpię. Wiesz co
zrobiłem po spotkaniu? - spróbowałem zadziałać wobec mojej byłej/obecnej
Sympatii i wysłałem e-maila. Dlaczego tylko? - bo nie byłem pewien, a
teraz [po otrzymaniu informacji zwrotnej] jestem pewien, że więcej
mogłoby zaszkodzić.


Jeżeli jesteś pewna tego co masz, to nie liczy się to co było.


Tyle w kwestii wymarzonych.;)

Flyer

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


69. Data: 2005-12-31 20:05:03

Temat: Re: Sprzedam dusze..
Od: Flyer <f...@p...gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora

Flyer; <dp6n2p$kb1$1@nemesis.news.tpi.pl> :

> Powiem prawdę - w swoich trendowych fryzurach i makijażu jest brzydka,
> być może jest brzydka nawet bez makijażu, choć w to wątpię. Wiesz co

Znów wyszło jak u Ryskich - chcielismy dobrze, a wyszło tak jak zawsze.
No więc "brzydko" miało pierwotnie odniesienie do tego, że emocjonalnie
znaczy dla mnie tyle co kiedyś - brzydko, ładnie - jeżeli czujesz się z
kimś emocjonalnie dobrze, to jego brzydota Ci nie przeszkadza. Ale nie
zacząłem odnowienia "flirtu", bo pomimo Faktów stworzonych przez moją
Sympatię wierzyłem i spróbowałem się do niej odezwać, zamiast odnawiać
dawną znajomość.

Flyer

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


70. Data: 2005-12-31 22:11:20

Temat: Re: Sprzedam dusze..
Od: "Przemysław Dębski" <p...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Flyer" <f...@p...gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:dp6n2p$kb1$1@nemesis.news.tpi.pl...

Wolne chyba masz. Urządzamy sywka na psp ? :)

--
Na post po zbóju zaprosił
P.D.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 6 . [ 7 ] . 8 ... 14


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

jak można pomóc drugiej osobie?
180 stopni
Kolejne "Nienawidze swiat"
syncopa
Co z oczu to z serca! ;)))

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 7-11a
Vitruvian Man - parts 1-6

zobacz wszyskie »