Data: 2009-03-05 16:00:17
Temat: Re: Staję się nudna...
Od: i...@g...pl
Pokaż wszystkie nagłówki
On 5 Mar, 09:39, "Aicha" <b...@t...ja> wrote:
> (ciach bzdety)
> Poza tym, pani katoliczko, to Jezus zdaje si wg waszych wierze (i
> tych bajek dla ciemnego ludu), istnieje od stworzenia wiata, to czemu
> go do jakiego ziemskiego plemienia przypisujesz?
Tabula rasa. Prezentujesz tak żenująco niski poziom wiedzy, że
doprawdy nie wiem, od czego mam zacząć, no nie przypuszczałam, że
wśrod antykatoli istnieje ktokolwiek o tak żenująco świetlistej
ignorancji ;-PPP
Dziewczyno, wypadałoby wiedzieć podstawowe rzeczy o swoich wrogach -
przynajmniej nie mylić Jezusa z Bogiem.
Wg twojej, nazwijmy to delikatnie, skromniutkiej wiedzy, świat
istnieje dokładnie 2009 lat, ponieważ lata w naszym (i Twoim)
kalendarzu są liczone od dnia narodzin Jezusa. natomiast jak wiadomo
wszystkim (prócz Ciebie), świat istnieje
znaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaacznie dłużej. Ale obciach :-D
Zatem czytaj i zapamiętaj: świat został stworzony przez Boga, ojca
Jezusa. Bóg jest istotą niematerialną, a Jezus to Bóg-człowiek, Syn
Boży. Wraz z Duchem Świętym te trzy boskie Istoty tworzą Trójcę
Świętą, czczoną przez katolików. Jezus był człowiekiem, urodziła go
kobieta w konkretnym dniu i o określonej godzinie, w określonym
miejscu. Żył jako człowiek. Cierpiał jak człowiek. Umarł jak
człowiek. Zmartwychwstał jako Bóg. "Siedzi po prawicy Ojca" - to cytat
z modlitwy.
I radzę Ci nie zasuwać więcej farmazonów, bo jak będziesz komunizowac
córkę, wypadałoby wiedzieć o Bogu i Jezusie chociaż tyle, co ona, żeby
nie być głupszą od własnego dziecka.
> ciach żenujący bełkot o znajomości z księdzem
> Pozdrawiam - Aicha (i EOT, bo nie b d si kopa z koniem)
Koń pozdrawia - cieszy się, że uzupełnił Twoją wiedzę na temat
katloicyzmu i wyprowadził Cię z błędu, że świat został stworzony wraz
z urodzeniem się Jezusa :-D
Co do kopania - sorry, musiałabyś sięgnąć nieco wyżej, aby się ze mną
pokopać na serio. Na razie to kopiesz samą siebie. Brakiem pojęcia o
wyobrażeniu na każdy temat, do którego usiłujesz się podpiąć u mnie.
|